W nocy z niedzieli na poniedziałek 7 lipca na granicy z Litwą zatrzymano obywatela Estonii, który w swoim samochodzie przewoził 4 migrantów z Afganistanu. Informował o tym na X Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz ministra – członka Rady Ministrów koordynatora służb specjalnych.
Donald Tusk o zatrzymaniu migrantów na granicy z Litwą
„Okazało się, że dwa miesiące wcześniej wszyscy próbowali przekroczyć granicę polsko-białoruską na wysokości Dubicz Cerkiewnych. Gdy nasze zabezpieczenia okazały się niemożliwe do pokonania, służby białoruskie przewiozły ich na granicę z Łotwą” – wyjaśniał.
„Stamtąd, przez Litwę mężczyźni ponownie próbowali przedostać się do Polski i dalej do Niemiec. Po zakończeniu czynności zatrzymani Afgańczycy w ramach procedury readmisjacyjnej zostaną przekazani stronie litewskiej. Polska granica to bezpieczna granica” – podsumował.
W poniedziałek o tej samej akcji służb mówił na konferencji premier Donald Tusk. – Zatrzymani na granicy z Litwą czterej obywatele Afganistanu wcześniej dwukrotnie odbili się od naszej zapory na granicy z Białorusią i zostali zarejestrowani przez naszą Straż Graniczną – podkreślał.
– Służby białoruskie i przemytnicy przekierowali tych Afgańczyków na granicę z Łotwą, która nie jest strzeżona tak jak polska granica – dodawał, mówiąc o 98-proc. skuteczności zapory na granicy z Białorusią.
Przywrócone kontrole graniczne. Tusk wyjaśniał powody
Podczas wspólnego wystąpienia z premierem Holandii Dickiem Schoofem raz jeszcze tłumaczył, dlaczego nasz kraj zdecydował się na wprowadzenie tymczasowych kontroli granicznych. Zapewniał, że Polska to zwolennik strefy Schengen i Europy bez granic, jednak względy bezpieczeństwa przeważyły.
– Kontrola ta ma wyławiać wszystkie przypadki przekierowania strumienia ludzi, który odbija się od naszej zapory na granicy z Białorusią, a chce przejść do Polski i Europy przez granicę z Łotwą i Litwą. My to robimy też dla was, dla Niemców, Holendrów, Francuzów, bo jest to granica Unii Europejskiej – przypominał.
Czytaj też:
Wojna o granicę, pretendenci do Listy 100 najbogatszych Polaków i cicha rewolucja w szpitalach. Nowy „Wprost”Czytaj też:
Przepychanki i polowanie na migrantów. „Czujemy się jak partyzanci walczący z niemieckim okupantem”
