Kidawa-Błońska: Kaczyński chce zniszczyć cały system służby zdrowia

Kidawa-Błońska: Kaczyński chce zniszczyć cały system służby zdrowia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska (fot. Jacek Herok/NEWSPIX.PL --- Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
- Pamiętam ostatni wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla „Rzeczpospolitej”. Czytając go można odnieść wrażenie, że ma małe pojęcie o służbie zdrowia i dlatego chce, by za niego mówili eksperci. Jeżeli Kaczyński chce zniszczyć cały system służby zdrowia, który w tej chwili funkcjonuje. W ogóle nie rozumie pojęcia niepublicznej służby zdrowia, nie wie jakie są podstawy i jak to funkcjonuje, nie zna założeń tego, co w tej chwili dzieje się w ministerstwie zdrowia - przekonywała w rozmowie z "Wprost" rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska komentując propozycję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by doprowadzić do debaty na temat służby zdrowia z udziałem premiera i ministra zdrowia.
Joanna Apelska, „Wprost”: Dlaczego premier Tusk nie chce wziąć udziału w zaproponowanej przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego debacie z ekspertami dotyczącej służby zdrowia? 

Małgorzata Kidawa-Błońska: Jeżeli ta debata ma być poważna, to premier Tusk i prezes Kaczyński powinni usiąść do stołu i rozmawiać. Prezes Kaczyński za każdym razem, gdy wywołuje temat służby zdrowia, chowa się za ekspertami i nie chce brać udziału w tej debacie. Jeśli mają debatować eksperci w szerokim gronie – proszę bardzo, ale to będzie długa konferencja. Ale jeśli prezes Kaczyński chce, by w debacie brał udział minister Arłukowicz z kimś z gabinetu cieni, to z tej debaty muszą płynąć jakieś wnioski, ona musi czemuś służyć. Taka wielka debata na warunkach przedstawionych przez PiS niczemu nie służy, pokazuje tylko, że prezes Kaczyński po raz kolejny wywołuje temat służby zdrowia i po raz kolejny chowa się za ekspertami.

Nie uważacie państwo, że przydałaby się taka debata ekspercka, w której wezmą udział przedstawiciele różnych środowisk?   

Na temat służby zdrowia debaty w Sejmie toczą się bez przerwy. Debata ekspercka – proszę bardzo. Ale jeśli prezes Kaczyński chce rozmawiać na poważnie to potrzebna jest debata „jeden na jeden”. Prezes Kaczyński za każdym razem szuka wykrętu, by na taką debatę nie było miejsca. Teraz sam ją prowokuje, znowu chowając się za ekspertami.  

W pani ocenie jakie wnioski mogłyby płynąć z debaty „jeden na jeden” z udziałem premiera i szefa największej partii opozycyjnej? 

Na pewno pan premier ma lepsze zdanie na temat tego, co dzieje się w służbie zdrowia, bo zna te problemy na bieżąco. Natomiast prezes Kaczyński… pamiętam jego ostatni wywiad w „Rzeczpospolitej”. Czytając go można odnieść wrażenie, że ma małe pojęcie o służbie zdrowia i dlatego chce, by za niego mówili eksperci. Jeżeli Kaczyński chce zniszczyć cały system służby zdrowia, który w tej chwili funkcjonuje. W ogóle nie rozumie pojęcia niepublicznej służby zdrowia, nie wie jakie są podstawy i jak to funkcjonuje, nie zna założeń tego, co w tej chwili dzieje się w ministerstwie zdrowia.

Czyli formuła debaty ekspertów z politykami nie wchodzi w grę?  

Politycy rozmawiają o polityce. Premier bierze odpowiedzialność za służbę zdrowia w Polsce, wie co się w niej dzieje, współpracuje z ministrem Arłukowiczem. Prezes Kaczyński nie ma w tej materii nic do powiedzenia, co wykazał ten artykuł. Rozumiem, że dlatego chce się otoczyć ekspertami. Nie wiem, czemu wywołuje ten temat skoro sam nie czuje się w nim pewnie. 

Państwo sami chcieli, by doszło do takiej debaty.  

Tak, ale chcieliśmy, by była to rozmowa „jeden na jeden”. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Dziwi mnie kolejne podejście prezesa, który mówi „chcę debaty, ale nie będę w niej debatował”. To niepoważne. 

Nie uważacie państwo, że to było oczywiste, że prezes Kaczyński nie zgodzi się na debatę „jeden na jeden”? 

No właśnie. Rozumiem więc, czemu po raz kolejny próbuje wrócić do tematu debaty, skoro wie, że do niej nie dojdzie, bo on się tej debaty boi. Posłowie rozmawiają o służbie zdrowia w Sejmie, są rozmowy w komisji zdrowia, konferencje. Jeśli pan prezes chce politycznej debaty, to musi za to wziąć odpowiedzialność i stanąć do tej debaty. Wcześniej przygotowywana była już debata ekspertów i to prezes Kaczyński wycofał się z niej, gdy nas eksperci byli już gotowi.