W poprzedniej kadencji grupa polsko-izraelska liczyła 64 członków, a funkcję przewodniczącego sprawował Michał Szczerba z KO. Jak zaznacza „Rzeczpospolita”, do „rewolucji doszło w 2018 roku, po przyjęciu nowelizacji ustawy o IPN, przewidującej karę więzienia za przypisywanie Polakom odpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy”. Wówczas Prawo i Sprawiedliwość miało dostrzec, że „warto mieć swojego przewodniczącego grupy bilateralnej w Sejmie" – podaje wspomniane źródło. W lutym 2018 roku do składu grupy dołączyło około 100 polityków PiS, którzy uzyskali liczebną przewagę i wybrali własnego przewodniczącego – Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
Nowe rozdanie w nowej kadencji
W nowej kadencji „Koalicja Obywatelska postanowiła pokonać PiS jego własną bronią” – relacjonuje „Rzeczpospolita”. Jako rezultat mobilizacji sił opozycji Polsko-Izraelska Grupa Parlamentarna liczy obecnie aż 139 członków i stanowi największą grupę w Sejmie. W jej skład wchodzi 73 polityków KO, 50 – PiS, 9 polityków Lewicy i 7 z PSL. Szefem grupy został Michał Szczerba, który ma pięciu zastępców ze wszystkich klubów. – Przede wszystkim świadczy ona (duża liczebność grupy – red.) o tym, że temat współpracy polsko-izraelskiej jest ważny dla parlamentarzystów. (…) Współpracując ponadpartyjnie, można też skuteczniej odpierać próby zakłamywania historii – powiedział Michał Szczerba w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Czytaj też:
Prezydent zyskuje zaufanie, Kidawa-Błońska je traci. Korwin-Mikke liderem niechlubnego rankingu