Skok na zero

Dodano:   /  Zmieniono: 
W policji najłatwiej można ukraść pieniądze z najbardziej tajnego funduszu.
Fikcyjni agenci, podrabiane podpisy, niewypłacanie informatorom należnych im nagród to najczęstsze metody stosowane przez złodziei w policyjnych mundurach. Paradoksem jest, że w policji najłatwiej można ukraść pieniądze z najbardziej tajnego funduszu - zwanego zero. Z tych środków są finansowane operacje specjalne (na przykład zakup kontrolowany) oraz nagrody dla informatorów i tajnych agentów. Procedura, którą można opisać jako "tajne przez poufne", obowiązująca przy dysponowaniu "funduszem zero", chroni w równym stopniu agenturę i nieuczciwych policjantów. Niedawno rzekomą aferę w "funduszu zero" (plotka głosiła, że zniknęło 1-4 mln zł przeznaczonych na program ochrony świadków koronnych) wykorzystano do usunięcia z Centralnego Biura Śledczego jednego z twórców tej instytucji, Wojciecha Walendziaka.
To, jak się dysponuje "funduszem zero", najlepiej pokazuje niedawna sprawa schwytania Jerzego Brodowskiego, zabójcy policjanta Mirosława Żaka. Brodowski zastrzelił go w marcu 2002 r. w podwarszawskich Parolach. Bandyta nadal przebywałby na wolności, gdyby nie informacja przekazana policji przez człowieka, który rozpoznał poszukiwanego listem gończym przestępcę i wskazał, gdzie się ukrywa. Kilkanaście godzin po tej informacji antyterroryści zaskoczyli Brodowskiego w wynajmowanym mieszkaniu na pierwszym piętrze bloku przy ulicy Północnej w Mszczonowie. Policyjny informator otrzymał wysoką nagrodę: jego dane i wysokość nagrody (z funduszu operacyjnego) chroni tajemnica państwowa. Dane informatora znają zaledwie trzy osoby w Polsce.

Tajne 50 milionów
Pięćdziesiąt milionów złotych - tyle w policyjnym budżecie przeznaczono na "fundusz zero". Bez tych pieniędzy policja nie odnosiłaby spektakularnych sukcesów w rozbijaniu groźnych gangów, chwytaniu mafiosów, dekonspirowaniu fabryk narkotyków, przechwytywaniu przemycanego spirytusu czy odnajdywaniu ukrywanych w "dziuplach" kradzionych aut.
O wysokości nagrody dla agenta decyduje dysponent funduszu, na przykład naczelnik wydziału lub komendant wojewódzki policji. Im cenniejsza informacja, tym wyższa kwota. Stawki zaczynają się od stu złotych, a dochodzą nawet do 50 tys. zł (na przykład w wypadku trudnych do rozwikłania zabójstw, napadów z bronią na banki bądź konwoje z pieniędzmi). Jeżeli informatorowi zależy na anonimowości, odbiór nagrody kwituje pseudonimem lub inicjałami. Jego dane osobowe zna wówczas wyłącznie oficer prowadzący. Jeżeli agent, w obawie o ewentualne przecieki, nie chce nic podpisywać, policjant sporządza raport o zatwierdzenie wydatku. Dzięki takim procedurom informator czuje się bezpieczny, a oficer prowadzący szybciej kończy dochodzenie. Wszystko pod warunkiem, że policjant jest uczciwy.
Defraudacja środków z funduszy operacyjnych jest zmorą policji i służb specjalnych na całym świecie. W Polsce najwięcej pieniędzy z tajnych funduszy kradziono i defraudowano w latach 80., szczególnie w czasach stanu wojennego, kiedy powstał wielki popyt na informacje o działaniach opozycji i podziemnej "Solidarności". Funkcjonariusze SB mieli wówczas dziesiątki fikcyjnych agentów, fałszowali pokwitowania nigdy nie wypłaconych nagród. Okazało się, że niedemokratyczny system bardziej sprzyjał patologiom niż to się dzieje w III RP.
Najczęściej policjanci w ogóle nie płacą za informacje, preparując raporty o zatwierdzenie wydatków dla informatorów. Często funkcjonariusz dzieli się z agentem swoją wiedzą zdobytą w śledztwie, a potem ta wiedza wraca do niego. To wystarcza, by pokwitować nagrodę i podzielić się pieniędzmi. W ostatnich miesiącach na defraudowaniu funduszu operacyjnego przyłapano m.in. oficerów służb kryminalnych Komendy Miejskiej Policji w Krakowie oraz komendy powiatowej w Nidzicy. Pieniądze z "funduszu zero" kradli też policjanci w Łodzi, Warszawie, Poznaniu i Katowicach. Defraudacji nie wykazały rutynowe kontrole wydatków z "funduszu zero", przeprowadzane każdego roku przez inspektoraty komendantów wojewódzkich. Niemal we wszystkich tych wypadkach o ujawnieniu przestępstw zadecydowały poufne sygnały od kolegów nieuczciwych policjantów. - Dokumenty analizowane podczas kontroli w 99 procentach nie budzą najmniejszych podejrzeń - mówi inspektor Jacek Górecki, dyrektor Biura Spraw Wewnętrznych KGP. - O wykryciu przekrętów z funduszem operacyjnym najczęściej decyduje przypadek - przyznaje Dariusz Nowak, rzecznik komendanta głównego policji.

Martwe dusze
Najgłośniejsza dotychczas afera z "funduszem zero" zdarzyła się kilka lat temu w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Nadużycia, do których tam doszło, z uwagi na koneksje rodzinne sprawcy, skrzętnie skrywano przed opinią publiczną. - Na pokwitowaniach rzekomych wypłat dla agentów widniało moje nazwisko. Dane agentów były autentyczne, sprawy, w których ich nagradzano także, ale mój podpis był podrobiony, podobnie jak podpisy dwóch moich kolegów z wydziału - opowiada były oficer operacyjny szczecińskiej policji. Defraudantką okazała się Anna K., policjantka z wydziału antynarkotykowego, pasierbica byłego komendanta głównego policji Jerzego Stańczyka. Anna K. miała wgląd w akta i rozliczała wydatki z funduszu operacyjnego. Wykorzystała zdobytą przez kolegów wiedzę o handlarzach, przemytnikach i producentach narkotyków, dorobiła raporty zawierające rzekome informacje od agentów, a pieniądze na nagrody zgarnęła dla siebie.
- Jeżeli funkcjonariusz policji chce ukraść pieniądze z funduszu operacyjnego, to praktycznie nie ma sposobu, żeby mu w tym przeszkodzić - mówi Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego. Prosty i skuteczny patent na podłączenie się do funduszu operacyjnego obmyślił (tuż przed przejściem na emeryturę) Dariusz J., często nagradzany policjant z wydziału kryminalnego komisariatu w Poczesnej koło Częstochowy. Kiedy zgłaszali się do niego pokrzywdzeni lub świadkowie przestępstw i od razu informowali, kto jest sprawcą kradzieży, napadu lub pobicia, Dariusz J. przesłuchiwał ich, ale nie sporządzał kompletnego protokołu - przyjmował jedynie zawiadomienie o przestępstwie, bez wskazania sprawcy. Po kilku dniach od zgłoszenia wymyślał informatorów, preparował pokwitowania i pobierał z funduszu nagrodę. Przestępcę przypadkowo podsłuchał kolega policjant, który wysłał anonim do komendanta wojewódzkiego w Katowicach.
Wypadki defraudowania pieniędzy z "funduszu zero" zdarzają się nawet w elitarnym Centralnym Biurze Śledczym. Za takie przestępstwo w lutym 2001 r. z wrocławskiego wydziału CBŚ wyrzucono nadkomisarza Włodzimierza W., który przywłaszczył sobie 24 tys. zł z funduszu operacyjnego. Kiedy Włodzimierz W. poszedł na dłuższy urlop, zastępujący go policjant natrafił na manko w tajnym budżecie i zaskakująco liczną grupę agentów prowadzonych przez tego oficera. Ekspertyza grafologa wykazała, że Włodzimierz W. podrabiał podpisy rzekomych informatorów.
- W wypadku funduszu operacyjnego nie da się wprowadzić sztywno określonych zasad, obowiązujących przy zamówieniach publicznych. Przy ustalaniu nagrody dla agenta nie ma przecież przetargów. Nieuczciwi funkcjonariusze mają pole do nadużyć tak długo, jak długo pokutować będzie myślenie, że źródło przekazujące cenne informacje jest własnością jednego oficera, a nie całej policji - mówi gen. Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji.

Zaproszenie do defraudacji
Tropiące defraudantów Biuro Spraw Wewnętrznych KGP, chcąc zdemaskować przestępczą działalność funkcjonariuszy, musi dotrzeć do ich agentów i nie może przy tym złamać nadrzędnej zasady ochrony danych informatorów. Dotychczas podlegało ono bezpośrednio komendantowi głównemu, co uwalniało jego funkcjonariuszy od lokalnych układów policyjno-samorządowych i wpływało na ich większą skuteczność. Wkrótce to się może zmienić. W Komendzie Głównej Policji powstał projekt rozbicia BSW na wydziały podporządkowane komendantom wojewódzkim. Byłoby to równoznaczne z rozbrojeniem Biura Spraw Wewnętrznych, czyli otwarciem drzwi dla korupcji w policji oraz defraudacji środków z "funduszu zero" na skalę porównywalną do tej z lat 80.

Więcej możesz przeczytać w 11/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 11/2004 (1111)

  • Na stronie - Podglądam, więc jestem14 mar 2004W świecie istnieje względna równowaga między podglądaczami a ekshibicjonistami3
  • Wprost od czytelników14 mar 2004Listy od czytelników3
  • Skaner14 mar 2004Janik, Millera killer Nowy szef SLD Krzysztof Janik nie chce żadnych zmian. Oprócz jednej - nieoficjalnie zapowiada, że jeszcze w maju zmusi Leszka Millera do ustąpienia. Dotychczasowy najbliższy przyjaciel i wieloletni...6
  • Sawka14 mar 20047
  • Dossier14 mar 2004bp TADEUSZ PIERONEK rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie Kościół jest wspólnotą ludzi grzesznych i zawsze nią będzie "Gazeta Wyborcza" JAN MARIA ROKITA lider Platformy Obywatelskiej, członek komisji badającej...7
  • Kadry14 mar 20049
  • Licznik14 mar 20041 raz Andrzej Gołota podawał się za policjanta podczas zatrzymania w USA - mimo to jest honorowym policjantem stanu Illinois 2 razy uderzył poniżej pasa i został zdyskwalifikowany (za każdym razem jego ofiarą był Riddick Bowe) 4 razy...9
  • Jutrzenka satyry nad Europą14 mar 2004Wydaje mi się, że ostatnią szansą Busha w Europie byłaby możliwość powołania się na starą przyjaźń z Adamem Michnikiem11
  • Playback14 mar 200413
  • M&M14 mar 2004DYSKOPA(R)TIA13
  • Poczta14 mar 2004Listy od czytelników13
  • Z życia koalicji14 mar 2004Tydzień trwały gorączkowe poszukiwania przewodniczącego SLD. To znaczy, nie żeby tenże zaginął, ale trzeba było znaleźć takiego, co się zgodzi sojuszem kierować po Millerze. Odmawiali po kolei Oleksy, Szmajdziński, Olejniczak i Janik. Naszym...14
  • Z życia opozycji14 mar 2004Ryszard Czarnecki wsłuchał się w myśli Polaków i wylądował w Samoobronie. Liczy pewnie, że później wyląduje na Wiejskiej, a na koniec w rządzie. Decyzja pewnie nie była łatwa, ale czegóż się nie robi dla dobra ojczyzny....15
  • Fotoplastykon14 mar 2004Henryk Sawka www.przyssawka.pl16
  • Zmowa półszeptów14 mar 2004Kluczem do afery grupy trzymającej władzę może być "okrągły stół"18
  • Alfabet afery Rywina14 mar 2004Agora - to do niej udał się Lew Rywin, by za 17,5 mln dolarów sprzedać ustawę, dzięki której Agora kupiłaby Polsat. Taką wersję podaje "Gazeta Wyborcza", więc jest to wersja słuszna. Wersja Jana Rokity, czyli niesłuszna i...20
  • Cichocki Arms14 mar 2004Tam, gdzie biją się Bumar i Ostrowski Arms, wygrywa Nat.23
  • Unia fantasmagorii europejskiej14 mar 2004Rządy odmawiały dotychczas Europejczykom debaty nad przyszłością unii26
  • Skok na zero14 mar 2004W policji najłatwiej można ukraść pieniądze z najbardziej tajnego funduszu.30
  • Ucho generała14 mar 2004Wojciech Jaruzelski umożliwił obcym wywiadom inwigilację służb specjalnych PRL32
  • Nałęcz - Sojusz krwi14 mar 2004Nowy pomysł strategów z "Trybuny" polega na tym, by świeżą lepperowską krwią zasilić słabnący SLD36
  • Giełda i wektory14 mar 2004HossaŚwiat Unia afrykańska Prezydenci Kenii, Ugandy i Tanzanii podpisali protokół zawarcia unii celnej między tymi krajami. Ratyfikacja umowy ma trwać kilka miesięcy. Po tym okresie taryfa celna na importowane spoza państw porozumienia...38
  • Hyundaiowe zwycięstwo14 mar 2004Dlaczego Polska stała się zadżumioną strefą dla światowych inwestorów40
  • Kredyt nieufności14 mar 2004Jak najtaniej pożyczyć pieniądze na dom, mieszkanie i samochód44
  • Miliardy pomysłów14 mar 2004Rekordowa liczba debiutantów znalazła się na liście najbogatszych ludzi świata magazynu "Forbes"48
  • Król Steve Midas14 mar 2004iPod, walkman XXI wieku, oferuje melomanom 10 tys. piosenek52
  • Balcerowicz wprost - Żywe prawo14 mar 2004Wszystkie złe prawa lansuje się pod hasłem "ochrony" lub "wsparcia". Oznacza to dotowanie nierentownych branż i wzrost bezrobocia56
  • Deficyt demokracji14 mar 2004Społeczeństwo oczekuje stanowczości, a nie łagodności wobec obrażających prawo57
  • Supersam14 mar 2004Obraz jak w kinie Po ciekłokrystalicznych monitorach komputerowych przyszedł czas na oswojenie się z płaskimi monitorami telewizorów. Ich cena spadła w ostatnich dwóch latach o połowę, a sprzedaż rośnie z roku na rok o kilkaset...58
  • I ty jesteś poglądaczem!14 mar 2004Kopulacja psów, nagość czy agonia ofiary wypadku - każdy z nas już jako dziecko zobaczył coś, co było tabu lub było zarezerwowane dla dorosłych. Po każdym takim akcie podglądania wiedzieliśmy więcej o życiu, byliśmy bardziej ciekawi świata. Do...60
  • Być jak Krystyna Lubicz14 mar 2004Świecką mszą są spotkania fanów z ich serialowymi idolami68
  • Bikont do Makłowicza, Makłowicz do Bikonta - Bataty w Bawarii14 mar 2004Wróciłem właśnie z krótkiej, lecz treściwej i bardzo miłej podróży do Monachium.70
  • Między słowami14 mar 2004Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat" - napisał kiedyś Joseph Conrad. Niespodziewanie sentencja ta wróciła do mnie jak bumerang po obejrzeniu "Między słowami", najnowszego filmu Sofii Coppoli71
  • Ziemia odebrana14 mar 2004Marzec 1968 nawrócił ostatnich polskich Żydów na "syjonizm"72
  • Know-how14 mar 2004Koniec rafy koralowej Położona równolegle do północno-wschodniego wybrzeża Australii, mająca 2 tys. km długości Wielka Rafa Koralowa może w ciągu niespełna 100 lat zniknąć, jeśli proces globalnego ocieplenia będzie postępował -...76
  • Wzór na związek14 mar 2004Uczeni potrafią przewidzieć, czy i kiedy dojdzie do rozwodu78
  • Wielki wyścig robotów14 mar 2004Milion dolarów dla konstruktora najszybszego pojazdu bez kierowcy80
  • Miasto Bogów14 mar 2004Teotihuacán w V wieku n.e. liczyło więcej mieszkańców niż starożytny Rzym!84
  • Bez granic14 mar 2004Uprowadzony czarodziej "Biali Amerykanie, biali wojskowi. Przybyli w nocy (...) Zmusili mnie do wyjazdu. Powiedzieli, że jeśli nie wyjadę, zaczną strzelać i będą zabijać" - tak Jean-Bertrand Aristide opisuje swoją ucieczkę z...86
  • Młody starzec14 mar 2004Dlaczego Aznar porzuca politykę?88
  • Putinbasza14 mar 2004Rosyjscy wyborcy nie chcą demokracji92
  • Wolnoamerykanka14 mar 2004Bush i Kerry podzielili obywateli USA na dwie równe części96
  • Bezpiecznik świata14 mar 2004Rozmowa z Jaapem de Hoop Schefferem, sekretarzem generalnym NATO100
  • Krwawy dzień bezwolności14 mar 2004Aszura, czyli piekło na ziemi102
  • Menu14 mar 2004Świat Gruzinka w Londynie Importem z Gruzji jest najnowsza gwiazda brytyjskiej sceny muzycznej 20-letnia Katie Melua. Jej debiutancki album "Call Off The Search" sprzedano już w ponad milionie egzemplarzy - na listach przebojów...104
  • Psy prezydenta14 mar 2004Najnudniejszą od czasu, gdy kino przestało być nieme, nazwano tegoroczną galę oscarową - Marta Fita-Czuchnowska z Hollywood.106
  • Duma i uprzedzenie14 mar 2004Mit o Żydach zabójcach Jezusa był najtragiczniejszym źródłem antysemityzmu w ostatnich dwóch tysiącleciach110
  • Nowojorski desant14 mar 2004Dwieście przebojów sztuki XX wieku na berlińskiej wystawie stulecia112
  • Kino Tomasza Raczka14 mar 2004Między słowami, Symetria - recenzje113
  • Starszy Pan14 mar 2004Jeremi Przybora stworzył świat, który stał się azylem dla kilku pokoleń Polaków114
  • Sława i chała14 mar 2004Wystawa, Książka Teatr116
  • Perły do lamusa? - Oscar dla inspicjenta14 mar 2004Oscary to typowa impreza handlowa, podczas której dba się o interesy rzemieślników z Hollywood118
  • Do przyjaciół w sojuszu!14 mar 2004Afera goni aferę. Jeszcze nie ujęto dwóch takich, co ukradli księżyc na oczach niejakiego Pineiry (czy jak mu tam), a już prokuratura wszczęła dochodzenie z oskarżenia o wyłudzenie przeciwko dwóm takim, co chcieli wyżyć miesiąc za 500 zł.120
  • Idole i komórki14 mar 2004Nieokiełznany rozwój ludzkości sprawił, że żywimy się już nie tylko kaloriami i witaminami. Żywimy się także informacjami. Z tego punktu widzenia obfity mamy tydzień jak rzadko. News goni newsa i newsem pogania jak dorożkarz batem chabetę....120
  • Organ Ludu14 mar 2004TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Wydanie specjalnie feministyczne Nr 11 (76) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 8 marca 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza W policji, a także gdzie indziej Tuszowana dyskryminacja Dużym zgrzytem przed...121
  • Skibą w mur - Lepsze kalosze niż biustonosze14 mar 2004W dzisiejszych czasach faceci to często tylko figuranci, których wystawia się dla picu na pokaz122