Tusk: Rosjanie chcą razem z nami wyjaśnić katastrofę smoleńską

Tusk: Rosjanie chcą razem z nami wyjaśnić katastrofę smoleńską

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Premier Donald Tusk powiedział, że w rozmowie ministrów spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i Siergieja Ławrowa pojawiły się sygnały świadczące o gotowości Rosjan do "dalej idącej współpracy" przy wyjaśnianiu okoliczności katastrofy smoleńskiej.
- Rozmowa ministra Sikorskiego z ministrem Ławrowem obfitowała w pewne sygnały pokazujące, że strona rosyjska jest gotowa do dalej idącej współpracy niż to mogło wynikać z raportu, czy z komentarzy po opublikowaniu raportu MAK, jeśli chodzi o współpracę organów śledczych przy dalszym wyjaśnianiu okoliczności katastrofy smoleńskiej - zapewnił Tusk. Premier dodał, że nie wyklucza, iż lepszy klimat rozmowy wynikał z dramatycznych okoliczności po zamachu na moskiewskim lotnisku Domodiedowo. - Zobaczymy w najbliższej przyszłości, czy jest to znak mówiący coś więcej - zastrzegł premier.

Tusk zapowiedział, że Polska zwróci się do Rosji w sprawie opracowania wspólnego stanowiska dotyczącego katastrofy smoleńskiej, w momencie gdy gotowy będzie raport polskiej komisji, której przewodniczy minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. Według Tuska porównanie raportów opisze bardzo precyzyjnie "pole sporu" i wtedy - zgodnie z przepisami, które takich sytuacji dotyczą. - Będziemy zwracali się do strony rosyjskiej z pytaniem, czy po tym, jak udokumentujemy te różnice, są gotowi do poważnej rozmowy na temat wspólnego stanowiska - tłumaczył stanowisko strony polskiej premier.

Tusk był też pytany, czy wrak TU154 zostanie sprowadzony do Polski przed 10 kwietnia. - Do tej pory nie miałem żadnego sygnału, który by kwestionował zapowiedzi, które słyszeliśmy także po ogłoszeniu raportu MAK, że Rosjanie są zainteresowani tym, aby przed 10 kwietnia szczątki samolotu w Polsce się znalazły - odparł szef rządu. Dodał jednak, że "znając dotychczasowe doświadczenie, unikałby stwierdzeń ostatecznych".

PAP, arb