Prokuratura cytuje rozmowy szefa NIK

Prokuratura cytuje rozmowy szefa NIK

Dodano:   /  Zmieniono: 
sąd (fot. Volker Witt/Fotolia.pl) 
- To są bezpośrednie rozmowy, wskazujące, jak należy wygrać konkurs, żeby dyskredytować inne osoby, które w tym konkursie startowały - przekazał Leszek Gocławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, prezentując fragment podsłuchanej rozmowy prezesa NIK.
Leszek Gocławski przekazał, iż zarzuty, które mają zostać postawione szefowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu i szefowi klubu PSL Janowi Buremu dotyczą "nieprawidłowości związanych z konkursami na obejmowanie funkcji przez dyrektorów, wicedyrektorów delegatur NIK oraz wicedyrektora centrali NIK".

Konkursy przeprowadzone niezgodnie z zasadami

Gocławski przekazał, że zgodnie z ustaleniami prokuratury, konkursy były przeprowadzane niezgodnie z zasadami. - Po pierwsze Jan Bury wpływał na decyzję o wyborze niektórych kandydatur na stanowiska w delegaturach NIK - to są dwa zarzuty. Trzeci dotyczy wpływania na zmianę członków komisji, którzy przeprowadzali kontrolę w jednej z gmin na Podkarpaciu - tłumaczył i dodał, że zarzuty pod adresem szefa NIK związane są "z organizacją, a przede wszystkim udziałem i wpływem na przebieg tych konkursów".

Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach zaznaczył, że nagrania rozmów telefonicznych pokazują dokładnie, jak "ten mechanizm ma się odbywać". - Kiedy pierwszy kandydat jest na tyle słabym kandydatem, że mając przekazane wcześniej pytania, nie potrafił zaprezentować się przed komisją, unieważnia się ten konkurs. Powołuje się nowy konkurs po to, żeby się lepiej przygotował, przekazuje mu się materiały i pytania, które zostaną zadane tak, żeby wypadł lepiej wśród innych kandydatów - mówił.

Gocławski przytoczył również fragment rozmowy. - Mówi pan prezes NIK do swojego znajomego X: "Zadam takie pytanie, że to prawda, kandyduje pan. Każdemu zadam je po kolei, czy ta delegatura, co by pan w niej zmienił, w funkcjonowaniu całego NIK. A masz tam moją prezentację, więc sobie wybierzesz, to będzie dobrze wyglądało". - Cały czas takie działania były podejmowanie, więc nie było tam żadnej bezstronności - dodał.

TVN24