Kolejne zamieszanie wokół prezydenta Zamościa. Miał być szantażowany przez prokuraturę

Kolejne zamieszanie wokół prezydenta Zamościa. Miał być szantażowany przez prokuraturę

Andrzej Wnuk
Andrzej Wnuk Źródło:gov.pl/web/kultura, fot Danuta Matloch
Andrzej Wnuk, urzędujący prezydent Zamościa, którego kandydaturę w nadchodzących wyborach samorządowych popiera Prawo i Sprawiedliwość, twierdzi, że był szantażowany przez prokuraturę.

– Prokurator zasugerował mi, że jak nie będę kandydował na prezydenta Zamościa, to na pewno nic się nie będzie działo – powiedział podczas spotkania z wyborcami polityk cytowany przez „Wyborczą”.

I dalej. – Czy ja mam teraz nie kandydować na prezydenta? Nie, ja takim białoruskim metodom się nie poddam – mówił wyborcom.

Prokuratura przygląda się sprawie

Zawiadomienie do prokuratury w sprawie złożył poseł Sławomir Ćwik z Polski 2050 po tym, kiedy zobaczył w lokalnych mediach relację ze spotkania Andrzeja Wnuka. W piśmie stwierdza, że słowa prezydenta Zamościa „wskazują na niespotykane upolitycznienie prokuratury lub stanowią pomówienie ze strony Andrzeja Wnuka organów państwa polskiego”.

Prokuratura sprawą zajęła się natychmiastowo. Choć zawiadomienie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Zamościu, ta wyłączyła się ze sprawy. Teraz zajmuje się nią Prokuratura Rejonowa w Sokołowie Podlaskim.

Andrzej Wnuk ma zostać przesłuchany

Jak informuje w rozmowie z „Wyborczą” rzeczniczka siedleckiej prokuratury, postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 249 kodeksy karnego. – Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza swobodnemu wykonywaniu prawa do kandydowania lub głosowania podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 – tłumaczy Krystyna Gołąbek.

Niedługo nastąpić ma przesłuchanie Andrzeja Wnuka. „Wyborcza” stwierdza, że jeśli jego słowa okażą się nieprawdą, on sam może mieć kłopoty. Już teraz w jego kierunku toczone jest inne postępowanie o składanie przed sądem fałszywych zeznań i fabrykowanie dowodów.

Zamieszanie wokół kandydata Prawa i Sprawiedliwości

Pomimo zarzutów jego kandydatura w wyborach została poparta przez Prawo i Sprawiedliwość. Zdecydować o tym miał Przemysław Czarnek. Nie kończy to jednak sprawy kandydatów partii w Zamościu. Swój start w wyborach – i to pomimo niezgody ze strony struktur – ogłosił poseł Prawa i Sprawiedliwości Sławomir Zawiślak.

– Kandydatura Sławomira Zawiślaka, w kontekście prezydentury w Zamościu, była zgłaszana w centrali, ale nie uzyskała aprobaty. Uzyskał ją Andrzej Wnuk – tłumaczył w rozmowie z „Interią” Przemysław Czarnek. – Dlatego start posła z własnego komitetu musi prowadzić do decyzji, które będą podejmowane w trybie dyscyplinarnym. Nie ma innego wyjścia – podkreślał.

Sam Zawiślak zdaje się tym nie przejmować. – Wedle mojej wiedzy członkowie Prawa i Sprawiedliwości mogą funkcjonować w różnej aktywności, także w komitetach społecznych – mówił pytany o sprawę.

Czytaj też:
Czarnek o koalicji z PSL-em. „Przed wyborami nic nie jest wykluczone”
Czytaj też:
Wpadka PiS na Podkarpaciu. PKW odmówiła rejestracji list kandydatów na radnych