Rabat Marcinkiewicza

Rabat Marcinkiewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Rokita ze swoim hasłem "Nicea albo śmierć" pomógł mi w 2003 r. w unijnych negocjacjach
Spór o budżet na lata 2007-2013 wszedł w decydującą fazę i wygląda na to, że grudniowy szczyt Unii Europejskiej stanie się areną emocjonujących wydarzeń. Poprzednio, w 2002 r. w Kopenhadze, w imieniu rządu polskiego zamykałem dramatyczne negocjacje, uzyskując najlepsze z możliwych warunki wejścia Polski do UE. Rok później w Brukseli spieraliśmy się o zapisy w traktacie konstytucyjnym dotyczące siły głosu Polski w odniesieniu do ustaleń z Nicei. Teraz premier Marcinkiewicz stoi przed dylematem, czy zgodzić się na brytyjską propozycję zmniejszenia globalnych wydatków unii z ponad 871 mld euro, zawartych w czerwcowej propozycji Luksemburga, do prawie 847 mld euro. W pierwotnej propozycji Polska miała otrzymać około 60 mld euro, ale może dostać mniej, bo Tony Blair zaproponował zmniejszenie o 14 mld euro wydatków na politykę regionalną dla nowych państw członkowskich.

Rozwój bez spójności
Dyskusja budżetowa jest walką nie tylko o pieniądze, ale także o strategiczną wizję UE. W propozycjach na lata 2007-2013 największą pozycję - co jest z pewnością słuszne - zajmują nakłady na edukację, nowe miejsca pracy, badania i naukę, infrastrukturę transportową. Niewątpliwie od dynamiki rozwoju tych dziedzin zależy przyszłość i światowa pozycja Unii Europejskiej. Komisja proponowała przeznaczyć na te cele 471 mld euro. Na rolnictwo - sporo mniej, bo 301 mld euro, ale i tak pojawia się argument o nadmiernej wadze polityki rolnej. Musi to irytować Francję, a i w Polsce nie może się podobać. Wydatki na rolnictwo to niemal 40 proc. budżetu unii, ale trzeba pamiętać, że na początku jej istnienia udział polityki rolnej wynosił 62 proc. To, że w tej chwili proporcje są inne, jest niemałym osiągnięciem.
Oszczędnościowe propozycje Londynu dotyczą zmniejszenia wydatków na politykę spójności, która ma służyć rozwojowi najbiedniejszych regionów. To z polskiego punktu widzenia jest nie do przyjęcia. "Nie wiem, jak można logicznie wytłumaczyć cięcia w polityce spójności. Jedyny argument jest pewnie taki, że nie można było dokonać cięć w wydatkach na wspólną politykę rolną" - powiedziała z sarkazmem Danuta Hźbner. Polska komisarz dodała też, że jeśli od dłuższego czasu mówi się, że należy zmienić rabat brytyjski i politykę rolną, a okazuje się, że porozumienie budżetowe ma się odbyć kosztem polityki spójności, to nie można było wybrać gorszej drogi.

Brytyjska twierdza
Co więcej, trzeba przyznać słuszność tym obserwatorom, którzy, jak na przykład niemiecki deputowany do Parlamentu Europejskiego Markus Ferber, uważają, że Wielka Brytania nie zachowuje się jak przystało na kraj sprawujący przewodnictwo, który powinien szukać kompromisu dla dobra całej unii. Broni wyłącznie swych interesów. Trudne do zrozumienia jest to, że dzięki rabatowi budżetowemu, wynoszącemu ponad 5 mld euro rocznie, Brytyjczycy są wyłączani z finansowania nowych członków unii. Coraz więcej krajów jest przekonanych, że jest to rozwiązanie anachroniczne. Tym bardziej, że gospodarka angielska jest w lepszym stanie niż gospodarki kontynentalne. Brytyjczycy nie wprowadzili okresów przejściowych na przepływ pracowników z Polski i nowych krajów członkowskich, nie lękają się konkurencji i eksportu kapitału. Jednocześnie ta dynamiczna gospodarka jest źródłem tak krytykowanej i skąpej propozycji budżetowej.
Cytowany już Markus Ferber nie widzi szerokiego pola do kompromisu: "Dziś Wielka Brytania krzyczy: nie oddamy rabatu, a Francja mówi nieprzejednanie: nie pozwolimy zmienić polityki rolnej. Hiszpania upiera się: chcemy więcej pieniędzy na fundusze strukturalne, kraje Europy Środkowej przypominają, że są już w unii, więc należy im się równe traktowanie. W przeszłości było tak, że wszystkie tego typu żądania różnych krajów spełniały Niemcy, płacąc więcej do unijnego budżetu. Teraz nie zapłacimy, bo nie mamy. To proste". Czy rzeczywiście?

Koalicja silnych
To prawda, że Niemcy są największym płatnikiem netto. Wpłacają do wspólnej kasy ponad 20 mld euro rocznie, ale też odzyskują w różnych formach 17 mld euro, więc nie jest to dla nich jakiś szczególny wysiłek. Nie uważam, rzecz jasna, że za budżet z Luksemburga muszą zapłacić jedynie Niemcy, ale powinni zdecydowanie wystąpić w obronie słabszych i biedniejszych krajów. Nasi zachodni sąsiedzi będą mieli w tej mierze głos bardzo istotny.
I tu pojawia się pytanie o zdolność koalicyjną premiera Marcinkiewicza, bo w pojedynkę oprócz groźnych min i gromkich deklaracji nic nie osiągnie. Zarówno w roku 2002, jak i w 2003 w obliczu rozstrzygających batalii w Unii Europejskiej Polska nie była osamotniona. W uzyskaniu najlepszych warunków wejścia do wspólnoty wspierały nas dzielnie Niemcy, a w walce o pozycję naszego kraju w traktacie europejskim - Hiszpanie.
Poparcie kanclerza Schroedera zostało przesądzone w jego domu w Hanowerze w długi listopadowy wieczór w 2002 r. Mieliśmy dużo czasu, mogłem więc bez przeszkód przekonywać moich rozmówców - kanclerzowi towarzyszył wpływowy komisarz unijny Gunter Verheugen - do stanowiska polskiego rządu. Wtedy także chodziło o pieniądze (choć nie tylko), a konkretnie o miliard euro do polskiego budżetu, bez którego już na wejściu do UE mogliśmy się stać płatnikiem netto. To była koszmarna perspektywa, której należało uniknąć. Uzyskałem obietnicę, że stosowna propozycja się pojawi, ale dopiero na samym szczycie, a do tego czasu będziemy dyskrecjonalnie przygotowywać właściwy grunt. Tak się też stało. Dzięki wcześniejszym rozmowom z szefami wielu ważących w unii rządów pomyślnie zamknąłem także inne sporne problemy, choć nie obyło się bez konfliktów, polemik i gwałtownych pretensji, zwłaszcza ze strony pozostałych krajów wstępujących.
Podobnie wyglądało z traktatem konstytucyjnym. Jasne było, że pomniejsza on pozycję Polski w stosunku do traktatu z Nicei. Szybko jednak uznaliśmy z Jose Marią Aznarem, że jego kraj jest w podobnej sytuacji. Bliskie kontakty z hiszpańskim premierem umożliwiły sojusz, który przekreślił przyjęcie złych dla Polski rozwiązań na grudniowym szczycie w 2003 r. Jan Rokita ze swoim hasłem: "Nicea albo śmierć" zapewne nieświadomie pomógł mi w negocjacjach, definiując punkt odniesienia, który unaocznił naszym europejskim partnerom uwarunkowania, w jakich działał rząd. Kompromisowe rozwiązania, które pojawiły się później i które zaakceptował mój następca, były wynikiem niepowodzenia tamtego szczytu.

Budżet albo rozpad
Wydaje się, że Kazimierz Marcinkiewicz ma sojuszników w walce o pieniądze dla Polski, bo to oznacza pieniądze także dla innych. Propozycje premiera Blaira rozsierdziły praktycznie wszystkich, co było widać na niedawnym spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych. Na brytyjską prezydencję spadły gromy, skąd tylko się dało. Jose Manuel Barroso, szef Komisji Europejskiej, powiedział nawet, że brytyjski premier "jest szeryfem z Nottingham, który zabiera biednym, żeby dać bogatym". W efekcie Londyn zapowiedział przedstawienie nowych propozycji, choć Jack Straw ostrzegł, żeby nie robić sobie zbyt dużych nadziei, bowiem pole manewru jest małe. Jeśli jednak nasza delegacja potrafi stworzyć szerszą koalicję lub na czas przyłączyć się do jakiegoś rozsądnego projektu, ma szansę na poprawienie swojej pozycji. Wymaga to jednak pomysłu i wielu szybkich konsultacji bez szczególnej wiary w spójność i znaczenie grupy wyszehradzkiej. Nadzieją premiera Marcinkiewicza może być także to, że nieraz już zdarzały się we wspólnocie trudne debaty i zawsze, prędzej czy później, dochodziło do kompromisu. Na tym zresztą polega funkcjonowanie unii. Nie można przecież dopuścić do sytuacji, w której UE zostanie bez budżetu. To byłby początek jej rozpadu, a to jest niemiła perspektywa dla wszystkich.
Więcej możesz przeczytać w 50/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 50/2005 (1202)

  • Poczta18 gru 2005Iracki test Polski Z wielką uwagą przeczytałem artykuł o polskim udziale w misji w Iraku "Iracki test Polski" (nr 47). Piszecie o armiach A i B. Pierwsza była w Iraku i stanowi trzon polskiego wojska, druga siedzi w kraju i - niestety -...3
  • Gruppenpremier WOLF18 gru 2005Nazwisko BELKA czyta się: Bardzo Elastyczni Ludzie Kwaśniewskiego Aleksandra3
  • Skaner18 gru 2005SKANER - POLSKA PROGRAM GABINETU CIENI Premier Rokita kontra premier Marcinkiewicz Program "Państwo dla obywateli. Plan rządzenia 2005-2009" przedstawili Jan Rokita i Stefan Kawalec, ekspert ekonomiczny Platformy Obywatelskiej. Program...8
  • Dossier18 gru 2005ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI prezydent RP "Jak człowiek po pięćdziesiątce zastanawia się, co umie robić, to tak naprawdę okazuje się, że zajmować się polityką. To jest trochę bolesna konstatacja" Radio Zet JAN ROKITA lider PO "Panu...9
  • Sawka czatuje18 gru 200510
  • Moje życie z CIA18 gru 2005Jako Polak poszkodowany na umyśle przez długoletnią antypolską działalność CIA domagam się odszkodowania13
  • Playback18 gru 200514
  • Poczta18 gru 2005ZNAK OD KISIELA Autorzy artykułu "Znak od Kisiela" (nr 45) byli uprzejmi opisać incydent przy głosowaniu nad Nagrodami Kisiela następującymi słowy: "Gdy okazało się, że w kategorii publicysta wygrał Tomasz Lis, wzburzony tym...14
  • Przyszłość w przeszłości zakorzeniona18 gru 2005Koniec prezydentury Kwaśniewskiego oświetla jej głęboki walor - kiedy trzeba dyskrecja, kiedy trzeba ostentacja.15
  • Z życia koalicji18 gru 2005Ten tydzień był wyjątkowo spokojny. W naszej lodówce ani razu nie natrafiliśmy na premiera Marcinkiewicza. Raz tylko zdybaliśmy tam Dodę. I wiecie państwo co? To bardzo zimna kobieta. Ech, dobrze jest znać polityków PiS. Ten program...16
  • Z życia opozycji18 gru 2005Czerwoni znowu knują z Moskwą! To oburzające, ale wicemarszałek polskiego Sejmu, szef SLD Wojciech Olejniczak przyznaje otwarcie, że chce z Moskwą nawiązać "jak najbliższe kontakty". I to po to, by się przeciwstawić wspólnemu...17
  • Nałęcz - A jednak byli18 gru 2005Sam Lew Rywin wskazał na Roberta Kwiatkowskiego jako swojego bezpośredniego zleceniodawcę18
  • Fotoplastykon18 gru 200519
  • Koniec ologarchii18 gru 2005Kwaśniewski nie był ani Batorym, ani Augustem III, lecz rodzimą wersją byłego prezydenta Ukrainy Kuczmy20
  • Gry więzienne18 gru 2005Z awantury o tajne więzienia dla terrorystów Polska na własne życzenie wyjdzie przegrana28
  • Paliwowy syndykat18 gru 2005Czy Jacek Piechota, były minister gospodarki, pomagał baronowi oskarżonemu w sprawie mafii paliwowej?32
  • Stawka większa niż weksle18 gru 2005Były bankier Piotr Bykowski sprzedał fałszywe weksle gangowi mokotowskiemu36
  • Polska republikańska18 gru 2005Klub "Wprost": Czy w Polsce powstanie system dwupartyjny? Ostatnie wybory zmieniły scenę polityczną. Z pytaniami o szanse utrwalenia się jej obecnego stanu zwróciliśmy się do gości Klubu "Wprost": socjologów Barbary Fedyszak-Radziejowskiej i...38
  • Rzeczpospolita Kisiela18 gru 2005Lech Wałęsa, Tomasz Lis i Ryszard Krauze odebrali Nagrody Kisiela 200540
  • Giełda18 gru 2005HossaŚwiat Skrzydlate Chiny 150 airbusów z rodziny A320, wartych prawie 10 mld USD, zamówiły Chiny. To największy kontrakt Airbusa od dwudziestu lat. Niewykluczone, że maszyny będą montowane w Państwie Środka pod nadzorem...44
  • Kłamstwo emerytalne18 gru 2005Dzisiejsze dwudziesto-, trzydziestolatki zamiast emerytur dostaną od państwa zasiłek socjalny46
  • Rabat Marcinkiewicza18 gru 2005Jan Rokita ze swoim hasłem "Nicea albo śmierć" pomógł mi w 2003 r. w unijnych negocjacjach52
  • Złoto znów się świeci18 gru 2005Rosjanie wymieniają gaz i ropę na złoto56
  • Załatwione odmownie - Wolniutko donikąd18 gru 2005Niemców łatwiej namówić dziś do uczestnictwa w Love Parade niż do lepszej, solidniejszej i dłuższej pracy60
  • PORTFEL WPROST: Sknery i utracjusze18 gru 2005Polacy oszczędzają dwukrotnie mniej niż kilkakrotnie biedniejsi Chińczycy64
  • PORTFEL WPROST: Kredyt na sukces18 gru 2005II ranking kredytów "Wprost": jak najtaniej pożyczyć pieniądze na dom, mieszkanie lub samochód68
  • PORTFEL WPROST: Kredytołapka18 gru 2005Na co należy uważać przy zaciąganiu kredytu72
  • Supersam18 gru 200574
  • Romeo i Alfa18 gru 2005Włosi słyną z namiętności, a Włoszki szokują ponętnymi kształtami i żywiołowym temperamentem. Gdyby te wszystkie cechy wymieszać, otrzymalibyśmy alfę romeo 159. W najlepszej benzynowej wersji V6 z 260 KM i 6-stopniową manualną skrzynią biegów...74
  • Wczasy w domu18 gru 2005Opalanie się w domu umożliwia wąskie i łatwe do przechowywania (w pozycji pionowej) solarium HB 554 marki Philips. Sprzęt wyposażono w osiem lamp, a duża strefa naświetlania (180 cm na 75 cm) i wklęsły kształt solarium zapewniają równomierną...74
  • Na sylwestra z Baczyńską18 gru 2005Olśniewające kreacje na halkach, sylwestrowe topy z niby-piórami inspirowane latami 20., smukłe suknie ozdobione cekinami i bluzki z pagonami zdominowały ostatnią kolekcję najlepszej polskiej projektantki Gosi Baczyńskiej. Autorka kreacji, znana...74
  • Macchiato po francusku18 gru 2005Wyjątkowy system Autocappuccino & Cafe Latte w najnowszym wysokociśnieniowym kompaktowym ekspresie do kawy marki Krups automatycznie pobiera mleko ze specjalnego stalowego pojemnika, podgrzewa je i spienia. Dzięki temu można przygotować modne...74
  • Szpieg nasz powszedni18 gru 2005W Londynie każdy może się znaleźć w polu widzenia kamer nawet 350 razy dziennie76
  • Niemiecki porządek w Afryce18 gru 2005Namibia zaskakuje dyscypliną pracy, punktualnością, sprawnym działaniem urzędów i wyjątkową czystością80
  • Know-how18 gru 2005Genom psa Uczeni odczytali niemal kompletną sekwencję genów psa domowego (Canis familiaris), liczącą 2,4 mld "cegiełek" DNA. Do badań wybrano suczkę boksera o imieniu Tasha, której przodkowie byli starannie selekcjonowani spośród...86
  • Pożeracze ciała18 gru 2005Śmiercionośne superbakterie wymknęły się ze szpitali88
  • Najlepsze szpitale18 gru 2005Gdzie się leczyć (część III): neurochirurgia, psychiatria, urologia92
  • Bez granic18 gru 2005Pomarańczowi do NATO Pomarańczowa Ukraina ma kolejny sukces. Niedawno Unia Europejska uznała, że Ukraina jest już państwem z gospodarką rynkową, a teraz podczas wizyty Condoleezzy Rice w Kijowie USA nieformalnie zaprosiły ten kraj do NATO....106
  • Północne eldorado18 gru 2005Norwegia zapowiada rewolucję w europejskiej energetyce108
  • Bractwo zielonej flagi18 gru 2005Sukces Braci Muzułmańskich powinien spędzać Izraelczykom sen z powiek112
  • Don Kichot z Barcelony18 gru 2005Niepodległościowe dążenia Katalonii grożą bałkanizacją Hiszpanii114
  • Drukarka Kima18 gru 2005W obiegu jest kilka miliardów dolarów wyprodukowanych w Korei Północnej116
  • Menu18 gru 2005MENU Od mohera do mohera Pojawiły się w prasie uspokajające teksty, które przeciwnikom prawicy zalecają cierpliwość. Wystarczy poczekać, aż moherowe lobby wymrze i w kraju pozostaną jedynie postępowi zwolennicy wielokulturowości....118
  • Recenzje18 gru 2005120
  • Rap to CNN18 gru 2005****1/2* Ostatnio było ich słychać w duecie z Mobym, w utworze "Make Love Fuck War". Teraz krzyczą "Rap to CNN dla czarnych braci". Najnowszy album legendy rapu Public Enemy, wydany po wieloletniej przerwie, to majstersztyk....120
  • Miłość merda ogonem18 gru 2005***1/2* "Facet z ogłoszenia" przypomina trochę twórczość Katarzyny Grocholi, tyle że w staromodnych fatałaszkach. Mimo wszystko treścią filmu, podobnie jak książki Claire Cook, jest wynalazek dość młody, bo internetowe randkowanie. Sarah...120
  • Magia poligonu18 gru 2005**** W utworze "Pot i kreff" Kazik Staszewski w pewnym momencie kpi z kolegów z zespołu: "Czy wy się nie wstydzicie, takie piosenki tutaj do mnie przynosicie...". Ale po wysłuchaniu całego albumu Kultu "Poligono...120
  • Kronika karnawału18 gru 2005**** "Za powodzenie naszej beznadziejnej sprawy!" - ten ulubiony toast opozycji mógłby się stać mottem albumu "Karnawał z wyrokiem. Solidarność 1980-81". Nie jest to jeszcze jedna monografia, lecz - jak określają autorzy -...120
  • Miasta ciemności18 gru 2005Zamieszki na francuskich przedmieściach to skutki urbanistycznego szaleństwa spod znaku Le Corbusiera122
  • Chrystus z certyfikatem18 gru 2005Ludowi artyści nadal muszą się w Polsce starać o atesty i zezwolenia, bo w świecie sztuki ludowej czas zatrzymał się ponad 30 lat temu. Nadal grono wiedzących lepiej określa, co zasługuje na miano prawdziwej sztuki ludowej, a co nie.126
  • Ueorgan Ludu18 gru 2005Nr 50 (164) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 12 grudnia 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza O dalszy rozwój obopólnie korzystnych stosunków Rozwiązać CIA? Minister Sikorski przedłożył sekretarzowi obrony USA Rumsfeldowi dwie...128
  • Przepraszam za ortalion18 gru 2005Dzięki Tuskowi żartobliwa nazwa wyznawców toruńskiego szamana wybiła się na salony130