„Mówiąc Wprost”. Czy niezaszczepionych powinno izolować się od zaszczepionych? Dr Tomasz Rożek odpowiada

„Mówiąc Wprost”. Czy niezaszczepionych powinno izolować się od zaszczepionych? Dr Tomasz Rożek odpowiada

Mówiąc Wprost odc. 31/2021
Mówiąc Wprost odc. 31/2021 Źródło: Wprost
– Na pewno będzie więcej przypadków zachorowań, ale ich liczba będzie zależała od szeregu czynników i od naszego zachowania. Szczepionki nie są od tego, żeby chronić nas przed zakażeniem, tylko przed poważną odpowiedzią naszego organizmu. To nie jest zbroja, przez którą wirus do nas nie dociera – wyjaśnia w „Mówiąc Wprost” dr Tomasz Rożek.

W ostatnim tygodniu czwarta fala COVID-19 bije kolejne – niechlubne – rekordy.

– Na pewno będzie więcej przypadków zachorowań, ale ich liczba będzie zależała od szeregu czynników, również od naszego zachowania – mówi w „Mówiąc Wprost” dziennikarz naukowy, dr Tomasz Rożek.

Przyznaje, że na szczęście jest nas – osób zaszczepionych – już powyżej 50 proc. Dlatego stosunek liczby przypadków zachorowań do przypadków śmiertelnych będzie dużo bardziej korzystny niż w poprzednich falach.

Czy to oznacza, że nie powinniśmy się obawiać? A może wręcz odwrotnie – jak zapytał Robert Feluś – niezaszczepieni powinni zostać odizolowani od tych, którzy jednak zdecydowali się na szczepionkę?

– Przede wszystkim trzeba mieć świadomość tego jak zniwelować zagrożenia. Powinniśmy robić jak najwięcej, żeby replikacji wirusa było jak najmniej. Szczepionki nie są od tego, żeby chronić nas przed zakażeniem, tylko przed poważną odpowiedzią naszego organizmu. To nie jest zbroja, przez którą wirus do nas nie dociera. Nasz układ odporności – po szczepieniu – wie, co z atakującym nas wirusem ma zrobić. Kluczowe jest to, czy za tym idzie zwiększenie lub zmniejszenie przypadków hospitalizacji lub zgonów – mówi Tomasz Rożek, dziennikarz naukowy i popularyzator nauki.

W rozmowie z Robertem Felusiem i Joanną Miziołek dziennikarz naukowy przyznał, że szczepionka, którą teraz przyjmujemy była przygotowywana na inny szczep wirusa, jednak za jej sprawą nasz organizm wie, jak sobie – teoretycznie – radzić z zarażeniem. Tomasz Rożek odniósł się także do niechęci Polaków i wątpliwości co do samego procesu szczepień.

– Te obawy nie pojawiają się tylko u Polaków. Obieg medialny nie działa tak, że wychodzi minister lub ekspert, który ma wiedzę i mówi, co jest końcem całego procesu obiegu medialnego. Przecież np. jest piosenkarka, która twierdzi, że w szpitalach leżą statyści. Nagle się robi kakofonia. Od zawsze stawiam tezę, że ogromny zasięg fake newsów świadczy o tym, że my chcemy i lubimy wiedzieć. Gdybyśmy nie chcieli wiedzieć, toby nas to nie interesowało. Problemem jest to, skąd my się tego dowiadujemy – mówi Rożek.

Czytaj też:
Gra o polexit, Doda o byłym mężu, kulisy strategii Tuska. Nowy „Wprost”

Źródło: Wprost