6 proc. wyborców PiS mogłoby poprzeć Platformę

6 proc. wyborców PiS mogłoby poprzeć Platformę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. FORUM) 
SLD jest najczęściej wskazywany przez respondentów CBOS jako "partia drugiego wyboru" (22 proc.). Na drugim miejscu w tym zestawieniu znajduje się PSL (12 proc. wskazań), a na kolejnych: PO - 9 proc., PJN - 5 proc. oraz PiS - 3 proc. 30 proc. badanych nie dostrzega poza popieranym przez siebie ugrupowaniem alternatywnej partii, którą mogliby poprzeć w nadchodzących wyborach. 6 proc. respondentów nie zdania na ten temat.
Wysoka pozycja SLD w rankingu najbardziej popularnych partii "drugiego wyboru" w dużej mierze wynika z tego, że Sojusz stanowi alternatywę dla znacznej części wyborców obecnej koalicji rządzącej. Możliwość głosowania na to ugrupowanie bierze pod uwagę 35 proc. obecnych zwolenników PSL oraz 32 proc. zadeklarowanych wyborców PO. SLD stanowi alternatywę również dla 8 proc. tych, którzy zamierzają głosować na PiS. Z kolei PSL zajmuje drugie miejsce wśród najczęściej branych pod uwagę ugrupowań "drugiego wyboru" i stanowi alternatywę przede wszystkim dla obecnych zwolenników SLD (17 proc.) Możliwość głosowania na tę partię rozważa również 12 proc. wyborców PiS oraz 11 proc. tych, którzy zamierzają głosować na PO.

Platforma teoretycznie może skorzystać na zmianie preferencji partyjnych 34 proc. wyborców SLD oraz 32 proc. z PSL. 6 proc. elektoratu PiS wybrałoby w czasie wyborów jako alternatywę PO.

Elektorat PiS charakteryzujący się największym zdeterminowaniem i wiernością stosunkowo najczęściej, poza PSL, upatruje alternatyw wyborczej w PJN (10 proc.). Natomiast sam PiS nie przyciąga w istotny sposób zwolenników żadnego z głównych ugrupowań. Tylko nieco częściej niż inni w tym kontekście wskazują na PiS aktualni zwolennicy SLD (8 proc.).

Nielubiany jak PiS

Według CBOS zdecydowanie najbardziej negatywnie postrzeganym ugrupowaniem politycznym jest PiS. Na pytanie, na którą z partii na pewno by nie zagłosowali - 47 proc. ankietowanych wskazało PiS, 25 proc. - Samoobronę, 21 proc. - PO, 17 proc. - SLD. 16 proc. ankietowanych na pewno nie poprze w wyborach Ruchu Poparcia Palikota, 11 proc. - LPR, 7 proc. - PSL. 9 proc. respondentów nie wypowiedziało się w tej kwestii. Na PiS na pewno nie zagłosowałoby aż 75 proc. zwolenników PO, 59 proc. zdeklarowanych wyborców SLD, 51 proc. sympatyków PSL oraz 45 proc. wyborców pozostałych ugrupowań m.in. SdPl, Ruchu Poparcia Palikota oraz Unii Pracy. Również wśród osób o niesprecyzowanych preferencjach partyjnych to właśnie PiS jest ugrupowaniem odrzucanym najczęściej (30 proc.). Na PO z pewnością nie zagłosuje 68 proc. zdeklarowanych wyborców PiS, 30 proc. zwolenników SLD oraz 20 proc. elektoratu PSL. 18 proc. ankietowanych, którzy jeszcze nie mają sprecyzowanych preferencji partyjnych, odrzuca możliwość oddania głosu na partię Donalda Tuska. Na SLD w żadnym wypadku nie chce głosować 48 proc. zwolenników PiS, 23 proc. wyborców PSL, 13 proc. zwolenników PO, 23 proc. zwolenników mniejszych ugrupowań oraz 9 proc. spośród tych, którzy planują wziąć udział w wyborach, ale jeszcze zastanawiają się, kogo poprzeć.

Co piąty Polak ma swoją partię

Według CBOS 22 proc. ogółu uprawnionych do głosowania ma w pełni ukształtowane preferencje partyjne i zamierza uczestniczyć w wyborach. 18 proc. nie planuje głosować w wyborach. 26 proc. jeszcze się zastanawia czy wziąć w nich udział. 15 proc. zadeklarowanych wyborców nie wie jeszcze, którą partię poprzeć, 19 proc. osób mających określone preferencje nie jest jeszcze w 100 proc. pewnych swoich decyzji.

Jedynie 40 proc. ogółu badanych stanowią ci, którzy zamierzają głosować w zbliżających się wyborach i mają określone preferencje partyjne. Jednak tylko 54 proc. z nich (22 proc. ogółu badanych) jest całkowicie pewna swojego wyboru. Z sondażu wynika, że 51 proc. ankietowanych interesuje się wyborami - w tym 21 proc. zdecydowanie tak. 48 proc. badanych na razie nie obchodzą wybory, 23 proc. zdecydowanie się nimi nie interesuje.

Badanie przeprowadzono w dniach 30 czerwca - 6 lipca 2011 roku na liczącej 1080 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

PAP, arb