Wyjdzie na wolność 18 lipca, po siedmiu latach i czterech miesiącach od chwili, gdy został aresztowany w Wiedniu.
Przewodniczący ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii Theodor Meron, który przychylił się do wniosku o przedterminowe zwolnienie, wskazał, że jest to możliwe, gdyż skazany odbył już dwie trzecie kary.
W sprawie Mucicia składano dwie apelacje. Wyrok został ostatecznie potwierdzony w kwietniu tego roku po odrzuceniu drugiego z odwołań.
Sprawa Celebici, w której Mucić był sądzony razem ze swymi dwoma podwładnymi - strażnikami z obozu Hazimem Deliciem i Esadem Landżo, była pierwszym procesem przed trybunałem haskim o zbrodnie popełnione na Serbach.
Delić i Landżo - pierwsi bośniaccy Muzułmanie, sądzeni przez trybunał haski - dostali odpowiednio wyroki 18 i 15 lat pozbawienia wolności za zabijanie i torturowanie więźniów. Mucić, który był komendantem obozu przez sześć miesięcy w 1992 roku, odpowiadał jako ich przełożony. Trybunał uznał, że choć nie uczestniczył on osobiście w zbrodniach, ponosi jednak odpowiedzialność za czyny swoich podwładnych. Sprawa Celebici uważana była za jedną z najbardziej złożonych w historii ONZ-owskiego trybunału. Po raz pierwszy podjęto problem odpowiedzialności dowódców i sądzono jednocześnie kilku oskarżonych. Był to również pierwszy wyrok za zbrodnię tortur
rp, pap