Niedzielne popołudnie obfituje w liczne wydarzenia polityczne. O godzinie 12 w Łodzi odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości z udziałem Karola Nawrockiego, z kolei na 15:30 w Poznaniu podczas wiecu na Placu Wolności zaplanowano wystąpienia Rafała Trzaskowskiego, na którym zapowiedziano przemówienie „symbolicznego gościa”. Takiego przebiegu wiecu Trzaskowskiego nikt się jednak nie spodziewał.
Wielkie emocje na wiecu Trzaskowskiego
Wiec Rafała Trzaskowskiego przebiegał w towarzystwie mocnych słów i wielkich emocji, których nie zabrakło od początku wydarzenia.
Nikt nie musi nas przekonywać do tego, żeby w sprawach, które dotyczą naszej przyszłości, żebyśmy brali sprawy w swoje ręce. Dlatego 18 maja my idziemy na wybory i wszyscy zagłosujemy na Rafała Trzaskowskiego – nawoływał członek sztabu Rafała Trzaskowskiego, po którym głos zabrał Radosław Sikorski.
Wystąpienie Rafała Sikorskiego było nawiązaniem do historii Polski i aktualnej sytuacji polityki zagranicznej. Polityk wspomniał o przedwczorajszym święcie 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego, wczorajszym pogrzebie papieża i kolejnej ważnej rocznicy, która przypada na 27 kwietnia – 233-lecia zawiązania konfederacji targowickiej.
Zaznaczył, że „prądy modernizacyjne przeważnie przychodziły do nas z zachodu”, a na potwierdzenie tych słów przytoczył między innymi konstytucję i Unię Europejską. Nadmieniał, że dążenie do dogonienia gospodarki Niemiec powinno być dla Polski kluczowe.
To co, kiedyś wydawało się niewyobrażalne, dzisiaj jest w zasięgu ręki pokolenia, które już się urodziło – twierdził, dodając, że Polska osiągnęła już 80% rozwoju gospodarki niemieckiej.
Sikorski Wielkopolaninem? Padła jasna deklaracja
„Uważam się za Wielkopolanina” – zadeklarował Sikorski, zaznaczając, że w XIX wieku regiony Bydgoszczy i Poznania były ze sobą bardziej powiązane niż obecnie.
Polityk wspomniał, że historia pokazała, iż Niemcy nie zawsze były naszym wrogiem, a Wielkopolanie potrafili zawalczyć z Niemcami, ale i z nimi współpracować. Wspomniał, że Wielkopolanie zorganizowali jedno powstanie przeciw Niemcom, ale wygrane, w przeciwieństwie do reszty Polski.
Sikorski ostro o strategii działania Putina. Padły mocne słowa
Podczas przemówienia Sikorski nie stronił od mocnych słów. Nawiązał do strategii działania Putina i sposobie na ochronę interesów Polski i Europy.
Putin nie potrzebuje, żebyście kochali jego, czy Rosję. Putinowi wystarczy, że jesteście antyzachodni (…) Razem jesteśmy potęgą i to jest to, co Putin chce zniszczyć – grzmiał z mównicy, wspominając, że Finlandia, Polska, Szwecja, czy Estonia i Niemcy razem są potęgą, ale samotnie przegrywały w historii wojnę z Rosją.
Sikorski masakruje rywali Trzaskowskiego. Wspomina gafę Dudy
Nie zawsze ten, kto najwięcej mówi o patriotyzmie, rzeczywiście ojczyźnie dobrze służy– grzmiał z mównicy Sikorski.
Nawiązał również, że wielu konkurentów Trzaskowskiego zarzuca mu znajomość języków obcych, co zdaniem Sikorskiego jest absurdalne.
Ja państwu gwarantuje, że prezydent Rafał Trzaskowski nie powie do prezydenta Stanów Zjednoczonych, że jest jego: „friend in d*ck” (...) Potrzebujemy prezydenta, który współdziała z rządem, a nie „wsadza kija w szprychy”. Dobrze reprezentuje kraj, a nie przynosi mu wstydu – kontynuował Sikorski, którego wystąpienie zostało nagrodzone gromkimi oklaskami zebranych.
Czytaj też:
Duda na konwencji Nawrockiego. Złożył deklaracjęCzytaj też:
Kaczyński o wyborach: „Stawką jest interes Polski”. Padły mocne słowa