W początkach amerykańskiej cywilizacji alkohol pito nawet do śniadania. Nic dziwnego, że szybko rozpowszechniło się przekonanie, iż Amerykanie to „naród pijaków”. Zachował się list ośmioletniej dziewczynki z początków XVIII wieku skarżącej się rodzicom, że babcia, z którą mieszkała, podaje jej do posiłków jedynie wodę; ojciec natychmiast podjął skuteczną interwencję.
W okresie zakładania kolonii woda była w Anglii na ogół mocno zanieczyszczona, szczególnie w miastach, gdyż pochodziła albo z zanieczyszczonej rzeki, albo ze studni umiejscawianej na ogół w pobliżu wychodka. Była więc źródłem wielu chorób, dlatego zaczęto zastępować ją piwem. Ten obyczaj koloniści przywieźli do Ameryki. Szybko sprowadzono na nowy kontynent urządzenia do produkcji piwa, choć były dość prymitywne i otrzymywano z nich napój niskiej jakości. Już w 1629 r. w Wirginii działały dwa browary, a w Massachusetts pojawiły się w 1637 r.
Więcej możesz przeczytać w 18/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.