2maj2004, 1:00 — Piotrusiu! TY wystawiałeś swe dostojne oblicze na pierwsze powiewy wiosny, przechadzałeś się godnie uliczkami Kazimierza i - jak Cię znam - kombinowałeś, co by tu jeszcze wymyślić z ryby maślanej, fenomenalnego butterfisha, przeboju ostatnich...
25kwi2004, 1:00 — Czy zauważyłeś, że pośród licznych cudów świata są pewne smaki, za którymi trzeba się stęsknić? Pomidory, ser czy pieczywo można jeść codziennie, ale już taka brukselka trzeciego dnia z rzędu, choćby nawet za każdym razem na inny sposób...
18kwi2004, 1:00 — Wyobraź sobie, że w poszukiwaniu niedostępnych gdzie indziej dóbr począłem odwiedzać tzw. sklepy ze zdrową żywnością. Początkowo nieufnie, bowiem wyobrażałem sobie, że sprzedają tam jedynie anemiczne gruszki i jabłka, którym od momentu zapylenia...
11kwi2004, 1:00 — W naszym kraju obchodzi się wiele rocznic, lecz zauważ, że z reguły są to rocznice wydarzeń smutnych. Rzeczy naprawdę wzniosłe, wesołe i przyjemne pokrywa milczenie i prześladuje wzgarda kronikarzy. Tak sobie chodziłem wczoraj po naszym ulubionym...
4kwi2004, 1:00 — Wiosna już za pasem i ptactwo kwili radośnie, więc tematy winniśmy podejmować promienne jak pocztówka z Dalmacji. Lecz cóż poradzę, że oblicze mam chmurne niczym niż skandynawski. I optymizmu póki co wykrzesać z siebie nie potrafię. Otóż wczoraj...
15lut2004 — Piotrusiu! Po powrocie z Austrii czuję się przede wszystkim bardzo nakminkowany. Uwielbiam to. Austriacy, tak jak i Czesi, kminek sypią prawie do wszystkiego. Galicja właśnie z tamtych kuchni przejęła uwielbienie dla kminku.
11sty2004 — Chciałbym poruszyć dziś sprawę, która być może jest dla Ciebie równie oczywista jak niekompetencja obecnego rządu, lecz ogółowi znana jest jeszcze słabiej niż Lepperowi zasady savoire-vivre'u. Otóż, Polska jest krajem, w którym produkuje się wino
14gru2003 — Drogi Robercie! Piszę do Ciebie z ogniem w ustach, jako że właśnie zjadłem solidną porcję spaghetti z oliwą, czosnkiem i papryką. Eksperymentalnie dorzuciliśmy hojną ręką pokrojone w plastereczki czarne oliwki. Efekt wspaniały, tyle że Miryna...
7gru2003 — Piotrusiu! Ty nadal zgłębiasz tajniki śląskiej kuchni, a ja wróciłem z kuchennych antypodów, gdzie rolada ze słoniną i ogórkiem budzi takie samo zdumienie, jak u nas pieczeń z aligatora. Jak Ci już pisałem, bawiłem na Jamajce, gdzie dominują...
30lis2003 — Drogi Robercie! Piszę do Ciebie z pełnym brzuchem, bo właśnie wrąbałem solidną porcję przepysznych gołąbków według nowej, brawurowej koncepcji mojej towarzyszki życia Miryny. Innowacja dotyczy zarówno farszu, jak i - że tak się wyrażę -...
23lis2003 — Piotrusiu! Gdy będziesz czytać tę epistołę, ja będę ogrzewał swe obłe ciało jamajskim słońcem. Tak jest! Lecę z ekipą "Podróży kulinarnych" na Karaiby, by podglądać producentów kawy, poławiaczy homarów, zbieraczy kokosów, wytwórców destylatu z...
16lis2003 — Piotrusiu! Piszę do ciebie, z trudem formułując myśli i zdania, bowiem wściekłość czarnym welonem przesłania mi oczy i powoduje dokuczliwe drgania w mózgu. Oto przed chwilą chciałem przygotować chłopcom i sobie kolację. Nic wielkiego, jajka na...
9lis2003 — Bobeczku Drogi! Nadal większość czasu spędzam w Katowicach i tak będzie także przez cały następny miesiąc, ale nie jest to bynajmniej powód do jakichkolwiek narzekań. Między próbami w Teatrze Śląskim grasuję po mieście z olbrzymią przyjemnością.
2lis2003 — Drogi Przyjacielu! Spędzam właśnie dużo czasu w Katowicach, śpię w pokoiku gościnnym Teatru Śląskiego, a w przerwach między próbami buszuję po mieście. Jest tu co robić - spektakle, koncerty, muzea, wystawy, ale, powiadam ci, na najciekawszą...
26paź2003, 1:00 — Piotrusiu! W przedpokoju stoi jeszcze przenośna lodówka pełna serów, a ja już siedzę przed monitorkiem, by podzielić się z tobą przemyśleniami, które od dwóch tygodni we mnie wzbierają.
12paź2003, 1:00 — Drogi Bobku! Właśnie dotarły do mnie złe wieści, żeś legł powalony przez ciężką grypę. Dość niecodzienna to pora roku na takie dolegliwości, nie przysyłam Ci więc buteleczki rumu do przyprawienia herbaty, co uczyniłbym niechybnie za dwa lub trzy...
21wrz2003, 1:00 — Piotrusiu! Niechętnie usiadłem przed ekranem maszyny obdarzonej pamięcią, bo choć pisanie do Ciebie jest zajęciem ekscytującym, to jednak na kuchennym blacie leży coś, co bez reszty przykuwa mą niezbyt podzielną uwagę.