Tomasz Beksiński: „A największą zakałą są babsztyle, które nieustannie robią w sklepach kolejki. Kupują ćwierć chlebusia, pół banana, jedno jabłko, półtora pomidora, plasterek szynki... a kilka godzin później, lub najdalej nazajutrz, wracają po to samo, zamiast od razu zaopatrzyć się na cały tydzień”.
BABSZTYLE
„Gdyby mogły, gazety pewnie kupowałyby po jednej kartce co parę godzin i do tego jeden bilecik na tramwaj do kościołka, żeby podziękować Panu za dwie suszone śliwki. W tramwaju następuje sprawdzanie zawartości szeleszczących toreb – bo większość tych bab i tak nie pamięta, co ma w siatce. Zawsze usiąść muszą koło mnie – w metrze, autobusie, tramwaju. I grzebią w tych szeleszczących torbach, szukając Świętego Graala. A przecież i tak nie odróżniają masełka Whizzo od martwego kraba. Przydałby się jakiś proszek, którym można by je posypać, żeby zmarniały”.
Ciepła cola
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.