Hamalij relacjonując sytuację w zarządzanym przez siebie obwodzie chmielnickim stwierdził, że obecnie jest „w miarę spokojnie”. – Przedwczoraj zbombardowali nasze lotnisko, trzy osoby zostały ranne, jedna osoba zginęła – powiedział. Podkreślił, że dzięki sprawnym systemom obrony antyrakietowej, większość rosyjskich pocisków nie dotarła do celu.
Wojna na Ukrainie. Putin nie może wygrać
W ocenie gościa TVN24, Putin przeliczył się rozpoczynając inwazję na Ukrainę. Zaznaczył, że rosyjska agresja stałą się przyczyną ogromnej mobilizacji całego narodu. – Takiego pojednania nie było, nigdzie. Putin myślał, że wygra tę wojnę. Ale to jest niemożliwe. Jeśli ktoś w Rosji myśli, że Ukraina się podda, to nie zna Ukraińców – stwierdził.
Podkreślał, że Ukraińcy walczą nie tylko o utrzymanie swoich największych miast, lecz także o odebranie Putinowi ziemi, którą im odebrał, w tym również Krym. – Kiedy wróg przychodzi i odbiera naszą ziemię, to każdy staje do walki, niezależnie od tego kim jest, nauczycielem czy wojskowym czy bezrobotnym. Każdy staje do walki, każdy chce bronić swojego domu – zaznaczył.
Hamalij mówił również, że żaden z jego rodaków nie chce trwającej obecnie wojny, bo Ukraińcy to pokojowy naród. – Nie chcemy wojny, chcemy pokoju, ale jesteśmy gotowi walczyć, jesteśmy przygotowani. Będziemy bronić swojego kraju, Ukraina zawsze będzie wolna – stwierdził.
Na koniec rozmowy zwrócił się bezpośrednio do rosyjskich żołnierzy. – Rosjanie. Chciałem powiedzieć, że jesteśmy gotowi umrzeć za nasza ziemię. A czy wy jesteście? - zapytał.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Najnowsze dane o stratach rosyjskiej armii