Otrzeźwiacz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Postźp technologiczny na usługach niskich instynktów i bezguścia jest nie do zatrzymania - twierdził Stanisław Lem
Lem jako piewca techniki? O takim wiemy aż za dużo. Lem jako zajadły krytyk najnowszych technologii? O takim Lemie wiemy stanowczo za mało. Szkoda, bo krytyce najnowszych wynalazków Lem poświźcił najlepsze lata życia.
Start w literaturze zawdziźczał temu, że miliony jego czytelników dostawały zawrotu głowy od techniki jutra, jaką przepowiadał. Zwłaszcza miliony w ZSRR i w Polsce - krajach, które dopiero co wyszły z feudalizmu, a już wraz z II wojną światową z powrotem wpadły w cywilizacyjną zapaść. W ZSRR Lema tłumaczono tak szybko, że jego powieści ukazywały siź tam tego samego dnia, co w Polsce. Jeszcze w latach 90., kiedy u nas pisarz poszedł w odstawkź, zjawiali siź w jego podkrakowskiej willi rosyjscy wydawcy, którzy płacili mu tantiemy, wyjmując zwitek dolarów ze skarpetki. Na tych szemranych edycjach tracił bajońskie sumy, ale nic nie mógł na to poradzić.

Lem w potrzasku
Chodziło nie tylko o pieniądze. W Rosji drukowali Lema, który był już od dawna nieaktualny. Bo ten prorok technologii z lat 60. w latach 80. porzucił science fiction. I to radykalnie. Z chwalcy postźpu technicznego stał siź zajadłym krytykiem nowych technologii. Posłuch miał jednak mizerny - drukowało go kilka mało czytanych magazynów, na ozdobź. Z tą krytyką nie trafił w epokź. Polska i okolice po 1990 r. przeżywały właśnie fascynacjź techniką, która napływała do nas szeroką falą. Lem znalazł siź wiźc w potrzasku - dzieciaki masowo siźgały po jego opowiadania z życia robotów, wciągniźte na listy lektur, podczas gdy on już od lat grzmiał przeciw robotyzacji. W dodatku te antytechniczne tyrady czytywała zabiedzona inteligencja, którą stać było najwyżej na elektryczny młynek do kawy.

Krytyk Internetu
Teraz, na fali hołdów dla "mistrza literatury science fiction", warto przypomnieć to, czego nie dosłuchaliśmy ostatnimi laty. Na przykład Lema krytykź Internetu. A nie chodziło mu o poziom rozmów na czacie. Internet zamulają "naukowcy", którzy dla podtrzymania swej kariery mnożą "hipotezy", "odkrycia", "badania" bźdące rozpanoszonym pozoranctwem i fikcją. "Czasem mam wrażenie, że uniwersytety rosną jeszcze szybciej niż wszechświat, profesorowie mnożą siź szybciej niż Hindusi, a każdy profesor musi przynajmniej raz na dwa lata wydać nową książkź i w każdej książce musi być jakaś nowa teoria" - trzeźwił nas jako czytelnik najważniejszych papierowych i internetowych pism naukowych świata.
Lem przypominał, że Internet kolportuje śmietnisko do każdego instytutu naukowego. Ten dostaje 1 proc. informacji istotnej, a poza tym spam równy "wieści, że u ciotki w placku z jabłkami zrobił siź w piekarniku zakalec". Jak bronią siź przed Internetem najtźższe pracownie? Kupują komputery, ale do nich zatrudniają - po staremu - po piźciu asystentów z zadaniem selekcjonowania napływającej sieczki. Zresztą Internet i tak segreguje wiedzź bez niczyjej pomocy. I to metodami rasistowskimi. W sieci panuje dyktatura angielszczyzny i alfabetu łacińskiego. Rosjanie, Arabowie czy Pakistańczycy albo siź ugną przed angielszczyzną (a z nią przed cywilizacją Zachodu), albo bźdą wymieniać na łączach plotki z własnego skansenu. Skutki? "Przyswajamy masź informacji, które nam nie są do niczego potrzebne, natomiast nigdy nie zetkniemy siź z informacjami, które mogłyby niesłychanie ułatwić nasze życie" - przypominał Lem. I przywoływał paradoks. Co najmniej trzecia czźść odkryć naukowych to nieświadome plagiaty. Po prostu uczeni z uboższych regionów albo nie są informowani przez wyżej postawionych kolegów o najnowszych osiągniźciach, albo nie mają czasu, by przekopać Internet. W rezultacie przypominają buszmena, który ogłasza koledze z Doliny Krzemowej, że właśnie najwyższym wysiłkiem skonstruował rower. Taki "buszmen" powinien sobie odpuścić wynajdywanie czegokolwiek i na stałe siź przenieść do sieci.
Bo Internet to ojczyzna "buszmenów". Wejście w sieć to krok w "elektroniczną epokź jaskiniową". Internetowa rozrywka cofa klientelź do epoki sprzed 80 tys. lat - wówczas człowiek również bawił siź bez używania pisma, bez rozstrzygania dylematów naukowych i filozoficznych. Zamiast nich rozgrywał najgłupsze scenariusze zapisane w grach internetowych. I w filmach, które te gry przenoszą na duży ekran. Kolki ze śmiechu dostał Lem na widok ogromnego statku kosmicznego, który zawisł nad Manhattanem w filmie "Dzień niepodległości". Nawet gimnazjalista wie, że grawitacyjne wpływy globu ziemskiego spowodowałyby rozerwanie takiego statku na strzźpy. Nieustannie bawił go widok komputerów, które obcy przywozili z innych planet, a które były idealnie kompatybilne z ziemskimi. "Już prźdzej mogź uznać za prawdopodobne rozmowy z krową lub żyrafą" - komentował kosmiczną tandetź w stylu "Star Trek". A pod koniec życia zaczźły go osaczać bajźdy, których nie znosił szczególnie - literatura fantasy. On, który w dziesiątkach powieści ani razu nie złamał praw grawitacji, nie mógł siź nadziwić, że miliony jego czytelników chłoną teraz opowieści, w których nie obowiązują dosłownie żadne prawa. Poza prawem do kolportowania każdej bzdury, jaką da siź wcisnąć naiwnej publiczności. "Sporo fantastyki czytają jeszcze w Rosji, w USA modna jest silna makabra w rodzaju: buldożery siź wściekły i atakują miasto - przypominał. - Ja przy takiej lekturze nie doznajź żadnych wzruszeń. Raczej mnie to śmieszy, niż przeraża".

Maszyna głupsza od kury
Studząco Lem działał też na entuzjastów sztucznej inteligencji. Przypominał, że nawet najbardziej "inteligentna" maszyna jest głupsza od podwórkowej kury. "Spróbujcie dostrzec tź różnicź, zamierzając siź raz na kurź, a raz na komputer młotkiem - zachźcał. - Komputer nie drgnie, aż go zmiażdżycie, natomiast kura przynajmniej spróbuje uciec". Czy to znaczy, że sztuczna inteligencja nie ma szansy powstania? Ależ ma! I tu zaczyna siź problem. Bo ludzie też są inteligentni, choć inna jest inteligencja Einsteina, inna wioskowego głupka, a jeszcze inna pacjenta cierpiącego na ostrą schizofreniź. Czyja inteligencja jest "lepsza"? To samo z maszynami. Możemy najwyższym wysiłkiem najtźższych umysłów ludzkości wyprodukować sztuczną inteligencjź, która nie przekroczy horyzontów pana Wacka posuwającego całe życie wilgotną szmatą po posadzce.
Lem stawał bezradny wobec tego, że w telewizji jakiś "obcy" ląduje nam na dachu co godzina. Wygląda, jakby zjawił siź z kosmosu, czyli zza rogu. A tymczasem musiałby żeglować do nas z kosmicznej otchłani dłużej niż powstanie, rozwiniźcie i wygaśniecie całej jego cywilizacji. Albo naszej. Wiźc - żadnych złudzeń.

Gry fantomatyczne
W różnych wyjaśnieniach Lem siź spalał. Żal go było. Bo przypominał profesora uniwersytetu, który całą energiź poświźca kursom ustawiania babek w piaskownicy. Jedno jego przesłanie było jednak szczególnie warte przypomnienia: o kierunku, w którym pójdzie technologia przyszłości, nie decydują uczeni, lecz biznesmeni. Jeżeli rada nadzorcza wielkiej amerykańskiej korporacji zadecyduje, że opłaca siź klonować człowieka, to zostanie on sklonowany. Jeżeli ta sama rada przerzuci fundusze na badania osadnictwa na Marsie, to wkrótce zamieszkają tam pionierzy. Ale to rojenia romantycznej futurologii. Jak zwykle skończy siź na tym, że za ciźżką forsź powstaną gry fantomatyczne. Uczestnik za parź dolarów nałoży okulary i rźkawice, którymi bździe mógł do woli pieścić cały harem wschodnich ksiźżniczek i spździć upojny weekend z Marilyn Monroe na Hawajach. To jest ta technologia przyszłości, na którą naprawdź czekają miliony.
Jeżeli uczonemu naszych i przyszłych czasów fantomatyczny harem raz w głowie zaświta, to on już do tego haremu wejdzie. Postźp technologiczny na usługach niskich instynktów i bezguścia jest nie do zatrzymania. "Wsiedliśmy na technologicznego demona i teraz on robi z nami, co chce, a jak spróbujemy z niego zeskoczyć, to oczywiście nas pożre" - nauczał Lem. I łapał siź za głowź: "Kto to pozbiera do kupy? Kto siź w tym połapie? Może są jacyś geniusze na świecie. Ja już nie dam rady".

Uniwersum Lema
  • Na stronie internetowej Stanisława Lema bije elektroniczny zegar odliczający czas wstecz - w dniu śmierci pisarza ostatnie dwie cyfry były zerami.
  • Gdy na przełomie lat 1936 i 1937 zbadano iloraz inteligencji uczniów polskich gimnazjów, Lem uzyskał 180 punktów. Okazało siź, że jest najinteligentniejszym dzieckiem w Polsce. Pisarz dowiedział siź o tym wyniku dopiero po II wojnie światowej.
  • Zanim zajął siź pisaniem, Lem skończył studia medyczne i krótko pracował jako położnik.
  • Do pracy zawsze zasiadał przed piątą rano i pracował aż do fizycznego wyczerpania.
  • Łączny nakład książek autora "Solaris" to blisko 27 mln egzemplarzy.
  • Jednotomowe wydanie dzieł wybranych pisarza z 1988 r. w Rosji osiągnźło nakład 600 tys. egzemplarzy.
  • Tylko w Rosji lista przekładów książek Lema obejmuje 300 pozycji.
  • Wybitny amerykański pisarz Philip K. Dick wysyłał do FBI donosy na Lema (w FBI zachowało siź 21 listów). Dick nie mógł uwierzyć, że jeden człowiek jest w stanie napisać tyle dzieł na tak różnorodne tematy. Sądził, że Lem to kryptonim tajnej organizacji z Krakowa, która jest komórką KGB.
Łukasz Radwan
Więcej możesz przeczytać w 14/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 14/2006 (1217)

  • Na stronie - Klątwa Wałęsy9 kwi 2006Nowa władza nie chciała wchodzić w buty starej, ale jak nie wejdzie, to będzie chodzić boso3
  • Skaner9 kwi 2006SKANER - POLSKA KANCELARIA Ludzie Jaruzelskiego Skandal związany z przyznaniem krzyża Wojciechowi Jaruzelskiemu nie dziwi. W Kancelarii Prezydenta RP na dyrektorskich stanowiskach nadal pracują urzędnicy, którzy pełnili tam odpowiedzialne...8
  • Dossier9 kwi 2006LECH KACZYŃSKI prezydent RP "Nie sądzę, żeby mój brat był człowiekiem szczególnie pazernym na władzę. I to samo mnie dotyczy" Polskie Radio Program I KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ premier RP "Platforma Obywatelska tak mocno...9
  • Playback9 kwi 2006Zyta Gilowska, wicepremier, minister finansów, i Wojciech Jasiński, minister skarbu państwa Fot: J. Marczewski14
  • Poczta9 kwi 2006Drogie bankructwo Odnosząc się do notatki "Drogie bankructwo" (nr 8), wyjaśniam, że od chwili ogłoszenia upadłości wrocławskiej firmy budowlanej Jedynka spłacono już wierzytelności uprzywilejowane byłych pracowników, wydając na...14
  • Ryba po polsku - Życie uczuciowe Polaków9 kwi 2006Politycy mogliby pomilczeć w skupieniu do wizyty papieża, a my odetchnęlibyśmy z ulgą15
  • Z życia koalicji9 kwi 2006KORZYSTAJĄC Z LICZEBNEJ PRZEWAGI, pod nieobecność jednego z autorów tej rubryki do koalicji wślizgnęła się Samoobrona, a Andrzej Lepper oświadczył, że jest już prawie wicepremierem. W rewanżu jeden z nas już wystąpił o przyjęcie do...16
  • Z życia opozycji9 kwi 2006ECH, MIŁO COŚ TAKIEGO ZOBACZYĆ. W fabrycznej telewizji Edusat własny talk-show ma Longin Pastusiak. Ostatnio jego gościem był eurodeputowany, wielbiciel ziemi kaliskiej Marek Siwiec, który mądrą gestykulacją wspierał swe wywody na temat...17
  • Nałęcz - Sztuka całkiem świeża9 kwi 2006Tusk i Rokita mają wystąpić w roli stręczycieli zmuszających niewinność do zbratania się z gwałtem18
  • Fotoplastykon9 kwi 2006© Henryk Sawka - www.przyssawka.pl19
  • Wicepremier Lepper i mister Hyde9 kwi 2006Czy postkomunistyczny układ, który wykreował Leppera, ma haki, aby nadal go kontrolować?20
  • Drugorzędne cechy wyborcze9 kwi 2006Ordynacja według PiS utrudni stworzenie stabilnej większości w Sejmie26
  • Lustrowanie lustracji9 kwi 2006Mniej tajności, przejrzystość i poszerzenie kręgu lustrowanych osób - proponują nowe projekty ustawy lustracyjnej30
  • Nagła utrata poczucia humoru9 kwi 2006Mazowiecki, Janik, Suchocka i Olszewski to największe smutasy polskiej polityki, a najzabawniejsi to Wałęsa i Miller34
  • Giełda9 kwi 2006Hossa Świat Komórki bez granic Zniesienia opłat za roaming za granicą chce Komisja Europejska. Wysokość opłat za rozmowy z telefonów komórkowych z zagranicy nie jest uzasadniona ich faktycznymi kosztami. KE proponuje...40
  • Świńska góra9 kwi 2006Polskie lobby świńsko-zbożowe samo skazuje się na klęskę42
  • Okno dachowe na świat9 kwi 2006Jedynym sposobem pokonania konkurencji jest zaprzestanie prób jej pokonania" - twierdzą Chan Kim i Renée Mauborgne, wykładowcy słynnej francuskiej uczelni zarządzania INSEAD w Fontainebleau i autorzy bestsellerów o...46
  • Porschwagen9 kwi 2006Wnuk Ferdinanda Porschego odbija Volkswagena z rąk niemieckich polityków56
  • Sztuka zarabiania pieniędzy9 kwi 2006Kurs ekonomii NBP i "Wprost", czyli jak prowadzić biznes60
  • Załatwione odmownie - Nie wie, że nic nie wie9 kwi 2006Nie ma różnicy między "socjałami" pobożnymi a bezbożnymi - wszyscy zarzynają gospodarkę62
  • Supersam9 kwi 200664
  • Żywioł i wyrafinowanie9 kwi 2006Stroje projektu Macieja Czyżewskiego - wykonane z juty, lnu i bambusa - a inspirowane... czerwonym winem zostały nagrodzone Grand Prix Rady Mediów w konkursie Kolekcja Roku, zorganizowanym przez Szkołę Artystycznego Projektowania Ubioru w...64
  • Fruwający kolos9 kwi 2006Gdyby w wypadku nowej wersji chryslera 300C touring - SRT8 - zastosować punktację jak w łyżwiarstwie figurowym, to przy ocenie wrażenia artystycznego auto zachowałoby dotychczasowe bardzo wysokie noty - dla wielu to najpiękniejsze kombi świata z...64
  • Portfel na pen drive'a9 kwi 2006W miarę rosnącej popularności komputerowych nośników pamięci przenośnej pojawia się coraz więcej akcesoriów do ich przechowywania. Firma Peterson wprowadziła na polski rynek kolekcję skórzanych portfeli dla właścicieli pen drive'ów. Portfele mają...64
  • Z impetem wzwyż9 kwi 2006To reklama, a nie literatura, seriale telewizyjne czy media, puszcza się na ryzykowne eksperymenty z polszczyzną66
  • Buty Kaczyńskich9 kwi 2006Zabrudzone obuwie zdradza ryzykantów.70
  • Bohaterski zdrajca9 kwi 2006Już po 1989 roku gen. Jaruzelski był chroniony przed krytyką na mocy specjalnej instrukcji Andrzeja Drawicza74
  • Kłamstwo katyńskie9 kwi 2006Znikały tajne raporty, cenzurowano wiadomości radiowe, niejedna kariera legła w gruzach, by nie wyszły na jaw dowody zbrodni katyńskiej78
  • Know-how9 kwi 2006Wielka Iinflacja Tuż po Wielkim Wybuchu wszechświat błyskawicznie zwiększył swe rozmiary w procesie tzw. inflacji: w ciągu ułamka sekundy z mikroskopijnej kulki stał się tworem o średnicy miliardów lat świetlnych - potwierdziły najnowsze...82
  • Kim był Judasz9 kwi 2006Zbawienie dla zdrajcy?84
  • Sąd nad Jezusem9 kwi 2006Św. Mateusz celowo zmienił miejsce narodzin Chrystusa, by podkreślić jego związki z rodem Dawida90
  • Choroba w modzie9 kwi 2006Niemal wszyscy pacjenci zgłaszający się do psychiatrów twierdzą, że mają depresję - jak księżna Diana92
  • Bez granic9 kwi 2006Legalni nielegalni Amerykański Senat debatuje nad nową ustawą imigracyjną. Jest ona znacznie bardziej liberalna niż ustawa uchwalona w ubiegłym roku przez Izbę Reprezentantów (zakładająca kryminalizację nielegalnego pobytu w USA), ale...94
  • Rewolucja samobójców9 kwi 2006Starzy Francuzi utopili własne dzieci w morzu długów96
  • Mandarynki zamiast pomarańczy9 kwi 2006Po wyborach zderza się idea sklejenia pękniętego państwa z sentymentem do rewolucyjnej Ukrainy z Majdanu100
  • Polityczni kidnaperzy9 kwi 2006Ubezpieczenie od porwania może kosztować nawet 20 milionów dolarów106
  • Menu9 kwi 2006KRÓTKO PO WOLSKU Cisza! Minister Dorn, powołując się na dobro ogółu obywateli, postanowił walczyć z hałasem. Każdy, kto zakłóca ciszę po 22.00, może się spodziewać represji i konfiskaty sprzętu zakłócającego. Co...108
  • Recenzje9 kwi 2006110
  • Przewietrzona "Cyganeria"9 kwi 2006**** Rudolf w dżinsach? Mimi, którą można spotkać w każdej dyskotece? Musetta sadomaso z pejczem?! A jednak Mariusz Treliński, umiejscawiając swą "Cyganerię" tu i teraz, wśród zblazowanej wielkomiejskiej młodzieży, która próbuje tworzyć...110
  • Księżycowy odlot9 kwi 2006***** Instrukcja zostawania Bogiem na obszar Stanów Zjednoczonych i okolice. Dwudziestolatek z college'u w New Hampshire, który jeszcze niewytrzeźwiał całkiem po imprezowej sztafecie, pospiesznie spisał wrażenia z ostatnich tygodni, co niechcący...110
  • Heros w rajtuzach9 kwi 2006***** Ritchie Blackmore to weteran gitary i muzyczny heros kilku pokoleń. Przez wiele lat mogliśmy podziwiać jego popisy w rockowych gigantach - Deep Purple i Rainbow. Teraz jego fani przychodzą na koncerty w zbrojach, mnisich szatach i wiekowych...110
  • Homo sukces9 kwi 2006***** Czy można ciekawie opowiedzieć historię ludzkości (czyli 400 tys. lat) w 90 minut? Okazuje się, że tak. Reżyser Jacques Malaterre, 200 aktorów i 100 techników oraz uczonych w ciągu dwóch lat przemierzyło dziesiątki tysięcy kilometrów i...110
  • Otrzeźwiacz9 kwi 2006Postźp technologiczny na usługach niskich instynktów i bezguścia jest nie do zatrzymania - twierdził Stanisław Lem112
  • Wendeta na Matriksie9 kwi 2006Bracia Wachowscy dołączyli do adaptatorów komiksowej klasyki116
  • Górna półka - Gdy rozsądni śpią9 kwi 2006Zdisław Krasnodębski "Drzemka rozsądnych" Ośrodek Myśli Politycznej  Zebrane w niniejszym tomie teksty krążą wokół paru tych samych spraw - stosunku do polskiej tożsamości i kultury narodowej, konieczności uporania się z...117
  • Pazurem - A nuż - nóż9 kwi 2006Nie "Bogurodzica", nie "Litwo, ojczyzno...", ale cichutkie "a nuż!" napędza polską historię od tysiąca lat120
  • Ueorgan Ludu9 kwi 2006Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 14 (180) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 3 kwietnia 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Nur fur intelligente Scenariusz jeszcze zabawniejszej...121
  • Skibą w mur - Taniec z majtami9 kwi 2006Do lewicy mogą przyciągać już tylko różowe gacie wypromowanej przez media prezydenckiej latorośli122