Bardzo pouczające było przesłuchanie Lecha Nikolskiego. Pan minister z zasady nie przypominał sobie, nie pamiętał bądź nie wiedział. Za to nam się przypomniały stare dobre czasy, kiedy przesiadywaliśmy całymi dniami w Sejmie. Gdy siedzieliśmy sobie z jakimś ważnym politykiem SLD, przysiadał się do nas czasem Nikolski. To wtedy wyrobiliśmy sobie opinię na jego temat: Nikolski nawet pytany o to, która jest godzina, nie odpowie bez konsultacji z Millerem.
Przesłuchiwany był również minister kultury, inżynier Waldemar Dąbrowski. Czołowy playboy późnego Peerelu bardzo chciał czarować anegdotami, ale jakoś średnio to komisję bawiło. Nam utkwiła jedna fraza: "Bo ja czytam zagraniczną prasę"! Waldek, to zmienia postać rzeczy! Dotychczas podejrzewano cię, że jedynie obrazki z modą tam przeglądasz, a ty intelektualista jesteś! No, no...
A to się przeraził nie na żarty Aleksander Nauman. Szef nowej oberkasy chorych przeczytał u nas, że już na niego zbierają kwity i udzielił historycznego wywiadu "Trybunie". Historycznie idiotycznego. Oszczędzimy cytatów, bo ważny był przekaz: cokolwiek napiszą, to wszystko nieprawda. Z tego, co wiemy, to już trzy gazety koło Naumana węszą, a każda coś ma. Z tego, co mają, wynika, że z Naumana człowiek uczciwy, ale nie fanatyk. Oj, nie.
O tym, że celem życia boskiego Tadeo Iwińskiego jest bywać wszędzie tam, gdzie Miller, wiedzą wszyscy. Tadeo czai się za plecami premiera (i dlatego, jak podała "Polityka", dochrapał się ksywy Plecak), bo a nuż w telewizji pokażą. No to pojechał Tadeo do Aten do Unii Europejskiej wstępować i usiadł razem z całą polską delegacją pozować do historycznego zdjęcia. Wydrukowała je na pierwszej stronie "Gazeta Wyborcza". Tylko tak głupio wyszło, że połowę Iwińskiego obcięli, a drugą połowę zasłaniały triumfalnie uniesione w górę ręce Grzegorza Kołodki. Cóż, Tadeo, następnym razem trzeba będzie po prostu obciąć Kołodce ręce.
Właśnie na naszego Tygrysa na Kiełkach zaczaił się fotoreporter "Wprost" i operator TVN. Była szósta rano, wicepremier rozpoczynał jogging. Nawet się ucieszył na widok dziennikarzy, zażartował, że nie każdemu chciałoby się o tej porze wstawać, i spytał, z jakich mediów panowie są. Kiedy się dowiedział, westchnął tylko: "Pewnie wybierzecie najgorsze zdjęcie i śmiesznie podpiszecie"...
A mogą to być ostatnie zdjęcia Tygrysa jako wicepremiera, bo ma dość Hausnera i ponoć ciągle się podaje do dymisji. Bardzo to zasmuciło "Trybunę", która piórem posła SLD Grzegorza Tuderka stanęła w obronie fantastycznego programu Kołodki, który to program jest kontestowany przez SLD i miażdżony przez NBP i RPP. Z artykułu wynika, że SLD chodzi na pasku Balcerowicza, a Kołodko będzie musiał odejść, "bo powstają w Polsce nowe miejsca pracy, a uczciwi przedsiębiorcy mogą robić interesy". Mało tego, tak naprawdę Kołodko chce obniżać podatki, "co wywołuje wściekłość u jego zdeklarowanych krytyków". Tekstem tym Tuderek wszedł do annałów publicystyki polskiej. Wszak większe stężenie idiotyzmów na akapit występuje tylko u Niezmordowanego Aleksandra Małachowskiego.
Danka Waniek ma robotę przez następnych kilka lat. Zawdzięcza to Włodzimierzowi Czarzastemu, który przekonał senatorów SLD, by Senat przyjął sprawozdanie Krajowej Rady Tego i Owego (której Danka szefuje), i rada przetrwała. Oznacza to oczywiście kompletne zignorowanie apeli prezydenta, żeby radę przegnać, ale cóż: dobro Danki, dobrem Narodu!
Danka powiedziała przy okazji senatorom, że w telewizji "miały miejsce liczne naruszenia bezstronności i obiektywizmu przez częste przedstawianie opinii jednostronnych, nieoddzielanie faktów od komentarza i specjalny dobór informacji". Poza tym telewizja "koncentrowała się na ataku na KRRiTV". Aha, żeby nie było wątpliwości, Danka cały czas mówiła o telewizji TVN!!!
Z życia Ministerstwa Finansów: po ministerstwie krąży opowieść, jak to jakiś czas temu instalował się w nim nowy wiceminister Andrzej Sopoćko ze swoją nową sekretarką. Wiceminister nie znał panujących w gmachu zwyczajów i dlatego jego sekretarka postanowiła się wypytać, co i jak. Jako pierwsze zadała pytanie: "Czy na sekretariat można kupować alkohol?".
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.