Wprost z Wenecji: piękna Monica w brzydkim filmie

Wprost z Wenecji: piękna Monica w brzydkim filmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Monica Bellucci (fot. Manfred Werner/Wikipedia) 
Monica Bellucci wystąpiła w najgorszym – jak dotąd - filmie konkursu głównego 68 Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Piękna i utalentowana włoska aktorka zagrała niestabilną emocjonalnie, naszkicowaną grubą kreską żonę malarza w „Un été brûlant” („Piekące lato”) Philippe’a Garrela, reżysera „Powiewu nocy” z Catherine Deneuve.
Postać, w którą wciela się Monica Bellucci sprawia, że słabiutki film chwilami ożywa. Wygłaszane przez nią patetyczne i zupełnie nieoczekiwane kwestie, typu: „Wierzę w Boga, wiesz?", czy „Czasami mam ochotę się zabić” zapadają w pamięć na długo. Mimo, że wywołują niezamierzony śmiech, są najlepszym elemntem tego nudnego i pretensjonalnego dzieła o dwóch przyjaciołach, którzy zamiast spędzać czas ze swoimi pięknymi partnerkami, wolą własne towarzystwo.

Jerzy Wasowski