Brytyjskie tabloidy krytykują Donalda Tuska. „Protekcjonalny pacan”

Brytyjskie tabloidy krytykują Donalda Tuska. „Protekcjonalny pacan”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło:Newspix.pl / ABACA
Wypowiedzi Donalda Tuska na temat reakcji Wielkiej Brytanii na szczyt UE w Salzburgu oraz krytyka słów Jeremy'ego Hunta nie spodobały się brytyjskim mediom. Dwa tabloidy skrytykowały postawę przewodniczącego Rady Europejskiej. Padło kilka obraźliwych sformułowań, które mogą świadczyć o nastawieniu obywateli Wysp do byłego premiera Polski.

20 września przywódcy państw członkowskich debatowali w Salzburgu nad przyszłością Wspólnoty. Jedną z najważniejszych omawianych kwestii były warunki Brexitu, do którego oficjalnie ma dojść już 30 marca 2019 roku. Politykom nie udało się jednak wypracować wspólnego stanowiska. Propozycje przedstawione przez premier Wielkiej Brytanii zostały odrzucone przez unijnych przywódców. Zamieszczając zdjęcia na  Donald Tusk podkreślił, że Brytyjczycy chcą wyjść z UE, ale jednocześnie zachować większość przywilejów, jakimi cieszą się państwa członkowskie.

„Protekcjonalny pacan”

Co więcej, były premier Polski w czwartek stwierdził, że zawsze chciał prezentować racje UE w szczery sposób. Ocenił, że najlepszą metodą okazywania szacunku dla partnerów jest mówienie prawdy, nawet jeśli nie jest ona łatwa i przyjemna. Stwierdził także, że podkreślanie przez brytyjskich obywateli i rząd ich godności, nie jest czymś, co ułatwi dojście do konsensusu. Przypomnijmy, Theresa May po szczycie w Salzburgu powtarzała, że domaga się szacunku ze strony unijnej wspólnoty. Przewodniczący RE odpowiedział, że podczas przygotowań do Brexitu każda ze stron ma swojej godność, a konfrontacja nie wyjdzie nikomu na dobre. Słowa Tuska nie spodobały się brytyjskim tabloidom.

„The Sun” ocenił, że przewodniczący RE „nie marnuje żadnej okazji, by obrazić Theresę May”. Dziennikarze nazwali Tuska „protekcjonalnym pacanem”. „Wie dobrze, ze nie zaakceptujemy umowy, która dzieli Wielką Brytanię” – czytamy dalej. Tabloid stwierdził także, że były polski premier udaje, że szanuje szefową brytyjskiego rządu. Odwołując się do krytycznych słów Tuska na temat Jeremy'ego Hunta padło stwierdzenie, że przewodniczący RE prezentuje „fałszywe oburzenie”. „Tusk jest chodzącym i mówiącym przypomnieniem, że lepiej nam będzie po Brexicie” – podsumowano. Z kolei „Daily Mail” ocenił, że wypowiedzi Tuska na temat May mogą być uznawane za przejaw seksizmu.

O co chodzi z Jeremym Huntem?

Tabloidy przywołały spięcie między a Jeremym Huntem. Przypomnijmy, podczas partyjnej konwencji torysów w Birmingham, brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt pozwolił sobie na kilka komentarzy dotyczących Brexitu. Stwierdził m.in., że Unia Europejska szuka okazji do ukarania Wielkiej Brytanii, by „utrzymać swój klub w całości”. Podczas przemowy odwołał się do swojej wizyty na Łotwie i roli jaką Wielka Brytania oraz inne kraje UE odegrały w transformacji postsowieckich krajów w nowoczesne demokracje i nowoczesne gospodarki.

– Co stało się z pewnością i ideałami europejskiego snu? – pytał zebranych. – Unia Europejska została stworzona, by bronić wolności. To Związek Radziecki został stworzony, by uniemożliwić ludziom wyjście – rzucił uszczypliwie, odnosząc się do problemów czynionych Brytyjczykom przy Brexicie.

Wypowiedź Hunta spotkała się już ze sprzeciwem ze strony kilku ambasadorów UE, wzywających polityka do przeprosin. Słowa zestawiające Unię Europejską z Rosją Sowiecką skomentował też przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. – Szanując naszych partnerów, wymagamy tego samego w zamian – podkreślił Tusk podczas briefingu prasowego w Brukseli. – Porównywanie UE do ZSRR jest niemądre i obraźliwe – oświadczył.

Czytaj też:
„Dancing Queen” podczas konwencji partii. Theresa May weszła na scenę w rytm piosenki