Koniec strajku w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku

Koniec strajku w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podpisaniem porozumienia z dyrekcją zakończył się blisko trzytygodniowy strajk części personelu Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku.

Jak poinformował dyrektor szpitala Andrzej Krawczyk, choć protestujący nie wynegocjowali wyższych niż dotąd podwyżek, w porozumieniu m.in. znalazł się zapis o przeznaczeniu 50 proc. każdego ewentualnego wzrostu kontraktu z NFZ na  zwiększenie płac.

Według szefa szpitalnej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Ireneusza Pawuły, ewentualny wzrost płac po  renegocjacjach kontraktu ma dotyczyć w pierwszej kolejności grup zawodowych, których dotąd podwyżki były najmniejsze - strajkujący podkreślali bowiem, że  chodzi im o zniwelowanie nierówności.

W ramach porozumienia dyrekcja szpitala podtrzymała swoje dotychczasowe propozycje - prócz finansowych zagwarantowała m.in. zatrudnienie dla wszystkich pracowników. W miarę możliwości finansowych zwiększone ma też zostać zatrudnienie pielęgniarek, których brakowało ostatnio w obsadzie dyżurów.

Strony zapisały też w porozumieniu kontynuację rozpoczętych przez poprzednie kierownictwo szpitala rokowań nad nowym układem zbiorowym pracy, wraz ze  stworzeniem nowej siatki płac. Podobne zapisy znalazły się w porozumieniach, które już wcześniej z dyrekcją zawarły związki zawodowe lekarzy, psychologów i  pracowników ochrony zdrowia.

Strajk w rybnickim szpitalu trwał 20 dni. Popierała go część średniego i  niższego personelu placówki - według organizatorów, ok. 150-200 z 500 zatrudnionych tam pielęgniarek, sanitariuszy, salowych czy techników medycznych. Jedną z jego przyczyn był zły stan finansów placówki.

Jak informował zarząd woj. śląskiego, zobowiązania wymagalne rybnickiego szpitala, czyli takie których minął termin płatności, na koniec marca wynosiły ponad 2 mln zł, a krótkoterminowe przekroczyły 13,6 mln zł. Wobec skali długów dyrekcja zaproponowała wypłatę od stycznia jedynie ok. 43 proc. podwyżek wynegocjowanych jeszcze w 2007 r.

Większość załogi przystała na te propozycje, jako że realizacja porozumienia zwiększyłaby koszty szpitala o 8 mln zł rocznie. Część personelu jednak zaprotestowała, domagając się początkowo wypłat całości podwyżek, a po weryfikacji żądań - 60 proc. ich pierwotnej wysokości, czyli w zależności od  grupy zawodowej ok. 60-120 zł więcej, niż w propozycji dyrekcji.

W spór wówczas włączyły się władze regionu - organu założycielskiego placówki - wskazując, że realizacja już obniżonych żądań kosztowałaby szpital ok. 2 mln zł rocznie, prowadząc m.in. do utraty jego płynności finansowej, a nawet ograniczenia działalności. Zarząd woj. śląskiego podkreślał też, że poziom wynagrodzeń personelu rybnickiego szpitala przekracza średnie płace kadry medycznej w innych podległych mu placówkach.

Protest zorganizowały Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, Solidarność oraz Związek Zawodowy "Kontra". Rybnicki szpital psychiatryczny ma  1070 łóżek, zatrudnia ponad 770 pracowników. Po rozpoczęciu strajku wstrzymano przyjęcia pacjentów, na oddziałach pracowała minimalna obsada pielęgniarska.

Od ostatniego czwartku niektórzy strajkujący podejmowali protest głodowy -  łącznie kilkanaście osób, z których kilka po zasłabnięciach, przewieziono do  innych szpitali. Według dyrektora Krawczyka, przywracanie normalnego funkcjonowania szpitala, w tym dwóch wyłączonych oddziałów, potrwa ok. dwa-trzy dni. Każdy dzień strajku przyniósł ok. 30 tys. zł strat na niezrealizowanym kontrakcie z NFZ.

ND, PAP