Polski żołnierz zginął na poligonie. Kosiniak-Kamysz zabrał głos

Polski żołnierz zginął na poligonie. Kosiniak-Kamysz zabrał głos

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:X / MON
Nie żyje żołnierz, który brał udział w ćwiczeniach w Drawsku Pomorskim. Jego kolega przebywa w szpitalu. Do sprawy odniósł się minister obrony narodowej.

Minister obrony narodowej odniósł się do wtorkowego wypadku, w którym zginął polski żołnierz. – Przyczyny wypadku będą badane. Skierowaliśmy przedstawicieli do sprawdzania przyczyn tego, co się wydarzyło na poligonie w Drawsku Pomorskim. Pod nadzorem prokuratury Żandarmeria Wojskowa także prowadzi śledztwo – powiedział .

Jak zapewnił, incydent nie miał związku z ćwiczeniami Dragon. – To były regularne ćwiczenia, które odbywała jednostka żołnierzy, którzy ulegli temu wypadkowi – powiedział szef resortu obrony. 1. Warszawska Brygada Pancerna wydała oficjalny komunikat, w którym napisano o „nieszczęśliwym wypadku”.

1. Warszawska Brygada Pancerna wydała komunikat w sprawie śmierci żołnierza

„5 marca 2024 r. (wtorek) w godzinach porannych na Pasie Ćwiczeń Taktycznych (PĆT) Drawsko Pomorskie doszło do nieszczęśliwego wypadku, z udziałem żołnierzy 1 Brygady Pancernej. W wyniku ciężkich obrażeń dziś w godzinach porannych zmarł jeden żołnierz. Jednemu została udzielona pomoc i przebywa w szpitalu” – wskazano.

twitter

Z komunikatu wynika, że rodzinie zmarłego żołnierza zostało udzielone wsparcie i pomoc psychologiczna. Rodzina pozostaje pod stałą opieką psychologów. „Szeroko pojętego wsparcia udziela jednostka wojskowa. Dalsza pomoc zarówno psychologiczna i organizacyjna będzie kontynuowana w zależności od potrzeb rodzin” – czytamy.

Podkreślono, że 1.Brygada Pancerna na poligonie w Drawsku Pomorskim realizuje programowe szkolenie poligonowe, które nie wchodzi w skład ćwiczenia Dragon-24.

Czytaj też:
Nieznany obiekt spadł na Mazurach. Tak sprawę komentuje szef MON
Czytaj też:
Do Polski trafi nowoczesny sprzęt wojskowy. Kosiniak-Kamysz ogłosił kontrakt