Przemysław Czarnek na kontroli w resorcie edukacji. „Ale nerwowo w MEN”

Przemysław Czarnek na kontroli w resorcie edukacji. „Ale nerwowo w MEN”

Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera
Były wiceminister edukacji Przemysław Czarnek udał się z kontrolą poselską do gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej. Nie udało mu się jednak uzyskać informacji, na których mu zależało.

W budynku MEN Przemysław Czarnek pojawił się w środę 27 listopada. Jak informował w mediach społecznościowych, zamierzał przeprowadzić kontrolę poselską w odpowiedzi na protesty rodziców w sprawie edukacji zdrowotnej.

Czarnek z kontrolą w MEN ws. edukacji zdrowotnej

Chodzi o nowy przedmiot, który w polskich szkołach ma pojawić się od 2025 roku. Jak zapowiadała minister Barbara Nowacka, przedmiot tworzony we współpracy z resortem zdrowia i resortem sportu ma zajmować się szeroką profilaktyką zdrowotną, obejmującą zarówno zdrowie psychiczne, fizyczne, jak i seksualne. Ma uświadamiać uczniów także w kwestiach odpowiedniej diety i korzyści z aktywności fizycznej.

Przemysław Czarnek w licznych wywiadach podkreślał jednak, że nowy przedmiot poza wieloma pozytywnymi zagadnieniami ma służyć również demoralizacji młodzieży poprzez agresywną edukację seksualną. Twierdził, że przeciwko reformie licznie protestują zaniepokojeni rodzice. Podczas kontroli chciał dowiedzieć się, jak ministerstwo odpowiada na te protesty.

Czarnek po kontroli w MEN: Ale nerwowo

Polityk nie dowiedział się jednak niczego w trakcie kontroli. Wiceminister edukacji Katarzyny Lubnauer poinformowała posła Czarnka, że odpowiedź na swoje pytania otrzyma on w ciągu dwóch tygodni.

„Ale nerwowo w MEN. Wczoraj bardzo miły pan dyrektor przyjął nas na kontroli poselskiej i opowiadał, że protestów rodziców w sprawie obowiązkowej edukacji zdrowotnej (seksualnej) jest ogromnie dużo, ale liczą to i prześlą niebawem drogą elektroniczną” – komentował Czarnek na X.

„A dziś? Przestraszona i sfrustrowana pani minister Katarzyna Lubnauer w dość charakterystyczny dla siebie sposób odpisuje, że za dwa tygodnie. OK, się pani nie przejmuje. Spox. Już wiemy, że tych protestów jest aż tak ogromnie dużo, że nie możecie tego przeliczyć” – pisał dalej był minister.

Katarzyna Lubnauer miała też poprosić Czarnka, aby kolejne wizyty w jej resorcie „były zgłaszane z odpowiednim wyprzedzeniem”. Wyjaśniała, że wcześniej było to „dobrym zwyczajem”, a jednocześnie „umożliwiało rzetelne przygotowanie pożądanych informacji”.

Czytaj też:
Czarnek krytykuje ministrę. „Skandal, świństwo niebywałe”
Czytaj też:
Były polityk PO w komitecie poparcia Nawrockiego. „Nieprzyjemne zdziwienie moją decyzją się pojawiło”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl