PiS się usztywnia - konstytucja nie zostanie zmieniona?

PiS się usztywnia - konstytucja nie zostanie zmieniona?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wikipedia
Kompromis w sprawie prezydenckiego projektu zmian w konstytucji dotyczącego relacji Polska-UE wisi na włosku - przyznali posłowie z sejmowej podkomisji pracującej nad projektem. Powodem ma być usztywnienie stanowiska PiS.
Nieoficjalnie posłowie z komisji przyznają, że ostatnią szansą na kompromis jest spotkanie prezydium komisji z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Ich zdaniem, jeśli wówczas nie dojdzie do porozumienia, to może to oznaczać fiasko wielomiesięcznych prac komisji nad prezydenckim projektem. Według posłów, do takiego spotkania ma dojść w ciągu najbliższych dwóch tygodni. - W tej chwili nie mogę potwierdzić faktu takiego spotkania. Mogę natomiast potwierdzić, że pan prezydent jest zwolennikiem wypracowywania kompromisu, jeśli chodzi o zmiany w konstytucji - poinformowała szefowa prezydenckiego Biura Prasowego, Joanna Trzaska-Wieczorek.

Potkną się na Trybunale?

Jeszcze dwa tygodnie temu przewodniczący komisji do spraw zmian w konstytucji Jarosław Gowin z PO oraz jego zastępca Karol Karski z PiS zapewniali, że kompromis w sprawie prezydenckiego projektu zmian w konstytucji dotyczącego relacji Polski z UE jest praktycznie wypracowany i jest duża szansa na przyjęcie noweli przez Sejm jeszcze przed 1 lipca, gdy Polska obejmie prezydencję w UE. Teraz członkowie prezydium przyznają, że sytuacja się skomplikowała, a kompromis wisi na włosku. Powodem jest, jak tłumaczą, usztywnienie stanowiska PiS. Według źródeł zbliżonych do prezydium komisji, prezes PiS Jarosław Kaczyński miał bowiem uzależnić poparcie swojego klubu dla propozycji prezydenta od wyrażenia zgody na propozycje PiS zakładające przyznanie Trybunałowi Konstytucyjnemu kompetencji w sprawie orzekania o zgodności z ustawą zasadniczą przepisów prawa pierwotnego i wtórnego stanowionego przez organizacje międzynarodowe, głównie UE. Tymczasem Gowin zapowiedział, że wszystkie kluby, oprócz PiS, odrzucą propozycję partii Kaczyńskiego w tej kwestii. Wyjaśnił, że przyjęcie takiego rozwiązania narażałoby bowiem Polskę na konflikt z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Do tych propozycji, jego zdaniem, zastrzeżenia ma także rząd i prezydent.

Kłopotliwa kładka

Według Gowina, Komorowski nie akceptuje także innej propozycji PiS dotyczącej prewencyjnej kontroli TK. - Chodzi o to, że obecnie przed zawarciem danej umowy międzynarodowej prezydent może złożyć do TK wniosek o zbadanie jej zgodności z konstytucją. PiS proponuje zaś, żeby rozszerzyć ten przepis i umożliwić ewentualne złożenie takiego wniosku także grupie parlamentarzystów - powiedział poseł. Na to wszystko nakłada się też brak zgody między rządem i prezydentem co do prezydenckiego projektu w kwestii "procedury kładki", czyli kompetencji rządu i prezydenta w przypadku zmiany treści umowy międzynarodowej następującej w drodze decyzji organu UE. "Procedura kładki" obejmuje 40 różnych obszarów i w 38 z nich jest zgoda między MSZ, a Kancelarią Prezydenta. Według Gowina, spór dotyczy tego, czy w przypadku tej procedury obejmującej zagadnienia prawa karnego i zagadnienia obronności, zmiana treści umowy międzynarodowej wymaga uprzedniej zgody prezydenta, czego domaga się Komorowski.

PiS: to prezydent kłóci się z premierem

Tymczasem według Karskiego patowa sytuacja w sprawie prezydenckiego projektu zmian w konstytucji wynika ze sporu "ośrodka prezydenckiego z  ośrodkiem rządowym", a nie z powodu usztywnienia stanowiska PiS. - Istnieje realny spór. Przedstawiciele rządu i prezydenta występowali przeciwko sobie na posiedzeniach podkomisji. Przedstawiciele rządu chcieli na przykład mniejszych kompetencji prezydenta w sprawach dotyczących Unii - przekonuje poseł PiS.

Karski podkreśla, że propozycja PiS, aby przyznać TK prawo do orzekania o  zgodności z konstytucją unijnego prawa wtórnego nie była do tej pory kwestionowana przez członków podkomisji. - Gdy powstał konflikt premier-prezydent raptem zaczęło to budzić wątpliwości. PO od tego czasu nie jest w stanie znaleźć we własnym gronie kompromisu - tłumaczy Karski, który zapewnia jednocześnie, że PiS jest gotowe na dyskusję w sprawie swoich propozycji i znalezienie kompromisu.

Sejmową podkomisję, która pracuje nad dwoma projektami zmian w ustawie zasadniczej dotyczącymi relacji Polski z UE: prezydenckim i autorstwa PiS, powołała na początku roku sejmowa Komisja ds. Zmian w Konstytucji. Posłowie wszystkich klubów od początku zapewniali, że kwestia uregulowania w konstytucji naszych relacji z Unią jest konieczna i deklarowali wolę do kompromisu. Zgodnie z ustawą zasadniczą, ustawę o zmianie konstytucji Sejm może uchwalić większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

PAP, arb