Przetrzymywani w tragicznych warunkach
Według wiceprezesa PiS są "twarde dowody" na to, że wybory prezydenckie na Białorusi zostały sfałszowane. - Uczestnicy opozycji nie mieli możliwości delegowania swoich przedstawicieli do komisji, wybory trwały 6 dni, urny były chowane na noc nie wiadomo, co się z nimi działo - wyliczał. Lipiński uważa, że po wyborach mogło zostać zatrzymanych do tysiąca osób. - Łącznie mówi się o zatrzymaniu do tysiąca osób - mówi się, ponieważ nie ma dowodów na to, ile osób jest zatrzymanych - powiedział. Dodał, że wiele rodzin poszukuje swoich bliskich w więzieniach.
Warunki, w których przebywają zatrzymani, Lipiński określił jako "tragiczne". - W celach do 30 metrów kw. siedzi czy stoi około 20 osób. Nie ma żadnych warunków higienicznych, tam jest tylko taka dziura w podłodze, nie ma papieru toaletowego. To jest takie niszczenie, łamanie ludzi - powiedział wiceprezes PiS. Jak mówił, 17 osób, w tym kandydaci na prezydentów oraz dziennikarze jednego z portali internetowych, jest przetrzymywanych w więzieniu KGB w Mińsku. - Grożą im wyroki od 5 do 15 lat więzienia. Kandydat partii socjaldemokratycznej ogłosił strajk głodowy - powiedział. Według posła PiS na uniwersytecie w Mińsku studenci są wzywani na badania lekarskie po to, by sprawdzać, czy nie mają śladów pobicia. Jeśli mają - mówił - są uznawani za uczestników manifestacji i relegowani z uczelni.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości zaapelował, by MSZ podjęło działania, które zmobilizowałyby inne kraje do pomocy represjonowanym na Białorusi. - My na pewno będziemy rozmawiali z partią konserwatywną Wielkiej Brytanii i z czeską ODS - zaznaczył.
Wprost24: Polska podwoi pomoc dla Białorusi
W środę poinformowano, że resorty spraw zagranicznych i finansów porozumiały się, aby zwiększyć dwukrotnie - z 20 do 40 mln złotych - pomoc naszego kraju dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego Szef MSZ Radosław Sikorski wystosował także list do innych krajów UE w sprawie pomocy dla Białorusinów. W ciągu kilku tygodni w Warszawie ma odbyć się konferencja przedstawicieli tych krajów, które będą gotowe udzielić pomocy Białorusinom.
Wybory prezydenta Białorusi w minioną niedzielę zakończyły się wielotysięczną demonstracją w Mińsku, brutalnie stłumioną przez milicję. Setki ludzi zostało zatrzymanych i skazanych, w większości na kary do 15 dni aresztu. Pięciu spośród siedmiu kandydatów opozycji jest podejrzanych w sprawie karnej, w której grozi im nawet do 15 lat więzienia.
zew, PAP