Kilometry dziwnych tłumaczeń

Kilometry dziwnych tłumaczeń

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z cenionego przez dużą cześć Polaków polityka Radek Sikorski zamienił się w symbol cwaniactwa i obciachu. Potrzebował na to raptem pół roku.

Centrum Warszawy. Ekskluzywny apartamentowiec, w którym w czasie pobytu w stolicy mieszka Radek Sikorski. Jeden z jego sąsiadów postanowił nas oprowadzić po okolicy i opowiedzieć o samochodowych zwyczajach marszałka. – Na podziemnym parkingu Sikorski trzyma swoje dwa auta: nissana i volkswagena. Generalnie oba samochody stoją tam niemal na okrągło i są używane rzadko. Od lat nie widziałem Sikorskiego wyjeżdżającego autem z garażu – opowiada sąsiad marszałka i opisuje, jak sprawy wyglądają na co dzień: – Po Sikorskiego codziennie przyjeżdżają służbowym autem funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Mają pilota do podziemnego garażu. Stamtąd co rano go odbierają. Wieczorem procedura się powtarza. Limuzyna z Sikorskim zjeżdża do podziemnego garażu. Stamtąd marszałek jedzie windą na górę. Swoją drogą, wyjątkowo niesympatyczny, nadąsany człowiek. Wsiada do windy, nie powie nawet „dzień dobry”, ostentacyjnie odwraca się plecami.

OD BOHATERA DO ZERA

Więcej możesz przeczytać w 51/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.