Wtorkowy koszmar na polskich i ukraińskich drogach

Wtorkowy koszmar na polskich i ukraińskich drogach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwa tragiczne wypadki wstrząsnęły Europą Wschodnią. Na Ukrainie lokomotywa zmiażdżyła przepełniony autobus, zabijając co najmniej 42 osoby. W Polsce w wypadku we mgle życie straciło 18 pracowników sezonowych – pisze niemiecki Stern.
Ostatni wtorek był czarnym dniem w Polsce i na Ukrainie. Według wstępnych ustaleń, do wypadku na Ukrainie doszło w obwodzie dniepropietrowskim, gdy autobus wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy pomimo migającego światła ostrzegawczego. Jak poinformował minister transportu Konstantin Efimenko, 56-letni kierowca autobusu miał 36 lat doświadczenia w pracy jako kierowca. Świadkowie twierdzą, że pojazd najpierw się zatrzymał, a później mimo wszystko wyjechał na tory. Jadąca bez wagonów lokomotywa uderzyła z pełnym impetem i pchała przed sobą zniszczony autobus jeszcze kolejne 30 metrów. Jak donoszą lokalne media, w autobusie znajdowało się około 50 osób, choć limit pasażerów w pojeździe wynosi 38.  Prezydent Wiktor Janukowycz ogłosił środę dniem żałoby narodowej. W wielu byłych republikach sowieckich, w tym na Ukrainie, bezpieczeństwo na drogach jest zdecydowanie niewystarczające - pisze Stern. 

W Polsce w wypadku, który zdarzył się rankiem miejscowości Nowe Miasto nad Pilicą, na miejscu zginęło 16 osób, a dwie kolejne zmarły w szpitalu. Wyprzedzający bus zderzył się czołowo z nadjeżdżającym samochodem ciężarowym. Ofiary tragedii to jadący do pracy w sadzie pracownicy sezonowi. W volkswagenie, który uległ wypadkowi, jechało zdecydowanie zbyt wiele osób. Niezapięci pasami bezpieczeństwa pasażerowie siedzieli na skrzynkach i na podłodze. Na miejscu wypadku panowała gęsta mgła. Bus został według doniesień policji zupełnie zmiażdżony. W dwóch województwach ogłoszono żałobę - pisze niemiecka gazeta.

Polskie drogi uchodzą za niebezpieczne. W tym kraju liczba osób ginących na drogach należy do najwyższej w Unii Europejskiej.  Stern przypomina niedawny wypadek koło Berlina, w którym śmiertelnie rannych zostało 14 polskich turystów.

wrns