- Na Ukrainie dzieją się rzeczy, które na losy całego regionu, także na pewno Polski, mogą mieć bardzo duży wpływ i to na długie lata - powiedział Donald Tusk. Komentując czwartkowe zajścia na Krymie, przyznał, że "kwestia Krymu i szerzej, integralności Ukrainy, staje się paląca po zwycięstwie Majdanu".
- Potrzebna jest presja międzynarodowa na wszystkich, którzy chcieliby złamać oczywistą dla nas zasadę nieingerencji i poszanowania integralności Ukrainy - dodał premier.
W czwartkowy poranek uzbrojona grupa w nieoznakowanych mundurach zajęła siedzibę rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu w Symferopolu. Pojawiły się informacje o jadących w stronę Symferopola rosyjskich transporterach opancerzonych, które następnie zawróciły.
Donald Tusk zapewnił na konferencji prasowej, że Polska bacznie przygląda się rozwojowi wydarzeń na Krymie. - Na Ukrainie dzieją się rzeczy, które na losy całego regionu, także na pewno Polski, mogą mieć bardzo duży wpływ i to na długie lata - powiedział.
Według premiera, jest za wcześnie, by sensownie ocenić rodzaj "rozgrywki", do jakiej dochodzi w Symferopolu. - Nie ulega jednak wątpliwości, że to, co przewidywaliśmy, staje się na naszych oczach faktem: kwestia Krymu, i szerzej, integralności Ukrainy, staje się paląca po zwycięstwie Majdanu - przyznał Tusk.
Podkreślił kluczową kwestię, jaką jest stanowisko Rosji w tej sprawie. - Stanowisko wobec integralności Ukrainy, wobec całości państwa ukraińskiego jest podstawowym testem na wiarygodność każdego państwa, które w tych historycznych zdarzeniach bierze udział - powiedział Tusk.
DK, TVN24
W czwartkowy poranek uzbrojona grupa w nieoznakowanych mundurach zajęła siedzibę rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu w Symferopolu. Pojawiły się informacje o jadących w stronę Symferopola rosyjskich transporterach opancerzonych, które następnie zawróciły.
Donald Tusk zapewnił na konferencji prasowej, że Polska bacznie przygląda się rozwojowi wydarzeń na Krymie. - Na Ukrainie dzieją się rzeczy, które na losy całego regionu, także na pewno Polski, mogą mieć bardzo duży wpływ i to na długie lata - powiedział.
Według premiera, jest za wcześnie, by sensownie ocenić rodzaj "rozgrywki", do jakiej dochodzi w Symferopolu. - Nie ulega jednak wątpliwości, że to, co przewidywaliśmy, staje się na naszych oczach faktem: kwestia Krymu, i szerzej, integralności Ukrainy, staje się paląca po zwycięstwie Majdanu - przyznał Tusk.
Podkreślił kluczową kwestię, jaką jest stanowisko Rosji w tej sprawie. - Stanowisko wobec integralności Ukrainy, wobec całości państwa ukraińskiego jest podstawowym testem na wiarygodność każdego państwa, które w tych historycznych zdarzeniach bierze udział - powiedział Tusk.
DK, TVN24