O niekochaniu katedryOd paru dni usiłuję gwałtem wycisnąć z siebie choć cień żalu po katedrze Notre Dame, szczypię się, aby pobudzić oczy do płaczu, i, kurde, nic. Nie leci! Znowu ja wychodzę na tego niewrażliwego, płaskiego, co to by płakał, gdyby...