Proboszcz skazany za molestowanie... dalej opiekował się ministrantami

Proboszcz skazany za molestowanie... dalej opiekował się ministrantami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Proboszcz mimo wyroku odprawił ok. 500 mszy (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
- Zaczął mówić mi, że to dobrze, jak mężczyźni mają homoseksualne doświadczenia, bo to ich rozwija. Wskazywał, że tak było w starożytnej Grecji, że prawdziwa miłość może być tylko między mężczyznami - tak o księdzu Grzegorzu K., który do 26 września był proboszczem w jednej z warszawskich parafii, opowiadał były ministrant. Oskarżył on duchownego o molestowanie seksualne - donosi TVN24.
Choć sąd skazał księdza z Warszawy w sprawie o molestowanie seksualne, duchowny wciąż pełnił funkcję proboszcza parafii na Tarchominie. Ksiądz Grzegorz K. udzialał sakramentów, spowiadał, odprawiał mszę dla dzieci i sprawował opiekę nad 32 ministrantami. Jak podaje TVN24, odkąd proboszcz usłyszał zarzuty dwa lata temu odprawił mszę co najmniej 500 razy. Dopiero interwencja dziennikarzy TVN24 pozbawiła go probostwa.

Ksiądz nie przyznawał się do winy. Od wyroku sądu I instancji złożył odwołanie. Jak podaje prokuratura, do molestowania miało dochodzić w 2001 r. w jednej z otwockiej parafii. Z zeznań byłego ministranta wynika, że ksiądz pokazywał nieletnim chłopcom filmy pornograficzne i częstował alkoholem.

"Powiedział do mnie coś w stylu: znajdź jakieś pornole. Wspólnie oglądaliśmy te filmy" - relacjonował były ministrant. Mężczyzna opisywał: "Po chwili ksiądz Grzegorz K. znowu mnie przycisnął i pocałował w usta, jak za pierwszym razem, z tym że teraz dłużej. On mnie przytulał. Ja nie potrafiłem się wyrwać i zareagować (...). Ksiądz Grzegorz przy drugim pocałunku polizał mnie jeszcze po szyi i uszach". Były ministrant opowiadał też o wyjazdach z księdzem na basen, podczas których w czasie pływania duchowny miał chwytać nieletniego za genitalia i całować - informuje TVN24

sjk, TVN24