Senacka Komisja Ustawodawcza dała zielone światło projektowi ustawy, który pozwoli uczniom prowadzić szkolne sklepiki.
Zmiany w polskich szkołach. Uczniowie poprowadzą sklepiki?
Aktualnie nie ma jednego aktu prawnego, który reguluje kwestie związane z działalnością spółdzielni uczniowskich. Ich funkcjonowanie jest określane na podstawie indywidualnych statutów szkolnych oraz wzory opracowane przez Krajową Radę Spółdzielczości.
Autorzy projektu wskazują, że powinny istnieć jednolite przepisy dla wszystkich szkół. – W ramach tej inicjatywy uczniowie powyżej 13. roku życia mogą prowadzić działalność handlową, usługową lub wytwórczą na terenie szkoły – wyjaśniał Krzysztof Kwiatkowski, szef senackiej Komisji Ustawodawczej.
Uczniowie będą mogli prowadzić sklepiki. Jest jeden haczyk
Zgodnie z projektem, zgodę na utworzenie uczniowskiej spółdzielni musi wyrazić dyrektor szkół. Inicjatywa musi wyjść ze strony co najmniej pięciorga uczniów, którzy ukończyli 13. rok życia.
Każda z osób musi zapłacić wpisowe, którego wysokość nie może przekroczyć 10 złotych. Warto podkreślić, że za udział w spółdzielni młodzież nie dostanie wynagrodzenia. Autorzy projektu ustawy zaznaczają, że „wypracowane środki mają służyć rozwojowi organizacji lub wspólnym projektom szkolnym”.
Według ekspertów wejście w życie regulacji i zezwolenie uczniom na prowadzenie działalności było dla nich cenną lekcją. – Spółdzielnie szkolne mogą stanowić praktyczną lekcję przedsiębiorczości, w której nie chodzi tylko o indywidualny biznes nastawiony na zysk – stwierdził Jan Oleszczuk-Zygmuntowski z Polskiej Sieci Ekonomii.
– Coś takiego pozwala nauczyć się pracy z innymi ludźmi, wspólnego dbania o wspólne dobro, np. o ten razem zgromadzony majątek – dodał.
Czytaj też:
Samorządy naciskają na MEN. Chodzi o nadgodziny nauczycieliCzytaj też:
Rewolucja w lekcjach WF od września. Nowacka podpisała nowelizację
