Mirosław Z., góral z Podhala, jest pierwszym Polakiem w historii, którego wydalono do USA na żądanie amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. W kolejce do ekstradycji za ocean czekają już następni Polacy - podaje "Gazeta Wyborcza".
Mirosław Z. został wydany Amerykanom na początku września tego roku. - To jedyny jak dotąd polski obywatel przekazany władzom USA - przyznaje Joanna Dębek z Ministerstwa Sprawiedliwości. W lipcu na jego ekstradycję zgodził się minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
W sierpniu 2009 roku w USA. Mirosław Z. został zatrzymany, gdy wiózł ciężarówką cytrusy z Arizony do Illinois. W kabinie auta znajdował się także Marcin M., którego Z. zabrał jako pasażera. Pod ładunkiem cytrusów policja znalazła paczkę z białą substancją. Jak się okazało było to 5 kg kokainy. Jesienią 2009 władze amerykańskie rozesłały za Polakami międzynarodowe listy gończe, bo nie stawili się przed amerykańskimi śledczymi, by usłyszeć formalne zarzuty: udziału w zmowie przestępczej wraz z innymi osobami w celu rozprowadzania narkotyków oraz prania brudnych pieniędzy, a także posiadania 5 kg kokainy, którą znaleziono w ciężarówce.
W lipcu 2012 r. Mirosław Z., który przez półtora roku siedział w areszcie ekstradycyjnym, dowiedział się w końcu, że będzie wydany Amerykanom. Minister Jarosław Gowin zgodził się na jego ekstradycję, ale tak jak wcześniej wskazał mu sąd: tylko w związku z zarzutem posiadania narkotyków. We wrześniu mężczyzna trafił w ręce amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
ja, "Gazeta Wyborcza"
W sierpniu 2009 roku w USA. Mirosław Z. został zatrzymany, gdy wiózł ciężarówką cytrusy z Arizony do Illinois. W kabinie auta znajdował się także Marcin M., którego Z. zabrał jako pasażera. Pod ładunkiem cytrusów policja znalazła paczkę z białą substancją. Jak się okazało było to 5 kg kokainy. Jesienią 2009 władze amerykańskie rozesłały za Polakami międzynarodowe listy gończe, bo nie stawili się przed amerykańskimi śledczymi, by usłyszeć formalne zarzuty: udziału w zmowie przestępczej wraz z innymi osobami w celu rozprowadzania narkotyków oraz prania brudnych pieniędzy, a także posiadania 5 kg kokainy, którą znaleziono w ciężarówce.
W lipcu 2012 r. Mirosław Z., który przez półtora roku siedział w areszcie ekstradycyjnym, dowiedział się w końcu, że będzie wydany Amerykanom. Minister Jarosław Gowin zgodził się na jego ekstradycję, ale tak jak wcześniej wskazał mu sąd: tylko w związku z zarzutem posiadania narkotyków. We wrześniu mężczyzna trafił w ręce amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
ja, "Gazeta Wyborcza"