Kamiński i Bielan zmienią PiS w lisa

Kamiński i Bielan zmienią PiS w lisa

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Jeśli nie możesz być lwem, musisz być lisem" - takie hasło ma przyświecać nowej strategii działania Prawa i Sprawiedliwości, za przygotowanie której odpowiedzialni będą eurodeputowani PiS Adam Bielan i Michał Kamiński. Nieobecni przez kilka miesięcy w krajowej polityce spin-doktorzy PiS powracają, ponieważ dotychczasowe działania Prawa i Sprawiedliwości nie przynoszą tej partii wzrostu poparcia.
Bielan i Kamiński byli zupełnie niewidoczni w mediach w ciągu ostatnich kilku tygodni, kiedy na jaw wyszły afery stoczniowa i hazardowa. Ich nieobecność miała być spowodowana brakiem akceptacji Jarosława Kaczyńskiego dla strategii, którą w związku z aferami zaproponowali spin-doktorzy. Bielan i Kamiński mieli przekonywać, że PiS nie powinno iść na ostrą konfrontację z PO, a politycy tej partii powinni się w tych kwestiach wypowiadać merytorycznie, nie zaś jako reprezentanci "twardej opozycji". Zwyciężyła jednak koncepcja bardziej konfrontacyjna, zaproponowana prezesowi Kaczyńskiemu przez partyjnych doradców od PR - Marka Kochana i Bogdana Szczesiaka. Gwałtowne ataki na PO i Donalda Tuska okazały się jednak nieskuteczne - PiS zyskał w sondażach zaledwie 1-2 procent poparcia.


PiS bardziej merytoryczne

Bielan i Kamiński mają zaproponować zmiany w podejściu PiS do konfrontacji z PO, tak aby zwiększyć szansę partii na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych oraz pomóc prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w walce o drugą kadencję. - Najbliższy rok będzie dla PiS kluczowy, ale nie chce się wypowiadać o wewnętrznych sprawach partii. Teraz wszystkie ręce na pokład - ucina temat Bielan. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że wraz z Kamińskim chcą zaproponować, by w mediach częściej krytykować PO odwołując się do argumentów merytorycznych. PiS ma też oceniać działania rządu odwołując się do głosów niezależnych ekspertów krytycznych wobec rządu.

Mniej Kaczyńskiego, więcej konkretów

Pomysły spin-doktorów PiS podobają się politologom. Zdaniem Wawrzyńca Konarskiego z UW Jarosław Kaczyński powinien w najbliższych tygodniach jak najrzadziej pojawiać się w mediach - jego miejsce mieliby zająć politycy PiS, uzbrojeni w "twarde" argumenty. Również Jarosław Flis zwraca uwagę na to, że PiS powinien skuteczniej "punktować błędy rządzących".

"Rzeczpospolita", arb