Pracowałem u Trumpów

Pracowałem u Trumpów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Trump
Donald TrumpŹródło:Newspix.pl / WENN
U Trumpów byłem zatrudniony nielegalnie. Moim obowiązkiem było m.in. pokazywanie mieszkań do wynajęcia. Gdy pytali o nie Afroamerykanie, miałem odpowiadać, że wszystkie są zajęte – mówi Stanisław Mazur, lekarz, właściciel sieci placówek „Medyk” na Podkarpaciu.

Kiedy spotkał pan Trumpów?

W lipcu 1988 r., dokładnie trzeciego dnia mojego pobytu – na wizę turystyczną – w Stanach Zjednoczonych. Akurat zwolniło się miejsce na portierni w apartamentowcu w Nowym Jorku w dzielnicy Jamaica, należącym do Freda Trumpa, ojca Donalda. Ten dom znajdował się w najbliższym sąsiedztwie rodzinnej willi Trumpów. Świetna lokalizacja, dzielnica, do której prowadzi linia metra z Manhattanu w kierunku Long Island.

Jak dowiedział się pan o tej pracy?

Apartamentowcami Trumpów w Nowym Jorku zawiadywali Polacy. Świetnie ze sobą współpracowali, zajmowali się całością ich budynków. Administracja budynku była maksymalnie uproszczona. Tylko portierzy, czyli tzw. doormani, oraz menedżerowie, czyli superintendenci, plus konserwatorzy. Byli naprawdę doskonale zorganizowani. Administracja była jedna, scentralizowana. Cynk, że jest miejsce, dostałem od polskich znajomych, u których się zatrzymałem. Ktoś tam zachorował i szukano błyskawicznego zastępstwa. Warunek – trzeba było znać angielski.

Pan znał, był pan po medycynie.

Znałem, ale to nie był dobry angielski. Stwierdziłem jednak, że jako portier sobie poradzę. W piątek po południu wyjaśnili, co będzie należało do moich obowiązków. A było to witanie gości, przedstawianie ich, otwieranie drzwi, obsługa domofonu, przyjmowanie przesyłek pocztowych, łączenie rozmów telefonicznych, pomoc, gdy w budynku coś się działo, pierwsza pomoc, drobne naprawy, takie jak wymiana żarówek, oferowanie i pokazywanie mieszkań do wynajęcia. Ważne były dobre relacje z mieszkańcami.

Jak wyglądał pierwszy dzień pracy?

Wystartowałem w sobotę o siódmej rano, zresztą w swoich prywatnych ubraniach, pierwszy i ostatni raz. Następnego dnia dostałem firmowy, elegancki mundur czy raczej garnitur. Chodziło o to, żeby było reprezentacyjnie, z klasą. Uprzedzono mnie, że w pierwszą sobotę miesiąca o ósmej rano Fred Trump odwiedza swojego lekarza, doktora Schifa. Ten przyjmował właśnie w moim budynku. Miałem dopilnować, żeby szef nie czekał w kolejce, najlepiej wprowadzić go służbowym wejściem od tyłu. Przyjechał o 7.45. Był jedną z pierwszych osób, jakie spotkałem w pracy.

Jakie zrobił na panu wrażenie?

Spodziewałem się dystyngowanego, zamożnego pana, więc nie zorientowałem się, gdy podjechał starym fordem. Szedł z laseczką, w drelichowym płaszczu, bardzo skromny. Zauważył, że jestem nowy. Zapytał, skąd jestem, od kiedy, czy mi się podoba w Stanach… I tak przepytywał przez ponad kwadrans. Byłem uprzedzony przez człowieka, który mnie przyjmował, że Trump szuka sobie wśród doormanów szpicli, że chce wiedzieć, co się dzieje w każdym budynku, na wszystko mieć baczenie. Odpowiadałem więc bardzo ostrożnie.

Przyznał się pan, że jest lekarzem?

Nie, wstydziłem się. Uznałem, że pomyśli, że jestem złym lekarzem i wyleciałem w Polsce z pracy albo że w ogóle uciekłem przed prawem. To były przecież pierwsze dni w Stanach, nie zdawałem sobie sprawy, że tam to nie jest nic wstydliwego. Ta rozmowa była bardzo sympatyczna. Na koniec Trump dał mi 20 dolarów napiwku. Nie mogłem w to uwierzyć! Przed przyjazdem do Stanów, jako lekarz w klinice chorób wewnętrznych w Rzeszowie, zarabiałem 10 dolarów miesięcznie.

Miał pan w stanach pozwolenie na pracę?

A skąd!

Trump wiedział, że pracuje pan nielegalnie?

Z pewnością. W USA, w Nowym Jorku, bardzo dużo osób pracowało nielegalnie, np. na cudze zielone karty. Ja oficjalnie miałem na imię Mark. Ale pracując w innym domu, miałem już na imię Stanley, bo byłem zatrudniony na inną zieloną kartę, na inne nazwisko. I nikogo nie dziwiło, że dzień później mam inaczej na imię. To było zresztą absolutnie normalne, popularne i najzwyczajniej się wszystkim opłacało. Ludzie pracowali nielegalnie, więc nie mogli się domagać swoich praw. Ale też dzięki temu łatwo było znaleźć zajęcie. Na początku byłem tym zszokowany. W końcu przyjechałem z kraju, gdzie wszyscy mieli etaty.

I wszyscy oficjalnie byli równi.

No właśnie. Niezależnie od pochodzenia czy koloru skóry. I to był mój kolejny szok. Okazało się bowiem, że mam udostępniać mieszkania tylko białym. Bo kolejnym moim służbowym obowiązkiem było pokazywanie zainteresowanym mieszkań do wynajęcia i podpisywanie z nimi wstępnych umów. Gdy o mieszkania pytali Afroamerykanie, miałem odpowiadać, że wszystkie są zajęte.

Nie było w tych apartamentowcach żadnych czarnych?

W moim apartamentowcu było tylko kilku, wyjątkowo bogatych i bardzo dobrze wykształconych. Zasada była taka, że gdy przychodził biały, zawsze mu powinienem coś zaoferować, dać wstępne warunki do podpisania. Tam było kilkaset mieszkań i zawsze kilka – dla zasady – stało pustych. Gdy przychodził czarny, źle wyglądający, trzeba było mówić, że nic nie ma.

Najtrudniej było, gdy ktoś z takim pytaniem dzwonił przez telefon. Wtedy namawiałem, żeby przyszedł osobiście i sam obejrzał. Dopiero po pewnym czasie nauczyłem się odróżniać przez telefon akcent czarnych. W ciągu tego 1,5 roku tylko raz miałem problem. Bo przyszedł biały, podpisał wstępną umowę, a potem okazało się, że był wysłannikiem Afroamerykanina.

Jak Trumpowie panu płacili?

Całkiem nieźle. Zarabiałem 250 dolarów tygodniowo. Z tego, co wiem, moja oficjalna pensja wynosiła 350 dolarów, ale 100 dolarów już na starcie brał superintendent, za to, że pracowałem nielegalnie. To było wliczone od razu, nie widziałem tej stówy na oczy. Czek dostawałem na koniec tygodnia.Trump bardzo dbał, żebyśmy byli zadowoleni, żeby to wszystko dobrze działało. To on osobiście akceptował wszystkie większe wydatki, np. remont dachu. Trump wiedział, że większość z nas nie żyje wyłącznie z podstawy pensji, że zarabiamy też w inny sposób, np. na remontach. Często dawał napiwki. Dostawaliśmy ekstra pieniądze przed świętami czy przed urlopami. W drugim roku pracy w czasie urlopów polski zarządca apartamentowca zostawił mi na głowie cały budynek. W razie problemów miałem nie zawracać głowy centralnej administracji czy Trumpowi, tylko prosić o pomoc jego brata zarządzającego blisko położonym budynkiem. Zdałem egzamin.

Spotykał pan Donalda Trumpa?

Tak. Przyjeżdżał do domu rodziców limuzyną, z dwoma ochroniarzami na motocyklach. Już wtedy, 32 lata temu, był znanym w Nowym Jorku przedsiębiorcą. Uchodził za bardzo nowoczesnego, sprytnego i kreatywnego biznesmena, który świetnie współpracował i konkurował z różnymi lobby, np. żydowskim czy latynoskim.

Poznał pan też resztę rodziny?

Tak, matkę i siostrę Donalda. W pewną sobotę pod koniec listopada 1988 r. spadło w nocy strasznie dużo śniegu. Byłem w pracy – jak zawsze – od siódmej rano, gdy zadzwonił Fred Trump i zapytał: „Mark, czy możesz mi zorganizować odśnieżanie posesji?”. Tego dnia spodziewał się wizyty syna Donalda, a cały dojazd był zasypany. Nikogo innego do pomocy nie znalazłem, więc zdjąłem firmowy garnitur, przebrałem się w robocze ubranie, poszedłem te 200 m i zacząłem machać łopatą. Po chwili wyszedł ojciec Trump i zapytał, dlaczego pracuję sam. Gdy dowiedział się, że innych pracowników na razie nie ma, wziął drugą łopatę. Gdy skończyliśmy, zaprosił mnie do środka na herbatę i ciastka. Pamiętam, że w pewnym momencie Trump poprosił, żebym powkręcał żarówki do żyrandola. Przyznał, że tym razem Donald przyjedzie z Ivaną, czyli ówczesną żoną, i córką, czyli ich wnuczką. To dla nich miało być to pełne oświetlenie. Większość żarówek było wykręconych, bo tak oszczędniej. Główną pomocą w domu była Polka. Szybko się zaprzyjaźniliśmy. Ta dziewczyna miała bardzo dobre relacje z rodziną, zwłaszcza z córką Trumpów Elizabeth. Na tyle że rok później pojechałem z nią i siostrą Trumpa samochodem do Atlantic City. Siostra Trumpa była bardzo poukładana, sympatyczna, normalna, ludzka.

Jak wyglądał dom Trumpów?

Dość skromnie, zwłaszcza jak na takich bogaczy. Podpiwniczenie, garaż, parter. W garażu oprócz starego forda stały jeszcze dwa inne, znacznie bardziej reprezentacyjne samochody, które mi z dumą pokazał.

Jak długo pan u nich pracował?

Do końca mojego pobytu w Stanach, czyli przez 1,5 roku. Oprócz tego miałem jeszcze dwie inne prace. W weekendy pracowałem w sklepie elektronicznym, w dni powszednie zaś, od 16 do 19, jako lekarz. Oczywiście też nielegalnie. Tylko szef, przyjaciel mojego teścia z młodości, i jego żona wiedzieli, że nie mam amerykańskich uprawnień. Przyjmowałem Polaków, którzy nie mieli ubezpieczenia. Oni płacili za wizytę 50 dolarów, z czego ja do kieszeni dostawałem 10 dolarów. Późnymi wieczorami układałem towar i sprzątałem w sklepie spożywczym Key Food.

Trump dowiedział się w końcu, że jest pan lekarzem?

Tak. Mniej więcej po roku przyszedł do swojego lekarza z niezapowiedzianą wizytą. Źle się czuł. Tego dnia doktora Schifa nie było, też był chory. Zaproponowałem, że go zaprowadzę do pielęgniarek, że może one pomogą. I to właśnie pielęgniarka powiedziała, żebym to ja doradził, że jestem lekarzem z Polski. Trump roześmiał się i powiedział, że od razu wyczuł, że nie jestem takim zwykłym portierem. Już nie pamiętam, co mu było, ale to nie było nic poważnego. Wyjąłem z apteczki leki i było po sprawie. Też dostałem napiwek, ale już znacznie większy. Od tej pory byłem szczególnie dobrze traktowany przez ojca Trumpa.

Jak pan podsumowuje te 1,5 roku pracy w Stanach?

Nie chciałbym wrócić do tej pracy, do tych warunków. Ale to za zarobione tam, głównie u rodziny Trumpów, pieniądze po powrocie z USA kupiłem bardzo nowoczesne urządzenie do badania USG, najnowocześniejsze w całym województwie. Potem kolejne. Założyłem Centrum Medyczne „Medyk”, czyli prywatne przychodnie – klinikę, teraz już sieć placówek medycznych. Zatrudniam ponad 650 osób. Wszystkich legalnie. Stworzyłem zespół świetnych ludzi. Rodzina Trumpów była dla mnie ważnym wzorcem gospodarności, dynamizmu, pracowitości, szacunku dla pracowników oraz pamiętania o podzieleniu się zarobkiem z innymi. Ojciec Donalda Trumpa był wzorem systematyczności w kontrolowaniu stanu zdrowia. Dwa lata temu pojechałem do Stanów z synem na wakacje. Odwiedziłem te apartamentowce. Zatrzymały się w czasie, właściwie z zewnątrz nic się tam przez te blisko 30 lat nie zmieniło.

Trzyma pan kciuki za zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich?

Tak, uważam, że to będzie dobry, wyjątkowy prezydent, taki jak Ronald Reagan. Przeciwnicy poprzez media często pokazują Trumpa w krzywym zwierciadle. Skupiają się na potknięciach, nie widzą, że ten człowiek ma wizję, odwagę i rozmach. Proszę zwrócić uwagę, że zarówno miasto Nowy Jork, jak i cały stan Nowy Jork głosują na Donalda Trumpa.

Więcej możesz przeczytać w 38/2016 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 38/2016 (1754)

  • Przyzwolenie na agresję18 wrz 2016, 20:00Doniesienia o kolejnych atakach na cudzoziemców w Polsce budzą duże oburzenie. I słusznie, bo każdy atak na człowieka na takie zasługuje.3
  • Najpierw Syria, potem Ukraina18 wrz 2016, 20:00Ledwo się zaczął, a już został zerwany. Rozejm w trwającej od pięciu lat wojnie w Syrii miał być ukoronowaniem sukcesów rosyjskiej interwencji w tym kraju. Walki miały ustać, a po oddzieleniu dobrych rebeliantów od złych terrorystów Rosja i USA...3
  • Jackiewicz wygaszony18 wrz 2016, 20:00To było szybkie i precyzyjne cięcie. Po Radzie Politycznej, na której Dawid Jackiewicz został usunięty z Komitetu Politycznego, było jasne, że jego dymisja jest przesądzona – mówi polityk PiS znający kulisy zmiany w rządzie. W czwartek premier...8
  • Zdarzyło się jutro18 wrz 2016, 20:00Juncker, Borussia, komisja – hasło tygodnia to blitzkrieg.11
  • W Platformie nie może być dwugłosu18 wrz 2016, 20:00Nie chcemy zostawić centroprawicowego elektoratu PiS-owi. Jeśli ktoś ma poglądy konserwatywne, a nie chce uczestniczyć w miesięcznicach smoleńskich, zostaje mu PO – mówi Rafał Grupiński, członek zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej, przed...12
  • Jawność na potęgę18 wrz 2016, 20:00Parlamentarzyści, ministrowie, radni, prokuratorzy, a w przyszłości sędziowie muszą się liczyć z tym, że każdy obywatel może sprawdzić, ile mają na koncie i co trzymają w garażu.16
  • Nic do ukrycia18 wrz 2016, 20:00W cywilizowanym świecie nikt nie kwestionuje dziś obowiązku składania przez urzędników państwowych jawnych oświadczeń majątkowych.18
  • Prezydent Warszawy została złapana za rękę18 wrz 2016, 20:00Czy mamy bronić Hanny Gronkiewicz-Waltz, która doprowadziła do patologii, dlatego że boimy się rządów komisarza? To absurd. Najwybitniejszy prezydent Warszawy Stefan Starzyński też był komisarzem rządowym – mówi Piotr Guział, radny Warszawy.19
  • Marihuany już nie palę18 wrz 2016, 20:00Postanowiłem nagrać w Sejmie płytę. Będzie o sytuacji w Polsce, o polityce. To będzie projekt trochę partyzancki i zakamuflowany. Może się zdarzyć, że będę nagrywał innych posłów – mówi Piotr Liroy-Marzec, poseł klubu Kukiz’15.22
  • Bo to złe kobiety były18 wrz 2016, 20:00To nie są fabuły filmowe z ogranymi już sytuacjami. Te męskie dramaty zdarzyły się naprawdę. A scenariusze do nich tym razem pisały panie.26
  • Wykroczenia przeciw miłości18 wrz 2016, 20:00Nie należy nikogo oceniać. To nie głupota czy naiwność czynią ludzi łatwowiernymi,. Na ogół ofiarami oszustów padają ci, którzy znajdują się na życiowym zakręcie – mówi psycholog i kulturoznawca Przemysław Staroń.29
  • Pracowałem u Trumpów18 wrz 2016, 20:00U Trumpów byłem zatrudniony nielegalnie. Moim obowiązkiem było m.in. pokazywanie mieszkań do wynajęcia. Gdy pytali o nie Afroamerykanie, miałem odpowiadać, że wszystkie są zajęte – mówi Stanisław Mazur, lekarz, właściciel sieci placówek „Medyk” na...32
  • Warsztaty z nostalgii18 wrz 2016, 20:00Studenci Uniwersytetu SWPS postanowili ożywić drobne rzemiosło. Sięgnęli po znany i sprawdzony sposób: marketing nostalgiczny.36
  • Warto się uczyć18 wrz 2016, 20:00Pod względem udziału w kursach czy szkoleniach Polacy pozostają w unijnym ogonie. Liczba osób, które planują podnieść kwalifikacje, jednak wzrasta. Dla przedsiębiorców i ich pracowników pomocnym narzędziem będzie Baza Usług Rozwojowych.39
  • Miliony z bazaringu18 wrz 2016, 20:00Luksusowe bazary są dla branży spożywczej tym, czym galerie dla sklepów z odzieżą. Bazaring to dziś ogromny biznes, który przyciąga tłumy.40
  • Hossa Bessa18 wrz 2016, 20:00Reklama pod pręgierzem Alior Bank musi zwrócić klientom odsetki od wziętych przez nich kredytów. To kara za złe słowa, które padły w reklamie. Jak wiadomo – w bankowości słowa są na wagę złota i Alior się właśnie o tym przekonał. Na swoje...43
  • Państwo pomoże w podboju świata18 wrz 2016, 20:00Będziemy wspierać polskie firmy w podboju odległych, zagranicznych rynków – mówi Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister rozwoju.44
  • Zacznijmy od jednej niedzieli18 wrz 2016, 20:00Jeśli zmiany są potrzebne, niech będą ewolucyjne. Zacznijmy np. od zakazu handlu w jedną niedzielę w miesiącu – mówi Krzysztof Pawiński, prezes Maspexu, i zachęca młodych ludzi do zakładania firm.46
  • Nie bądźmy nowoczesną kolonią18 wrz 2016, 20:00Jeśli chcemy się szybko rozwijać, trzeba postawić na polski kapitał oraz na polskie firmy – mówi Ryszard Florek, prezes Fakro, największego producenta okien dachowych w Polsce.47
  • Polska centrum fintechu18 wrz 2016, 20:00Możemy stać się czołowym ośrodkiem nowoczesnego sektora, ale potrzebne jest wsparcie państwa – warunki do rozwoju – mówi Loukas Notopoulos, prezes Vivus Finance.48
  • Bezpieczeństwo może iść w parze z zyskiem18 wrz 2016, 20:00Różnicując dostawy ropy naftowej, pokazujemy Rosjanom, że nie jesteśmy od nich zależni – mówi Robert Pietryszyn, prezes Grupy Lotos.50
  • Firmy i samorządowcy odebrali nagrody18 wrz 2016, 20:00W Lublinie odbyła się gala wręczenia nagród laureatom wyróżnienia Orły „Wprost” z województw lubelskiego i podlaskiego.51
  • Plemiona Europy18 wrz 2016, 20:00Unia Europejska próbuje demonstrować jedność w obliczu kryzysu. Żadne wspólne zdjęcia czy deklaracje nie zmienią tego, że UE podzieliła się na grupy, którym trudno znaleźć wspólny język.52
  • Ster na przyrodę18 wrz 2016, 20:00Kołobrzeg powoli wyrasta na ekologiczną stolicę Polski. To tu w dniach 14-16 września br. odbyła się już trzecia edycja Forum Ekologicznego, która przyciągnęła gości z całej Europy.55
  • Końca świata nie będzie18 wrz 2016, 20:00Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA jest coraz bardziej prawdopodobne. Jednak radykalnej zmiany polityki amerykańskiej nie będzie, bo prezydentów ogranicza wpisany w konstytucję system rządzenia.56
  • Chichot zza grobu18 wrz 2016, 20:00Dziesięć lat po śmierci Oriany Fallaci Europa zaczyna przypominać ponurą wizję z jej najczarniejszych snów. Gdyby żyła, pewnie odparłaby buńczucznie – przecież ostrzegałam!58
  • Know-How18 wrz 2016, 20:00Światowid na podbój kosmosu Wrocławska firma SatRevolution pracuje nad własnym satelitą. Nazywa się on Światowid i ma zostać wystrzelony w kosmos w przyszłym roku. Będzie to pierwszy prywatny satelita komercyjny w Polsce. Jego obudowa została...60
  • Rzeczy w sieci18 wrz 2016, 20:00Już niedługo wszystko będzie w sieci. Biznes związany z internetem rzeczy rośnie w tempie ponad 200 proc. rocznie. Może to zmienić nasz świat nie do poznania – powstaje matrix, jak z filmu.62
  • Warto postawić na wirtualizację18 wrz 2016, 20:00O ile współcześnie „wirtualne życie” nikogo już nie dziwi, o tyle „wirtualny hardware” sporo osób, w tym wielu przedsiębiorców, wciąż traktuje z przymrużeniem oka. Niesłusznie.66
  • #Cyberstrażnik radzi: przestrzegaj e-bhp!18 wrz 2016, 20:00W sieci można znaleźć coraz więcej poufnych danych. Zdjęć dokumentów, kart czy mandatów. Udostępniając takie informacje, narażamy się na przykre konsekwencje. Klientom PKO Banku Polskiego z pomocą przyszedł #Cyberstrażnik.67
  • Czy leci z nami bagaż?18 wrz 2016, 20:00Ponad 6 mln sztuk bagaży jest odprawianych na największym polskim lotnisku w ciągu roku. Posortowanie ich tak, żeby bagaż zawsze leciał razem z pasażerem, to prawdziwa sztuka.68
  • Krynica-Zdrój – uzdrowisko, kultura, bieganie18 wrz 2016, 20:00Przez trzy dni Krynica nie spała, bo biegała. PKO Festiwal Biegowy znów przyciągnął rekordowe tłumy, a bogatą ofertą wydarzeń towarzyszących potwierdził, że już dawno przestał być wydarzeniem tylko sportowym. Samo miasto zyskało młodsze i bardziej...70
  • Kiedy chleb szkodzi18 wrz 2016, 20:00Nie mogą jeść chleba, pierogów ani pizzy. Muszą się wystrzegać glutenu dodawanego do wędlin, jogurtów, ketchupów. Chorych na celiakię jest coraz więcej – zapada na nią już co setna osoba.72
  • Oszczędzanie z myślą o emeryturze18 wrz 2016, 20:00Na emeryturę trzeba zacząć oszczędzać jak najwcześniej. Tym bardziej że nasze świadczenie wyniesie mniej niż jedną trzecią ostatniego wynagrodzenia – mówią Weronika Dejneka i Tomasz Fronczak z PZU.76
  • Jeźdźcy kontrrewolucji18 wrz 2016, 20:00Ogłaszając w Krynicy kulturową kontrrewolucję, Viktor Orbán przypomniał, że akcja pociąga za sobą reakcję. Zasady fizyki obowiązują także w polityce, czego uczą dzieje rewolucji i prób ich zahamowania.78
  • (Nie)dęte opowieści18 wrz 2016, 20:00Tęgie Chłopy to zespół grający muzykę kielecką tak, żeby „sufit się podnosił”, bo jak deklarują, muzyka z tego regionu jest stworzona do tańca. Wkrótce wystąpią jako gwiazda festiwalu Skrzyżowanie Kultur.83
  • Ten pierwszy raz18 wrz 2016, 20:00Chociaż polski rynek książki przywodzi na myśl przewlekle chorego pacjenta, dawno nie było tak dobrego klimatu dla literackich debiutantów. I nie jest to ostatni z paradoksów tej branży.86
  • Miasto między stronami18 wrz 2016, 20:00Do niedawna w polskich miastach pokutował pogląd, że promocja literatury to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Na szczęście ten trend zaczyna się zmieniać.90
  • Nowości na odcinku seriali18 wrz 2016, 20:00Coś dla miłośników polskiego teatru i mocnej fantastyki, obyczajowych problemów małżeństw w średnim wieku i kryminalnych intryg. Dobre nowe tytuły z Polski i ze Stanów Zjednoczonych. Serialowa jesień zapowiada się wyjątkowo ekscytująco.92
  • Więcej niż trzy kolory18 wrz 2016, 20:00Po plakacie do „Amatora” Krzysztof Kieślowski zaufał nieznanemu artyście. Dziś Andrzej Pągowski zwraca nietypową wystawą dług wielkiemu reżyserowi.94
  • Książki18 wrz 2016, 20:00**** Sprawiedliwi z Wołynia Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego to chyba najbardziej oczekiwana premiera roku w Polsce. Ale zanim będziemy mogli zobaczyć ten film, warto sięgnąć po wydanych właśnie „Sprawiedliwych zdrajców” Witolda Szabłowskiego. O...95
  • Muzyka18 wrz 2016, 20:00Flirt z przeszłością, lustro teraźniejszości Gaba Kulka na płycie „Kruche” swój muzyczny eskapizm podnosi na nowy poziom. Bardzo precyzyjnie zaplanowana kolejność utworów tworzy z płyty album niemal koncepcyjny: z tekstowo programowym otwarciem,...96
  • Film18 wrz 2016, 20:00Wydrapać szczerość Chyba każdy boi się tego w terapii: że zabrzmi „jak z broszury”, tandetnie, banalnie. W „Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham” Paweł Łoziński pokazuje, że w tym pozornym banale tkwi głęboka prawda o człowieku. I że trzeba...97
  • Przekuć cyberzagrożenie w szansę18 wrz 2016, 20:00DR JOANNA ŚWIĄTKOWSKA Polska jest szczególnie narażona na cyberataki. Ale ochrona przed nimi może się stać naszą nową narodową specjalizacją. Szczególną rolę podczas rosyjskiej agresji na Ukrainie odgrywały działania prowadzone w cyberprzestrzeni....98