Tak Tusk zmienił narrację. Ten moment był przełomowy

Tak Tusk zmienił narrację. Ten moment był przełomowy

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera, KPRM
Donald Tusk po dwóch latach rządów zmienia język i strategię – pisze Newsweek. Sprawa nazwy CPK ma być symbolem nowej fazy, która ma pomóc KO przed kolejnymi wyborami.

„Po dwóch latach kierowania rządem Donald Tusk dotarł do miejsca, w którym powinien się znaleźć dwa lata temu” – ocenia na łamach Newsweeka dziennikarka Dominika Długosz. Jednocześnie w Koalicji Obywatelskiej ma brakować pewności, czy obecny wzrost aktywności premiera to trwała zmiana, czy jedynie chwilowy zryw.

Jak wskazuje tygodnik sondaże dla KO są dziś stabilne, a czasem nawet wyższe niż wynik wyborów sprzed dwóch lat, jednak sama sytuacja rządu jako paradoksalną. Z jednej strony dane makroekonomiczne są korzystne, z drugiej wyborcy mierzą się z wysokimi cenami, drogą energią i kryzysem w ochronie zdrowia. Jak czytamy, w budżecie NFZ na przyszły rok brakuje co najmniej 23 mld zł, a rząd zmuszony jest szukać oszczędności bez zapowiedzi systemowych reform.

Tusk zmienia narrację. Dziennikarka wskazuje punkt zwrotny

Szczególną uwagę Newsweek poświęca zmianie języka Donalda Tuska. Dominiak Długosz podkreśla, że premier coraz częściej używa sformułowań i narracji kojarzonych dotąd z Prawem i Sprawiedliwością. Jako przykłady wymieniane są zapowiedzi dotyczące reparacji od Niemiec, deklaracje wobec Komisji Europejskiej czy zawieszenie prawa do azylu na granicy z Białorusią. Za symbol tej zmiany autorka uznaje sprawę Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma funkcjonować pod nazwą Port Polska.

Tygodnik zauważa również, że rozczarowanie części elektoratu KO budzi brak szybkich rozliczeń rządów PiS. Jak relacjonuje, w partii pojawiają się jednak głosy, że tempo działań jest celowe. „A jakbyśmy zamknęli te rozliczenia w pierwsze dwa lata, to co mielibyśmy mówić przed wyborami?” – mówi cytowany przez tygodnik poseł ugrupowania.

Jednocześnie, jak twierdzą rozmówcy Dominiki Długosz, część polityków uważa, że nie było żadnego długofalowego planu, a obecna strategia to efekt adaptacji do trudniejszej sytuacji po porażkach wyborczych. Konfrontacyjna postawa Karola Nawrockiego, który, jak pisze Newsweek, „chce się bić”, ma sprzyjać dalszej polaryzacji.

Czytaj też:
Premier wywołał poruszenie w sieci. Tym zdaniem podsumował dwa lata rządów
Czytaj też:
Nawrocki w rękach rosyjskiej propagandy. Te słowa wykorzystano w Moskwie