Bohater z Bałut trafił do więzienia. Jego koledzy zdobyli się na niezwykły gest

Bohater z Bałut trafił do więzienia. Jego koledzy zdobyli się na niezwykły gest

Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / FotoDax
37-letni łodzianin Łukasz S. zapamięta ten dzień na zawsze. Po znalezieniu w pustostanie wyziębionego noworodka został ukarany za „głupotę z młodości”. Bohater z Bałut następne pół roku spędzi w więzieniu.

Z relacji kolegów Łukasza S. wynika, że do znalezienia noworodka doszło 15 kwietnia późnym wieczorem, gdy Łukasz S. wraz z odprowadzającymi go dwoma kolegami szli zanieść jedzenie partnerce jednego z nich.

Szedłem zanieść jedzenie mojej kobiecie, która była w pracy. Łukasz i Adam poszli mnie odprowadzić. Przechodziliśmy koło tego pustego garażu i usłyszeliśmy straszny skowyt, pisk. Początkowo myśleliśmy, że ktoś porzucił szczeniaki lub kociaki – opowiadał Przemek.

Do zawiniątka pierwszy podbiegł Łukasz S, który w garażu znalazł reklamówkę, a w niej maleńkie dziecko. Po rozerwaniu jej mężczyźni natychmiast wezwali ratowników medycznych oraz policję. Okazało się, że zostało urodzone niespełna dwie godziny wcześniej. Lekarz zdiagnozował u niego skrajną hipotermię, a temperatura dziecka wynosiła jedynie 27 stopni Celsjusza. Po badaniach w szpitalu okazało się, że w krwi noworodka wykryto amfetaminę.

Funkcjonariusze po odnalezieniu matki dziecka, niezwłocznie ją aresztowali. 36-latka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa noworodka.

Łukasz S. trafił do aresztu. Odpowie za „głupotę z młodości”

Mężczyźni przyznają, że odnalezione dziecko wywołało w nich skrajne emocje. To jednak nie był koniec „wrażeń”. Funkcjonariusze po wylegitymowaniu mężczyzn ustalili, że Łukasz S. ma do odbycia karę więzienia, w wyniku czego został on aresztowany.

Okazało się, że ma do odbycia karę więzienia, a chyba to chodziło o jakieś prace społeczne czy coś takiego (…) Ten dobry człowiek musi iść odsiedzieć pół roku, to kara za głupotę z młodości. Jego rodzina została bez środków do życia – mówią znajomi 37-latka.

Koledzy Łukasza S. zdobyli się na niezwykły gest

Koledzy aresztowanego Łukasza S. nie mogli pogodzić się z faktem, że mężczyzna został aresztowany przed świętami Wielkanocnymi. Postanowili utworzyć zbiórkę pieniędzy na stronie pomagam.pl, aby wspomóc jego rodzinę.

Co więcej, panowie zdecydowali się również na pewien niezwykły gest. Posadzili oni drzewo na cześć uratowanej dziewczynki.

Jak Łukasz wyjdzie z więzienia, to kupimy wielkiego misia i pójdziemy ją odwiedzić – zapewnili zgodnie.

Czytaj też:
Przepełnione placówki i brak rodzin zastępczych. Wiceministra alarmuje i wskazuje rozwiązania
Czytaj też:
Rodzeństwo ze Zgierza rozdzielone. O ich historii słyszał cały kraj

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Dziennik Łódzki