Sąd PiS wezwie ziobrystów. Przyjdą?

Sąd PiS wezwie ziobrystów. Przyjdą?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro zjawi się przed Sądem Koleżeńskim PiS? (fot. Wprost)Źródło:Wprost
W ciągu kilku najbliższych dni Sąd Koleżeński PiS wezwie Zbigniewa Ziobrę, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego na posiedzenie, na którym rozpatrzy ich odwołanie od decyzji o wykluczeniu z partii - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do kierownictwa PiS.
Według informacji PAP, posiedzenie sądu w sprawie wyrzuconych z PiS europosłów odbędzie przed zaplanowanym na 26 listopada posiedzeniem Rady Politycznej partii, być może 18 listopada. Z informacji PAP wynika, że pisma z datą posiedzenia, na które mają się stawić europosłowie Ziobro, Kurski i Cymański, zostaną im wysłane 15 listopada. Wezwanie na posiedzenie jest obligatoryjne i wynika z regulaminu sądu. Zgodnie z zasadami działania sądu, niestawienie się europosłów nie zatrzyma jednak biegu sprawy.

Ziobryści przyjdą na Radę Polityczną

Sąd Koleżeński ma 30 dni na rozpatrzenie odwołania europosłów, którzy odwołali się od decyzji Komitetu Politycznego o usunięciu ich z PiS. W dołączonym do odwołania liście skierowanym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego europosłowie zapowiedzieli m.in., że zjawią się na posiedzeniu Rady Politycznej. Jak argumentowali, do czasu wydania decyzji przez Sąd Koleżeński w sprawie ich wyrzucenia z PiS, są członkami partii. Zapowiedzieli, że na Radzie zjawią się razem z członkami klubu Solidarna Polska.

14 listopada Komitet Polityczny PiS podjął decyzję o wykluczeniu z partii członków nowego klubu. - W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak budowa nowoczesnej formacji centro-prawicowej - mówił po tej decyzji szef klubu Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk.

Apel Błaszczaka bez odzewu?

Uchwała w sprawie wykluczenia parlamentarzystów Solidarnej Polski wejdzie w życie 18 listopada. Do tego czasu mogą oni przystąpić do klubu PiS. - To jest kolejne wyciągniecie ręki do tych, którzy rozbijają PiS. Apeluję o opamiętanie się. Apeluję o powrót, o realizowanie programu PiS - mówił szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Na razie nic nie wskazuje, aby apel Błaszczaka został wysłuchany. Rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki powiedział, że nie wie o tym, by którykolwiek z posłów zasiadających w tym klubie miał wrócić do PiS. - Dopóki PiS nie cofnie złych decyzji w sprawie wykluczenia europosłów Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego, nie widzimy powodu powrotu, bo dlaczego? - podkreślił.

Możliwe jest nawet, że klub Solidarnej Polski powiększy swój stan posiadania. Nad wejściem do niego zastanawia się poseł PiS Bartosz Kownacki. Decyzji co do tego, do jakiego klubu przystąpi (PiS czy SP) po objęciu mandatu poselskiego nie podjął też jeszcze Jarosław Jagiełło, który obejmie mandat po Dariuszu Barskim.

"Ziobro nie pójdzie łowić ryb"

Pytany, kiedy politycy związani z Solidarną Polską mogą ogłosić powstanie nowego ugrupowania i czy stanie się to w momencie, gdy sąd dyscyplinarny PiS ogłosi, że wykluczenie Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego było zasadne, Jaki odpowiedział: "niewykluczone". - Należy się spodziewać szybkiej decyzji - podkreślił. - Trudno, żeby taki polityk, który odnosił świetne wyniki we wszystkich wyborach jak Zbigniew Ziobro, nagle wziął wędkę i zaczął łowić ryby. Wokół tej osoby w naszym przekonaniu można zbudować formacje, która doprowadzi do zwycięstwa prawicy - mówił Jaki. Pytany o nazwę nowej formacji, Jaki odpowiedział: "Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy". - Być może będzie to Solidarna Polska, być może zupełnie inna - stwierdził.

"Współpraca z PJN i UPR konieczna"

Według Jakiego politycy zasiadający w Solidarnej Polsce chcą budować "szeroką formację, w której będzie miejsce dla osób o poglądach narodowych, ale również o poglądach wolnorynkowych". Jaki powiedział, wielu lokalnych działaczy PiS zgłasza chęć tworzenia nowej partii prawicowej. "Mamy bardzo dużo sygnałów z regionu, mimo że formacja jeszcze nie powstała - oświadczył. Dodał, że na razie nie było rozmów na temat współpracy Solidarnej Polski z politykami PJN i UPR. - Takie rozmowy są możliwe, w moim przekonaniu są konieczne - powiedział.

zew, PAP