Sondaże są passe. Rudy kot zdecydował, kto wygra wybory

Sondaże są passe. Rudy kot zdecydował, kto wygra wybory

Rudy zdecydował o wyniku wyborów
Rudy zdecydował o wyniku wyborów Źródło:X / Donald Tusk
Wybory dopiero w niedzielę, ale rudy kot podjął decyzję już dzisiaj. Dla jednej ze stron był bezwzględny. Ledwie powąchał miseczkę.

Jest rudy, uwielbiany przez wielu, a od niedawna podróżuje „Tuskobusem” wraz z całym sztabem Koalicji Obywatelskiej. Chodzi oczywiście o kota, którego działacze przygarnęli tydzień temu. Jak się okazało, kot nie tylko kolorem współgra ze swoimi nowymi właścicielami – zgadza się z nimi również pod względem poglądów!

„Nasz Rudy już wybrał” – ogłosił w piątek Donald Tusk. Choć do oficjalnych wyborów zostało jeszcze kilkadziesiąt godzin, to dla kota już teraz pewnym jest, że tryumfalnie wyjdzie z nich Koalicja Obywatelska.

twitter

Na nagraniu z „głosowania” widać, jak puchaty czworonóg ochoczo idzie machając ogonem w kierunku postawionych przed nim misek. Przy pierwszej, tej opisanej jako „PiS”, zatrzymuje się na ułamek sekundy. Wącha zawartość i odwraca głowę w kierunku miski „KO”, przy której postanawia zostać.

Jak widać po wpisach działaczy, decyzja kota dodała im nie lada otuchy przed zbliżającymi się niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. „Z Rudym idziemy po zwycięstwo” – skomentowała dolnośląska posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Wielichowska, która jest jedną z opiekunek kota.

Koalicja Obywatelska zaadoptowała rudego kota

O zaangażowaniu Wielichowskiej wspominał nawet Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Rzeszowie. Wtedy też padło głośno jego imię. – W sumie, chyba się będzie nazywał Rudy. Monika Wielichowska już zadbała też o to, niestety trochę waszym kosztem, że zaraz po spotkaniu pędzimy do weterynarza, bo musi go obejrzeć, też do salonu, bo musi się prezentować, no bo przez te kilka, kilkanaście dni będzie z nami w podroży – mówił Tusk.

Lider Koalicji Obywatelskiej opisał także kulisy przygarnięcia Rudego na nagraniu w mediach społecznościowych. – Słuchajcie, mamy nowego członka załogi Tuskobusa. Rudy, jak widać. Przybłąkał się do sąsiadów Doroty i Maćka. Byliśmy u nich przed chwilą pod Krosnem. Dzisiaj pójdziemy do weterynarza, do salonu, zaopiekujemy się. Jeden z moich, też członek załogi Tuskobusa, będzie jego nowym opiekunem, ale na razie będzie nam towarzyszył – obwieścił kilka dni temu polityk.

Czytaj też:
Podejrzane SMS-y przed wyborami. „Szansa wytropienia nadawcy istnieje”
Czytaj też:
Tusk odpowiada na słowa Szydło. „Otwórzcie szeroko oczy”