Kaczyński powinien spotkać się z Tuskiem

Kaczyński powinien spotkać się z Tuskiem

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Co musiałoby się stać, aby obniżyć poziom napięcia w życiu publicznym? Właśnie to. Jarosław Kaczyński powinien porozmawiać z Donaldem Tuskiem.

Trudno przesądzać, w jakim stopniu atmosfera w kraju wpłynęła na postępowanie bandyty i skłoniła go do ataku na Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. Nie będę teraz na ten temat dywagował. Natomiast nie mam żadnych wątpliwości, że poziom agresji w polityce i szerzej - w życiu publicznym w Polsce, jest zbyt wysoki. I nie sądzę, aby to się większości Polaków podobało. Ludzie chcą spokojnie żyć, chcą żeby państwo było sprawnie zarządzane a ich problemy rozwiązywane. Tylko tyle i aż tyle. Do listy pierwszoplanowych postulatów dołożyłbym jeszcze poczucie sprawiedliwości.

Spotkanie prezesa PiS z przewodniczącym Rady Europejskiej mogłoby sprowadzić dyskusję w Polsce na bardziej normalne tory. W moim przekonaniu panowie powinni porozmawiać, a potem wydać wspólne oświadczenie, mniej więcej takie: „Wiele nas dzieli, jesteśmy przeciwnikami politycznymi, uważamy, że oponent nie powinien sprawować władzy, ale jednocześnie podkreślamy, że dla dobra i przyszłości Polski potrzebna jest rozmowa, dyskusja i wypracowywanie najlepszych rozwiązań, na różnych szczeblach władzy i w ramach obowiązującego prawa”. Idealnie jeśli każdy z polityków przyznałby się do jakiegoś błędu, może wycofał z jakichś słów, ale powiedzmy, że to już dalej idący scenariusz.

Zbliża się ważna rocznica. 30 lat temu, 6 lutego 1989 r. rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. Nie będę wchodził w ocenę ich efektu, natomiast jest to jednak symbol. Okrągły Stół stoi w Pałacu Prezydenckim. Może jeszcze raz powinien odegrać swoją rolę? Może z Prezydentem RP w roli gospodarza? Obecność innych liderów politycznych i społecznych jest do zastanowienia. Warto na przykład osobno zorganizować Okrągły Stół prawny. A może do spotkania Kaczyńskiego i Tuska doszłoby wcześniej? Gdy brakuje dialogu, budzą się demony.

Źródło: Wprost