"Kłótliwa energia PiS traci na znaczeniu"

"Kłótliwa energia PiS traci na znaczeniu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Ewa Kopacz (fot. FORUM) 
Argumenty PiS za odwołaniem minister zdrowia Ewy Kopacz były "miałkie i bez przekonania" - ocenił po głosowaniu w tej sprawie premier Donald Tusk. Według szefa rządu, z tego powodu "wielu posłów opozycji nie przyłożyło się do tego wniosku".
- Wota nieufności ze strony opozycji to już jest taki rytuał, ale nie sądzę, żeby on miał większy sens, bo to pokazuje, że w wielu sprawach, gdzie lepiej byłoby szukać jakichś elementarnych porozumień, coraz częściej chęć do kłótni i do zamieszania bierze górę - powiedział Tusk. Premier dodał, że nie mówi tego tylko z tego powodu, iż oficjalnie premier powinien tak mówić, kiedy opozycja próbuje odwołać któregoś z ministrów w jego rządzie. Zaznaczył, że ma "głębokie przekonanie, że akurat w kwestii zdrowia i działań minister Kopacz pretensje, które wygłosili wnioskodawcy były tak miałkie i takie bez przekonania, że bardzo wielu posłów opozycji nie przyłożyło się do tego wniosku".

- Jeśli dobrze pamiętam ten wniosek uzyskał najmniejszą ilość głosów ze wszystkich wniosków o wotum nieufności do tej pory, czyli ta negatywna, kłótliwa energia ze strony PiS też traci trochę na znaczeniu - zauważył premier. Wyraził jednocześnie nadzieję, że "to jest dobry znak na przyszłość, bo akurat w sprawie ochrony zdrowia więcej trzeba współpracy niż jałowego, nieustannego negowania".

Wniosek o wotum nieufności wobec Kopacz PiS złożyło w Sejmie w ubiegłym tygodniu, uznając ją za złą minister, fatalnie ocenianą przez Polaków. Zdaniem PiS, Kopacz powinna zapłacić stanowiskiem za "szerokie otwarcie bramy do prywatyzacji szpitali". Według PiS, jej odwołanie może pomóc w zatrzymaniu komercjalizacji polskiej służby zdrowia. Za poparciem wniosku PiS opowiedziało się 141 posłów, przeciwnych było 248, a 12 wstrzymało się od głosu.

PAP, arb