PiS do Kaczyńskiego: wyrzucenie Ziobry było błędem

PiS do Kaczyńskiego: wyrzucenie Ziobry było błędem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Wyrzucenie Zbigniewa Ziobry i innych osób z PiS było olbrzymim błędem – napisali działacze PiS z Krakowa w liście otwartym skierowanym do Jarosława Kaczyńskiego. - Nasze grono to jest taki początek klubu Solidarnej Polski w Krakowie - powiedziała radna PiS Agata Tatara.

Krakowscy działacze napisali m.in., że nie godzą się na kneblowanie ust w sprawie rozliczenia kampanii wyborczej i łamanie kręgosłupów wewnątrz partii.

"Wyrzucenie Ziobry było błędem"

- Uważamy, że wyrzucenie wybitnych działaczy PiS było olbrzymim błędem. Nie wyrażamy zgody, by współzałożyciel i wiceprezes PiS (Zbigniew Ziobro – przyp. red.), autor przyjętego przez Sejm "Raportu Rywina" opisującego patologię III RP, szef zwycięskiej kampanii prezydenckiej śp. Lecha Kaczyńskiego, stawiany przed sądami za lojalność wobec PiS stał się głównym celem ataków tej formacji - napisali w liście krakowscy radni PiS: Agata Tatara, Mirosław Gilarski i Tomasz Witkowski oraz były radny Marek Stelmachowski.

W liście radni napisali, że z ubolewaniem przyjęli list prezesa PiS "skierowany do członków Prawa i Sprawiedliwości w sprawie kryzysu w PiS, jak i  wyrzucenie z szeregów partii jej zasłużonych działaczy ze Zbigniewem Ziobro na czele". Podkreślili w liście, że tworzyli struktury partii, reprezentowali ją na wszystkich szczeblach i walczyli w kampaniach wyborczych, a  wsparciem i autorytetem dla nich był wtedy Zbigniew Ziobro.

"Osiągał najlepsze wyniki"

- W wyniku jego pracy i zaangażowania osiągał najlepsze wyniki wyborcze, a prowadząc kampanie zawsze zwyciężał z ogromną przewagą nad konkurentami. W nagrodę, po imponującym wyniku do Europarlamentu, Pan Prezes publicznie go upokorzył - napisali działacze, podkreślając, że  nie spotkali się z jakąkolwiek krytyką prezesa PiS "ze strony Zbigniewa Ziobry, jak również nigdy nie słyszeli o nawoływaniu do rozłamu PiS, buntu i innych działań mających na celu osłabienie PiS". - Nie widzimy swojej przyszłości w formacji, która zamiast zajmować się realnymi problemami Polaków, skupia się obecnie w pierwszej kolejności na niszczeniu jej byłych członków. Nie godzimy się na  kneblowanie ust w sprawie rozliczenia kampanii wyborczej, również w  Krakowie. Nie godzimy się na "łamanie kręgosłupów" wewnątrz partii. Uważamy, że bez naszej zdecydowanej reakcji nie moglibyśmy ze spokojem spojrzeć w lustro. Politykiem się bywa, a człowiekiem jest się na całe życie - napisali działacze PiS.

Odejdą z PiS?

Na pytanie PAP, czy radni mają zamiar odejść z szeregów PiS Agata Tatara odpowiedziała, że "dokument mówi o tym w sposób jednoznaczny". Wyjaśniła jednak, że decyzje w tej sprawie zapadną w najbliższym czasie. - Przeraża nas cała ta sytuacja, jesteśmy wstrząśnięci, a ponieważ tak się dzieje, nasza obecność w PiS jest wysoce zagrożona – powiedziała Tatara. - Dzisiejsze nasze grono to jest taki początek klubu Solidarnej Polski w Krakowie - dodała.

Pełnomocnik PiS: ubolewam...

Pełnomocnik okręgowy PiS w Krakowie poseł Andrzej Adamczyk powiedział, że zna list tylko z przekazów medialnych. - Ubolewam, że  list dotyczący spraw PiS upowszechniany jest przez media, zaś nie  otrzymuje go Jarosław Kaczyński i członkowie partii. Być może to jeden z  kroków, których ostatecznym efektem będzie rezygnacja podpisanych pod  listem z członkostwa w PiS - podkreślił.

eb, pap