Warszawa podpisze pod koniec września umowę o współpracy partnerskiej ze Smoleńskiem. W planach jest wysłanie misji gospodarczej do Rosji, sprowadzanie rosyjskich specjałów do Warszawy i wymiana młodzieży – wynika z informacji „Wprost”.
- Myślimy o jak najszerszej współpracy. Liczę, że polscy przedsiębiorcy, deweloperzy, przedstawiciele branży spożywczej i inni, będą chcieli inwestować w Smoleńsku. Dobrze byłoby też zacząć sprowadzać rosyjską żywność do Warszawy - mówi „Wprost" burmistrz warszawskiego Ursynowa Piotr Guział, który dostał od ratusza pełnomocnictwo do podpisania umowy z władzami Smoleńska (to dzielnica zamierza w praktyce współpracować z Rosjanami). – Chodzi nam także o wymianę doświadczeń między administracjami. Jesteśmy gotowi dzielić się naszą wiedzą z Rosjanami a niewykluczone, że są rzeczy, których i my moglibyśmy się nauczyć od nich - dodaje.
Burmistrz Ursynowa leci do Rosji pod koniec września razem ze swoim zastępcą Witoldem Kołodziejskim z Prawa i Sprawiedliwości (Guział jest związany z lewicą, ale w dzielnicy ma koalicję z PiS) i Jarosławem Jóźwiakiem z Platformy, wiceszefem gabinetu politycznego Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Ursynowscy radni Platformy początkowo nie chcieli się zgodzić na podpisanie tej umowy, myśleli, że chodzi o uprawianie martyrologii. A tak nie jest, choć po katastrofie współpraca ze Smoleńskiem oczywiście nabrała dla nas nowej wartości – mówi Guział. I zapowiada, że jego delegacja złoży kwiaty na lotnisku, na którym rozbił się polski samolot.
Burmistrz Ursynowa leci do Rosji pod koniec września razem ze swoim zastępcą Witoldem Kołodziejskim z Prawa i Sprawiedliwości (Guział jest związany z lewicą, ale w dzielnicy ma koalicję z PiS) i Jarosławem Jóźwiakiem z Platformy, wiceszefem gabinetu politycznego Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Ursynowscy radni Platformy początkowo nie chcieli się zgodzić na podpisanie tej umowy, myśleli, że chodzi o uprawianie martyrologii. A tak nie jest, choć po katastrofie współpraca ze Smoleńskiem oczywiście nabrała dla nas nowej wartości – mówi Guział. I zapowiada, że jego delegacja złoży kwiaty na lotnisku, na którym rozbił się polski samolot.