Relokacja wojsk USA w Polsce to preludium? Płk Matysiak o „poziomie militarnego odstraszania”

Relokacja wojsk USA w Polsce to preludium? Płk Matysiak o „poziomie militarnego odstraszania”

Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Chris Kleponis / Pool
– Są dwa powody, dla których nie można wykluczać, że taka decyzja zapadnie – mówi „Wprost” płk rezerwy Maciej Matysiak, komentując doniesienia o potencjalnej redukcji liczby amerykańskich żołnierzy w Europie Wschodniej. Ekspert Fundacji Stratpoints i były zastępca szefa SKW zwraca także uwagę na dualizm amerykańskiego wsparcia.

Dowództwo Armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło planowaną relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych lokalizacji w Polsce. Jak podano, ruch ten wpisuje się w „szerszą strategię optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia poziomu wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności”.

Zapewniono także, że decyzja o relokacji jest konsekwencją przeprowadzanych przez miesiące ocen i planowania, które odbywały się w ścisłej koordynacji ze stroną polską i sojusznikami z NATO.

Relokacja żołnierzy USA z Jasionki. Płk Matysiak: Plany biegną zgodnie ze swoim reżimem

– Decyzja o relokacji amerykańskich żołnierzy z Jasionki zaskoczyła mnie w wymiarze medialnym, bo nie była wcześniej publicznie zapowiadana. Jeśli jednak będziemy polegać na komentarzach polskich polityków, w tym ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, takie rozstrzygnięcie zapadło w lipcu 2024 r. w Waszyngtonie podczas jubileuszowego szczytu NATO, a więc było planowane od dłuższego czasu – mówi w rozmowie z „Wprost” płk rezerwy Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints i były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

– W relacjach militarnych plany biegną zgodnie ze swoim reżimem. Nie ogłasza się od razu wszystkich decyzji, które zapadają za kulisami, bo one wpisują się w codzienne, standardowe działanie i planowanie. Jeśli chodzi o Jasionkę, Amerykanie komunikują, że chcą dopasować siłę wdrożonych środków do bieżących potrzeb w konkretnej lokalizacji – zaznacza ekspert.

Piętrzą się pytania o Ukrainę. Ekspert o „dualizmie”

Tuż po ogłoszeniu decyzji o relokacji amerykańskich sił z Jasionki pojawiły się pytania dotyczące dalszej pomocy dla Ukrainy, która od ponad trzech lat stawia opór pełnowymiarowej agresji Rosji. W wydanym komunikacie Dowództwo Armii USA w Europie i Afryce poinformowało, że Jasionka – pod przywództwem Polski i NATO – nadal będzie stanowiła ważny punkt na mapie pomocy militarnej dla Ukrainy.

– Już od jakiegoś czasu koordynacja pomocy dla Ukrainy była przesuwana z rąk amerykańskich w ręce NATO-wskie, czyli międzynarodowe. O tym świadczyło chociażby utworzenie Grupy Ramstein, a co za tym idzie, przeniesienie lokalizacji grupy koordynującej pomoc dla Ukrainy ze Stanów Zjednoczonych do Niemiec – zaznacza płk rezerwy Maciej Matysiak.

Artykuł został opublikowany w 15/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Źródło: WPROST.pl