Komorowski ocenił wizytę Dudy i Tuska w USA. Wspomniał o „polskim przekleństwie”

Komorowski ocenił wizytę Dudy i Tuska w USA. Wspomniał o „polskim przekleństwie”

Bronisław Komorowski
Bronisław Komorowski Źródło:Shutterstock / Drop of Light
Bronisław Komorowski skomentował wizytę Andrzeja Dudy i Donalda Tuska w USA. Były prezydent określił ją jako „amerykański sukces”.

Bronisław Komorowski został zapytany, czy wizytę Andrzeja Dudy i Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych można odbierać jako sukces. – Amerykański sukces. Tak, Amerykanie odnieśli sukces, bo prezydent Biden w roku wyborczym uzyskał jednoznaczne deklaracje, które „sprzeda” znakomicie, że Polska podtrzymuje zamówienia zbrojeniowe i jądrowe w USA – powiedział były prezydent Polski na antenie Radia Zet.

Wizyta Dudy i Tuska w USA. Komorowski komentuje

Bogdan Rymanowski dopytał Bronisława Komorowskiego, czy nie widzi pozytywnych aspektów, które płyną z tej wizyty dla Polski. – My się nie potrafimy zachowywać jak dobry klient, który płaci prawdziwymi pieniędzmi. Zgadzamy się na takie ustawienie sprawy, że USA robią nam łaskę, że coś nam sprzedają, podczas gdy powinniśmy dążyć do tego, żebyśmy byli traktowani jak dobry klient, który płaci i wymaga. A nie korzysta z łaski – odparł były prezydent.

– Oczywiście nie jest obojętne to, że możemy uzyskiwać w ten sposób dostęp do nowoczesnej techniki wojskowej. To ma swoje znaczenie, ale jeśli chodzi o uzysk strony polskiej, to powiem tak: żeby uzyskać deklaracje o amerykańskiej pożyczce na zakup amerykańskiego sprzętu w amerykańskim przemyśle zbrojeniowym, nie musi jechać prezydent i premier do USA. Wystarczyłby wiceminister obrony narodowej razem z wiceministrem finansów – kontynuował.

Bronisław Komorowski o „polskim przekleństwie”

Bronisław Komorowski podkreślił, że rangę wizyty polskiego prezydenta i premiera w USA należy odbierać „w prawdziwych proporcjach”. – To, co jest takim polskim przekleństwem, to jest taka nadmierna skłonność do pompowania każdej wizyty tak, aby ona miała charakter prawie historyczny. To, co się działo, deklaracje o tym, co my tam osiągniemy, załatwimy, jak ważni jesteśmy dla USA, prysnęły jak bańka mydlana – powiedział były prezydent.

Bronisław Komorowski wskazał, że nie ma entuzjastycznego odzewu strony amerykańskiej do propozycji Andrzeja Dudy ws. zwiększenia wydatków członków NATO na obronność. Nie zapadła również żadna decyzja dotycząca zwiększenia liczby żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Polsce.

Czytaj też:
Spotkanie Dudy i Tuska z Bidenem. W światowych mediach dominuje jeden przekaz
Czytaj też:
Spotkanie Dudy i Tuska z Bidenem to „narada wojenna”? Kosiniak-Kamysz o „stanie podwyższonego ryzyka”