W piątek 7 marca Andrzej Duda pojawił się w Sejmie, aby wysłuchać informacji premiera Donalda Tuska ws. sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski po szczycie państw sojuszniczych w Londynie oraz po posiedzeniu Rady Europejskiej. Wcześniej prezydent wygłosił oświadczenie dla mediów. Duda podkreślił, że „najważniejsze jest to, żeby nasze bezpieczeństwo było cały czas umacniane”.
– Korzystając z tego, że mamy dzisiaj konsensus na scenie politycznej, uważam, że musi to zostać umocnione również od strony prawnej. Dlatego zdecydowałem się przygotować i złożyłem dzisiaj do marszałka Sejmu poprawkę do Konstytucji, która wpisuje cztery proc. PKB wydatków w odniesieniu do naszego PKB jako obowiązek co najmniej czterech proc. rocznie na obronność wydawane w Polsce jako zapis konstytucyjny – powiedziała głowa państwa.
Andrzej Duda chce zmiany w konstytucji. Co z gwarancją wydatków czterech proc. PKB na obronność?
Duda tłumaczył, że celem jest „gwarancja tego, że te wydatki będą rzeczywiście u nas realizowane, że bezpieczeństwo będzie umacniane”. Prezydent zaznaczył, że obecnie dokonujemy modernizacji i rozbudowujemy nasze siły zbrojne, kupując dla naszych sił zbrojnych najnowocześniejszy sprzęt. – To jest proces niekończący się. Po pierwsze, że trzeba będzie ten sprzęt w przyszłości utrzymać, po drugie trzeba będzie go odnawiać, modernizować – wyjaśniała głowa państwa.
Duda przekonywał, że „zawsze będą z tym związane koszty, ale czas pokazał, że są one niezbędne”. Prezydent podkreślił, że będąc w czwartek w Brukseli, zaproponował szefowi NATO, aby w sojuszu obowiązywał limit minimum trzech proc. Duda „wyraził nadzieję, że złożona przez niego poprawka zostanie przyjęta przez posłów w normalnych terminach i bez opieszałości, bo to jest rzeczywiście ważna i poważna dzisiaj dla nas sprawa”.
Czytaj też:
Duda nie przebierał w słowach. Określił Tuska jednym zdaniemCzytaj też:
Duda tłumaczy się ze swojego zachowania. Zaskakująca odpowiedź
