Afrodyzjak przy urnie

Afrodyzjak przy urnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wielkim wołaniem o ordynację większościową były wybory samorządowe
Rok temu Polacy chcieli IV RP, teraz wystarczy im tylko pogonienie Samoobrony i upokorzenie Wojciecha Wierzejskiego. Dwa lata temu Amerykanie dowiedzieli się, że ich kraj się nawrócił i będą mogli nim rządzić tylko wierzący. Teraz okazuje się, że mogą być i ateiści, byle wycofali wojska z Iraku. Po każdych wyborach tworzone są nowe teorie wyjaśniające, dlaczego stało się tak, jak się stało. Jedną rzecz pokazały te wybory niepodważalnie: było to wielkie wołanie o ordynację większościową.

Lepszy wybór
Mimo przewidywanej katastrofalnej frekwencji do urn pofatygowało się nadspodziewanie dużo wyborców. Oczywiście po części był to wynik silnego podziału na zwolenników i przeciwników PiS, ale zasadniczo większe emocje wywołała czytelność wyborów na wójta, burmistrza czy prezydenta. Sprawa była prosta, a kandydat nie mógł się skryć za logo partii. Wybór między konkretnymi osobami nie tylko zawsze wywołuje większe emocje, ale jest też klarowniejszy politycznie: wiadomo, jakie poglądy na temat aborcji ma kandydat na posła i czy ubiegający się o prezydenturę miasta dżentelmen nie zafunduje nam pod oknami spalarni śmieci.
Głosowanie na wójta czy burmistrza siłą rzeczy jest "większościowe", bo zwycięzca może być tylko jeden. Gdyby ten sposób dokonywania wyborów rozciągnąć na wszystkie rady i parlament, to głosowalibyśmy tylko na jednego, konkretnego posła, senatora, radnego. Okręg poselski obejmowałby (w zależności od liczby mieszkańców) warszawski Żoliborz, Siedlce czy powiat suwalski i byłby reprezentowany tylko przez tego jednego jedynego. W obowiązującej dziś ordynacji proporcjonalnej, choć wybieramy jakiegoś delikwenta, to głosujemy na jego partię. Nasz faworyt może więc wygrać w cuglach, ale jeśli jego partia nie uzyska 5 proc. w całym kraju, to i on musi się pożegnać z mandatem. Wady tej ordynacji widzimy wszyscy - zwyciężają w niej często ludzie nieznani, przed nikim nie odpowiadający, których jedyną kompetencją jest zaufanie przewodniczącego, dające wysokie miejsce na liście. Mimo to ordynacja proporcjonalna w Polsce wciąż triumfuje.

Mit mocnej partii
Czas się uporać z kilkoma mitami ordynacji proporcjonalnej. Najważniejszą zaletą tego sposobu elekcji miało być dokładne oddanie preferencji wyborców - każda, nawet pięcioprocentowa grupa elektoratu ma swoich przedstawicieli. Tyle że odkąd miastami rządzą prezydenci, rady miejskie straciły na znaczeniu. Można władać miastem (co pokazuje przykład Łodzi) obok lub nawet wbrew woli rady! Ordynacja proporcjonalna uczy też anarchii i sobiepaństwa. Zamiast skupiać się w zdolne wygrać i samodzielnie rządzić stronnictwa, politycy tworzą własne kanapy, byle tylko zyskać fotel prezesa. I modlą się o przekroczenie progu, bo wtedy mają kasę z państwowej dotacji.
Gigantyczną zaletą ordynacji proporcjonalnej ma być wzmocnienie partii. Sądząc po tym, że obecnie nie funkcjonuje żadna (poza PSL i w pewnym stopniu SLD) formacja obecna w Sejmie 10 lat temu, można by mieć wątpliwości, czy partie te rzeczywiście aż tak wzmocniono. Wyobraźmy sobie bowiem wspólne listy wyborcze koalicji PO--PiS, które musiałyby powstać, gdyby partie te chciały rządzić miastami i sejmikami wojewódzkimi. Listy te wykosiłyby konkurentów i taka koalicja mogłaby rządzić wielkimi miastami przez dekady.
Dlaczego kołacze mi się po głowie PO-PiS, a nie jakieś inne konstelacje, choćby alians opozycji (PO-PSL-SLD) czy PiS plus przystawki? Ano wybory samorządowe znakomicie pokazały prawdziwą geografię polityczną i realną bliskość nienawidzących się dziś formacji. Wszak Rafał Dutkiewicz wygrał we Wrocławiu nie jako kandydat sejmowej opozycji lub koalicji, ale świętej pamięci PO-PiS. Nie przekonuje to państwa? To może inny argument. Otóż w żadnym wielkim mieście nie wystawiono kandydata tych rzekomo logicznych koalicji PO-SLD czy PiS-Samoobrona-LPR. W żadnym! Ludzie na poziomie miasta czy powiatu doskonale wiedzą, że mogliby z sobą z łatwością współpracować, a tylko animozje warszawskich liderów ich od tego oddalają. Donald Tusk (z Gdańska) może w nienawiści do PiS bałakać, że w Krakowie wsparłby lewicowego Majchrowskiego, może o tym mówić Bronisław Komorowski (warszawiak), ale żaden szanujący się krakowski platformers nie miał wątpliwości, że lepszym kandydatem jest prof. Ryszard Terlecki z PiS.
Gdyby PO-PiS powstał w Białymstoku, Łodzi czy w stolicy, nie mielibyśmy dogrywek, bo kandydaci prawicy zgarnęliby po 70 proc. głosów. Partie związane trwałą, dłuższą niż jedna kadencja współpracą na szczeblu miast i sejmików miałyby mniejszą ochotę na walenie w siebie lodówkami czy szafami Lesiaka i być może doczekalibyśmy się w Polsce sensownej partii konserwatywno-liberalnej. Podobne procesy musiałyby zachodzić na lewicy i - jakkolwiek ekscentrycznie to dziś brzmi - może naprzeciw bloku prawicy stanąłby bliski sobie programowo i kadrowo blok SLD i Samoobrony. Bo to ordynacja większościowa zmusza do powstania silnych partii, gdyż tylko takie formacje są w stanie przeforsować własnego kandydata.

Tama dla dietetycznych
Ważnym argumentem przeciw ordynacji większościowej ma być niebezpieczeństwo wystawienia takich okręgów na łup watażków czy szemranych bogaczy zdolnych przekupić wyborców. Z pewnością wprowadzenie ordynacji większościowej doprowadziłoby do tego, że w Sejmie pojawiliby się już na początku kadencji posłowie niezależni, ale przykład Senatu pokazuje, że byłoby ich niewielu. Zapewne mniej niż teraz, kiedy grono parlamentarzystów "niezależnych" (czytaj: dietetycznych) zasilają wyrzuceni z własnych klubów alkoholicy i aferzyści.
Przykład Senatu, gdzie obowiązuje ordynacja większościowa, pokazuje też, że polscy oligarchowie raczej nie mają szans na kariery polityczne (w Pile rok temu przegrał Henryk Stokłosa), a wybory samorządowe dowodzą, że również wyborcy mniejszych miast uczą się na błędach (Edward Brzostowski, były szef Igloopolu i właściciel połowy Dębicy, prawdopodobnie musi się pożegnać z posadą burmistrza). Zwolennicy czystości państwa powinni też zadać sobie pytanie, która izba parlamentu była przez lata miejscem większych skandali: wydany na pastwę kandydatów niezależnych Senat czy strzeżony przez partyjnych liderów Sejm? Odpowiedź jest oczywista: to posłów aresztowano, to im nagminnie stawia się zarzuty prokuratorskie i choć Senat bardzo stara się doścignąć w tej konkurencji Sejm, to daleko mu do tych rekordów, bo w ordynacji większościowej złodziej i hochsztapler jest wystawiony jak na widelcu.

Permanentne uwodzenie
Wybory samorządowe pokazały, że zainteresowanie nimi jest wyższe tam, gdzie wyborca zna kandydata. To banał, ale to ten przykład uświadomił mi, wieloletniemu zwolennikowi ordynacji proporcjonalnej, dlaczego tkwiłem w błędzie. Moi rodzice głosowali w 20-tysięcznym Świeciu nad Wisłą, gdzie do wyboru mieli trzech dobrych kandydatów na burmistrza, w głosowaniu do rady miasta wsparli 35-letniego nauczyciela, człowieka nieposzlakowanej uczciwości, a w wyborach do sejmiku - młodego i rzutkiego dyrektora miejscowego parku krajobrazowego. Ich kandydaci, niestety, nie przeszli, może wystartują za cztery lata, ale mnie ogarnęła nieprawdopodobna zazdrość. Była ona jeszcze większa po rozmowie z jednym z najlepszych w Polsce publicystów politycznych. Mianowicie obaj głosowaliśmy w stolicy, obaj nie znaliśmy żadnego z kandydatów do rady miasta czy sejmiku, więc obaj oddaliśmy po dwie puste karty.
W powiatowym mieście ludzie się znają, a w Warszawie i tak niepodobna poznać wszystkich kandydatów - powie ktoś. Prawda, ale wybory większościowe wymogłyby na kandydatach, by coś dla mnie zrobili, jeśli chcą, bym kiedykolwiek jeszcze na nich zagłosował. Niech załatwiają mi obwodnice i przystanki Inter-City w każdej gminie, niech sprawią, by dzielnica posprzątała skwerek i posadziła drzewka. Tak, chcę by nieustannie dbali o to, bym o nich nie zapomniał. Chcę być przez nich uwodzony, bo to w moim ręku leży ich największy afrodyzjak - karta do głosowania
Więcej możesz przeczytać w 48/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 48/2006 (1250)

  • Na stronie - Fiołoreci15 gru 2006, 15:00Sporo środowisk w naszym kraju cierpi na fioła. Na punkcie warszawskiej polityki. W koło Macieju wałkuje się, jakie to straszne są Kaczory, w jaką cywilizacyjną dziurę wpędza nas ich nieledwie reżim, jacy rządzący są beznadziejnie nieeuropejscy i...3
  • Skaner15 gru 2006, 15:00SKANER POLSKA EMBARGO NA MIĘSO Prowokacja specsłużb Rosji? Sfałszowane polskie certyfikaty były podstawą zakazu wwozu polskiego mięsa do Rosji (wydanego w listopadzie 2005 r.). Poinformował o tym minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Tymczasem...8
  • Sawka czatuje15 gru 2006, 15:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)10
  • Playback15 gru 2006, 15:00Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej © Z. FURMAN14
  • Poczta15 gru 2006, 15:00100 TYSIĘCY UŁANÓW Z radością przeczytałem artykuł "100 tysięcy ułanów" (nr 45). Oprócz Centrum Hipiki w Jaszkowie na uwagę zasługuje Klubie Jeździecki Aromer z Halinowa pod Warszawą, gdzie wiosną tego roku odbyło się spotkanie...14
  • Ryba po polsku - List pasterski misjonarza15 gru 2006, 15:00Biedny Stomma musi chwytać za obsadkę i inkaust, by tłumaczyć tumanom, gdzie jest tył, a gdzie przód15
  • Z życia koalicji15 gru 2006, 15:00PREMIER JAROSŁAW KACZYŃSKI BARDZO się ucieszył z poparcia, jakiego Jan Maria Władysław Rokita udzielił Ryszardowi Terleckiemu. Podkreślił walory moralne tej decyzji. Nic nie wspominał natomiast o zbrodniach i mordach. Łał! Cóż za elastyczny...16
  • Z życia opozycji15 gru 2006, 15:00Z KONKURSU NA NAZW ALIANSU PO i centrozlewu, do którego nikt się ostatnio oficjalnie nie spieszy, najbardziej spodobała nam się POlewka. Niezłe, nie? Wyobraźcie sobie państwo depeszę PAP: "Liderzy Polewki Donald Tusk i Leszek Miller spotkali...17
  • Wprost przeciwnie - Kurs falujący15 gru 2006, 15:00Złoty będzie się umacniać aż do wejścia Polski do strefy euro18
  • Fotoplastykon15 gru 2006, 15:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)19
  • Zabójczy głód węgla15 gru 2006, 15:00Winę za tragedię w kopalni Halemba ponosi zacofana polska energetyka20
  • Spektakl śmierci15 gru 2006, 15:00Z wirtualną solidarnością i wirtualnym współczuciem mieliśmy do czynienia w dniach tragedii w Halembie26
  • Mur w głowach15 gru 2006, 15:00I PO, i PiS powinny się mocno stuknąć w głowę - to nauka z ostatnich wyborów28
  • Afrodyzjak przy urnie15 gru 2006, 15:00Wielkim wołaniem o ordynację większościową były wybory samorządowe30
  • Zabór telewizyjny15 gru 2006, 15:00Polsce grozi zmonopolizowanie rynku opinii przez niemieckie giganty medialne34
  • Giełda15 gru 2006, 15:00Hossa Świat Metalowy Washington Już w lutym pojawią się w obiegu monety jednodolarowe. Nie zastąpią one najpopularniejszych banknotów z Jerzym Waszyngtonem, ale będą używane jednocześnie. Departament Skarbu USA chce w ten sposób zaoszczędzić 0,5...40
  • Tanie Boże Narodzenie15 gru 2006, 15:00Ranking hipermarketów, supermarketów i dyskontów42
  • 2x2=4 - To kłopotliwe euro!15 gru 2006, 15:00Politycy nie wiedzą, co począć z euro, i chcieliby w jak najdalszą przyszłość odsunąć jego akceptację52
  • Supersam15 gru 2006, 15:0054
  • Makijaż w ciemnościach15 gru 2006, 15:00Keira Knightley (na zdjęciu), Lindsay Lohan, Courtney Cox i Sienna Miller jako jedne z pierwszych przetestowały błyszczyk Liparazzi. Jego największą zaletą jest lusterko umieszczone na plastikowej, przezroczystej osłonce i latarka w nasadce....54
  • Wina roku15 gru 2006, 15:00Nagrody Grand Prix dla najlepszych win roku przyznał po raz pierwszy w swej historii "Magazyn Wino". W kategorii win czerwonych zwyciężyło Sacrisassi Rosso 2003. Jego producentem jest winiarnia Le Due Terre z Prepotto. Sacrisassi Rosso...54
  • Nogi Madonny15 gru 2006, 15:00Michel Audiard, artysta plastyk, rzeźbi, projektuje biżuterię, meble i wszystko, co można określić mianem sztuki użytkowej, ale największą sławę przyniosły mu wieczne pióra. Wyrabia je ręcznie z takich materiałów, jak brąz, złoto, mahoń, heban...54
  • Solo dla ptaków15 gru 2006, 15:00Do zimy zostało jeszcze trochę czasu, ale ptaki powinno się dokarmiać już od połowy października. Konieczne jest więc wykonanie karmników, co prawie każdemu kojarzy się z mozolnym kleceniem budek na lekcjach ZPT. Duńska firma Eva Solo ma na to...54
  • Ewolucja SMS-a15 gru 2006, 15:00Pierwszy SMS został wysłany 14 lat temu i zrobił wielką karierę. Tylko w 2005 r. na całym świecie wysłano 900 mld wiadomości tekstowych. Dzięki udoskonaleniu klawiatury komórek pisanie i wysyłanie SMS-ów będzie jeszcze prostsze niż teraz i liczba...54
  • Piękni sześćdziesięcioletni15 gru 2006, 15:00Sophia Loren pobudza rynek atrakcyjnej starości56
  • Republika stylu15 gru 2006, 15:00Brytyjski "Vogue" obchodzi 90. urodziny60
  • Zbójoland15 gru 2006, 15:00Z hiszpańskiego miasteczka Trujillo pochodziła większość konkwistadorów, którzy podbili Amerykę64
  • Cierpki smak zbrodni15 gru 2006, 15:00Amerykanie zbuntowali się przeciw bezczelności uniewinnionych przez sądy bogatych złoczyńców68
  • Pazurem - Roxana z Wyczesławem15 gru 2006, 15:00Obawiam się, że mamusia nadaje synkowi imię Ariel, bo naczytała się etykietek płynów do mycia sanitariatów72
  • Skarb potępionych15 gru 2006, 15:00Jak komuniści przejęli dużą część majątku II Rzeczypospolitej74
  • Stare złoto świętego cesarstwa15 gru 2006, 15:00Za rzadko pamiętamy o dobrych tradycjach sąsiedztwa z Niemcami78
  • Know-how15 gru 2006, 15:00Polski robo-Scout Polska policja, wojsko i służby graniczne wkrótce będą korzystać ze wsparcia niewielkiego, mieszczącego się w plecaku, robota do zadań specjalnych. Za pomocą Scouta zbudowanego w Przemysłowym Instytucie Automatyki i Pomiarów...80
  • Arystokracja wśród trucizn15 gru 2006, 15:00Do talu i polonu nie ma dostępu nawet mafia - jako trucizn używają ich głównie specsłużby82
  • Dobry dotyk15 gru 2006, 15:00Człowiek do pełni zdrowia potrzebuje fizycznego kontaktu z innymi ludźmi86
  • Alzheimer w oku15 gru 2006, 15:00To, co dobre dla serca, jest też dobre dla mózgu88
  • Bez granic15 gru 2006, 15:00Dziecko wolności "I nadaję ci imię Nikolaz". W trzecią rocznicę "rewolucji róż" Wiktor Juszczenko trzymał do chrztu syna Michaiła Saakaszwilego, prezydenta Gruzji. Matką chrzestną została Nina Ananiaszwili, tancerka i dyrektor...90
  • Nowe zęby NATO15 gru 2006, 15:00Po szczycie w Rydze NATO musi przestać być domem spokojnej starości92
  • Azja Europy, Europa Azji15 gru 2006, 15:00Turcja coraz częściej zadaje sobie pytanie, po co jej właściwie akcesja do Unii Europejskiej96
  • Pielgrzymka jak sport ekstremalny15 gru 2006, 15:00Terroryści zapowiadają, że papież z Turcji żywy nie wyjedzie98
  • Ostatnia opcja15 gru 2006, 15:00Trudno się oprzeć wrażeniu, że wojna z Iranem zbliża się wielkimi krokami100
  • Wspólny dom mafii15 gru 2006, 15:00Przestępcza ośmiornica z południa Włoch pożera Europę102
  • Recenzor15 gru 2006, 15:00CD/DVD Rozrabiaki, mazgaje i bękarty Cokolwiek by się znalazło na płycie Toma Waitsa - rockabilly, bluesy, knajpiane boogie, jazzujące ballady, folkowe lamenty, celtyckie kołysanki, wodewil, podwórkowe orkiestry czy kabaret, zawsze liczyć się...106
  • Sieroty po Jasienicy15 gru 2006, 15:00Historii uczą nas anglosascy publicyści oraz Dan Brown110
  • 300 mil do Europy15 gru 2006, 15:00Miłość polskich filmowców do europejskiego kina jest ślepa i nieodwzajemniona114
  • Robert Niezłomny15 gru 2006, 15:00Altman był wielkim reżyserem, bo nie znosił moralizowania116
  • Górna półka - Minisuper-mocarstwo15 gru 2006, 15:00Marcin Kaczmarski "Rosja na rozdrożu. Polityka zagraniczna Władimira Putina", wydawnictwo Sprawy Polityczne, Warszawa 2006 Kiedy w połowie 1993 r. ostatni rosyjscy żołnierze opuszczali terytorium Polski, a Borys Jelcyn wyraził zgodę na...118
  • Wencel gordyjski - Nie będzie bombonierki15 gru 2006, 15:00Jeśli feminizm zwycięży, najcięższy los spotka kobiety119
  • Ueorgan Ludu15 gru 2006, 15:00Nr 48 (214) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 27 listopada 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Nowy film o przygodach superagenta 007 PO "CASINO ROYAL" - "CENTRAL STATION" Bohaterem "Central Station", którego akcja ma...120
  • Wprost plus15 gru 2006, 15:00KRÓTKO PO WOLSKU Marksiści na Marsa Wiele wskazuje na to, że wiek XXI będzie epoką kolejnej wędrówki ludów. Głodomory ze wszystkich stron już teraz szturmują Europę, do wyludnionej Polski wybierają się gastarbeiterzy ze Wschodu. Wygląda na to, że...121
  • Skibą w mur - Komputer zamiast Pana Boga15 gru 2006, 15:00Zdaniem fachowców z branży religijnej, wpływy i aktywa Pana Boga od pewnego czasu nieustannie maleją122