„Nie ma mowy, aby obrażać się na wynik”. Trzaskowski: Trzymam za słowo prezydenta

„Nie ma mowy, aby obrażać się na wynik”. Trzaskowski: Trzymam za słowo prezydenta

Wieczór wyborczy Rafała Trzaskowskiego
Wieczór wyborczy Rafała Trzaskowskiego Źródło:X / Trzaskowski 2020
Rafał Trzaskowski w mediach społecznościowych podsumował swój start w wyborach prezydenckich. „Kandydowałem, bo wierzyłem, że zmiana na stanowisku prezydenta może przynieść pozytywną zmianę dla całego naszego kraju – także dla mojego ukochanego miasta, Warszawy” – napisał na Facebooku.

„Za nami wszystkimi bardzo intensywny okres. Te kilka kampanijnych tygodni to czas, który wielu z nas dał nadzieję na lepszą Polskę. Na niezależną, silną prezydenturę, która stanie się przeciwwagą dla rządzącej większości. Prezydenturę, która sprawi, że najbardziej kontrowersyjne i szkodliwe zmiany mogłyby natrafić na jakikolwiek opór, a nie pędzić przez całą ścieżkę legislacyjną w kilkanaście godzin. To w tych wyborach się nie udało, chociaż trzymam za słowo Prezydenta , że jego druga kadencja będzie inna. I będziemy tego pilnowali” – napisał .

Polityk w dalszej części wpisu skomentował swój wynik w . Ocenił, że „w tych wyborach udało się coś wielkiego”. „Mój niedzielny rezultat to trzeci najwyższy wynik wśród kandydatów w historii wyborów prezydenckich w Polsce po 1989 r. Wiele z Was głosowało poza miejscem zamieszkania, na wakacjach, urlopach, wyjazdach – dziękuję, że nie odpuściliście wyborów! Ogromne poparcie popłynęło także z głosów oddanych za granicą – tutaj też wielkie podziękowania za chęć, za wiarę i zaufanie” – napisał Rafał Trzaskowski, doceniając tych, którzy stali w długich kolejkach.

„Nie ma mowy, aby obrażać się na wynik”

„To wszystko przełożyło się na to, że zmobilizowaliśmy się w niesamowitej wręcz skali – ponad 10 milionów Polek i Polaków opowiedziało się w drugiej turze za moją kandydaturą. Za wizją otwartej, tolerancyjnej Polski. Polski opartej na lokalnych sprawach, na samorządach, na władzy blisko ludzi. Polski, która szanuje swoich obywateli, nie obraża ich, nie dzieli, nie szczuje na siebie. Nie ma mowy, aby obrażać się na wynik – takie są zasady demokracji” – czytamy na Facebooku. Polityk ocenił swój wynik jako „naprawdę wielki kapitał zaufania”.

Rafał Trzaskowski napisał także o towarzyszącej mu motywacji do startu w wyborach prezydenckich. „Kandydowałem, bo wierzyłem, że zmiana na stanowisku prezydenta może przynieść pozytywną zmianę dla całego naszego kraju – także dla mojego ukochanego miasta, Warszawy. Bo w moim programie zakładałem m.in. rozwiązania chroniące samorządy przed obecną, centralistyczną polityką rządu” – stwierdził włodarz stolicy.

facebook

„Zobaczcie, ile udało nam się zbudować”

Rafał Trzaskowski przekazał, że wciąż wierzy, że „pomimo ostatecznego wyniku coś się może zmienić”. „I zmieni! Jesteśmy o wiele bardziej świadomi tego, co robi władza i będziemy wspólnie patrzeć jej na ręce. Jesteśmy o wiele bardziej świadomi tego, jak ważne są nasze lokalne społeczności – dlatego musimy je wspólnie wzmacniać. I w końcu jesteśmy świadomi tego, że jak chcieć, to móc” – napisał prezydent Warszawy. „Zobaczcie, ile udało nam się zbudować przez dwa miesiące i pomyślcie, ile możemy nauczyć się i wypracować przez kolejne miesiące i lata!” – dodał.

Trzaskowski o pracy w Warszawie

Na koniec polityk zwrócił się do warszawianek i warszawiaków. „Obiecuję Wam, że zamierzam nadal ciężko pracować na rzecz stolicy. A także nadal, w porozumieniu z samorządowcami z całej Polski, bronić tego fantastycznego dorobku, jaki udało się wypracować przez 30 lat samorządności. Bo nie tyle wierzę, ale wiem, że warto” – napisał Rafał Trzaskowski na . Prezydent Warszawy poinformował także, że dzisiaj wraz z współpracownikami omawiają kwestie „rozwoju programu bezpłatnych żłobków oraz budowy tanich miejskich mieszkań na wynajem”. „Celem nadal jest »Warszawa Dla Wszystkich« – i do tego celu będę konsekwentnie dążył. Razem z Wami! Do zobaczenia na mieście” – zakończył polityk.

Czytaj też:
Biedroń chciał porozmawiać po wyborach z Trzaskowskim. „Totalna arogancja”