Wyrok w sprawie tej ustawy Trybunał miał ogłosić już 14 stycznia. Wówczas jednak sędziowie TK zdecydowali "z przyczyn proceduralnych" o ponownym otwarciu rozprawy i bezterminowym odroczeniu ogłoszenia orzeczenia. Zbigniew Romaszewski uważa, że TK nie powinien kwestionować ustawy. - Było już szereg spraw dotyczących szczególnych zawodów, w których kwestie emerytur regulowano w specjalny sposób, a tych uprawnień później ich pozbawiono. Dziwię się, że słychać teraz aż takie protesty. Były już sprawy, w których Trybunał Konstytucyjny badał legalność odebrania emerytur funkcjonariuszom partyjnym. Ich składki ubezpieczeniowe opłacało państwo, a korzystali z ubezpieczenia tak jak inne osoby. To zostało uchylone ustawą w latach 90. Wtedy Trybunał uznał, że takie korzystanie ze składek było nadużyciem, które musi zostać naprawione i teraz jest tak samo. Mówimy o szczególnych uprawnieniach nadanych ludziom, którzy utrzymywali reżim, zależność od ZSRR, a teraz my mamy na ich składki pracować - przypomina Romaszewski.
- Z punktu widzenia konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej i tego, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawa, takie specjalne uprawnienia byłym funkcjonariuszom aparatu represji z całą pewnością się nie należą. Myślę, że nasz kraj jest demokratycznym państwem prawa realizującym zasady sprawiedliwości społecznej - dodał Romaszewski.
PAP, arb