Lodowce topnieją, napięcie rośnie. Putin porwie się na Arktykę?

Lodowce topnieją, napięcie rośnie. Putin porwie się na Arktykę?

Władimir Putin na 5. Międzynarodowym Forum Arktycznym
Władimir Putin na 5. Międzynarodowym Forum Arktycznym Źródło:Wikimedia Commons
Arktyczne surowce odpowiadają za ok. 20(!) proc. rosyjskiego PKB. Stamtąd wypływa 80 proc. rosyjskiego gazu. – Gdyby Rosji udało się powiększyć obszar wyłącznej strefy ekonomicznej, zyskałaby dostęp do nowych złóż, ocenianych na 5 mld ton ropy i gazu – zauważa dr hab. Agnieszka Legucka. Pewne jest, że Rosja w Arktyce się zbroi i szykuje do wojny o wpływy, surowce i szlaki handlowe.

Atomowe torpedy dalekiego zasięgu – w zasadzie niewykrywalne i niezatrzymywalne. Za to zdolne do wywołania radioaktywnego tsunami. Taką bronią mają wkrótce dysponować w swojej arktycznej bazie Rosjanie. A przynajmniej tak twierdzą.

Niszczycielskie Posejdony z napędem jądrowym zostały ochrzczone mianem broni „dnia sądu ostatecznego”. Eksplozja przenoszonych przez nie głowic jądrowych byłaby podobno dwa razy silniejsza od wybuchu bomb zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki. Podobno, bo choć Rosjanie od lat pracują nad superbronią, dotąd nie ma dowodów, by te starania zbliżały się do końca. W Moskwie robią jednak wszystko, by świat tak myślał. Dlatego do zdjęć satelitarnych pozują mogące pomieścić takie pociski magazyny, a w ubiegłym roku po największej arktycznej bazie wojskowej oprowadzani byli zagraniczni dziennikarze.

Artykuł został opublikowany w 24/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie