Związkowcy, których liczbę organizatorzy demonstracji ocenili na 5 tysięcy, a policja na 2 tysiące, przybyli do Pragi z całych Czech. Demonstrowali przeciwko rządowym projektom reformy finansów publicznych, zakładającym m.in. ograniczenie wydatków socjalnych i wzrost podatków. Uczestnicy protestu, trąbiąc, gwiżdżąc, hałasując kołatkami i bijąc w bębny, przeszli w pochodzie pod Urząd Rady Ministrów, a następnie na rynek Starego Miasta.
W czasie wiecu liderzy poszczególnych organizacji związkowych ostrzegali, że reforma finansów publicznych jest realizowana kosztem pracowników, doprowadzi do wzrostu cen i odczuwalnego obniżenia poziomu życia. Apelowali do rządu, aby pieniędzy szukał w tzw. szarej strefie i u najbogatszych. Grozili strajkiem generalnym.
les, pap